Ten zły strażnik był świetny (w sensie że super zagrał).
Szkoda tylko że film jest raczej stonowany, refleksyjny. Za mało kopów w twarz widza:P
7/10.
Tak, to raczej jest właśnie film dający dużo do myślenia, uruchamia wyobraźnię. Niestety to nie jest film dla każdego, nie wszyscy go rozumieją. Ale przez to właśnie ma wielu fanów. Coś za coś :)
Dokładnie, zgadzam się z Tobą. Wyżywał się na więźniach, żeby podnieść swoją samoocenę, ale tak naprawdę był słaby.
A co do "kopów"... no cóż, to nie sensacja ani horror, żeby na każdym rogu wyskakiwał koleś w masce z piła mechaniczną ;)
ostra scena była jak percy na suchej gąbce usmazył skazanca , to było mocne i długie i wyglądało bardzo autentycznie,/
co do filmu to bardzo dobry widziałem wiele razy fajnie się ogląda, ale jakbym miał byc obiektywny to co mnie irytuje to ta pobłazliwość strazników do morderców skazanych na krzesło oprócz dzikiego Billa straznicy wszystkich lubili wyglądało jakby ich szanowali i spełniali ich prośby, jak brali ich na litość,
z drugiej strony pomiatali Percym jak jakąś ciotą mimo ze ma wója gubernatora,nie zeby Percy był bez winy, zadzierał nosa , nie lubił skazanców na smierc ale czemu miałby ich lubic w jego oczach jak i milionów amerykaninów to byli bezwzględni mordercy ,zabójcy kobiet , dzieci itp, Percy mógł nimi pomiatac czemu niby miał by ich szanowac ,a tu nagle Paul i Brutus wymagali od niego zeby ich pokochał, a sami pomiatali Percym jak łajnem mimo zebył zwykłym przestraszonym wyrośniętym dzieciakiem który nie wie jeszcze co chce w zyciu robić, i to lata 30 w tamtych latach była nienawiśc społeczeństwa do zabójców zwłaszcza dzieci zwłaszcza przez murzynów,a na zielonej mili było inaczej powszechne zrozumienie do popełnionych zbrodni symaptaia do zabójców nie znała granic to mnie troche drażni w tym filmie,/