Nie byłam pewna czy mam iść na ten film, bo myślałam, że będzie sentymentalny. Ale pomyliłam się. Ten film to wielkie dzieło! Na przemian płakałam i śmiałam się. Film pokazuje cały bezsens, okrucieństwo i niesprawiedliwość kary śmierci. Pokazuje, że źli ludzie to nie tylko bandyci odsiadujący wyrok, ale również powszechnie szanowani obywatele, a ludzi dobrych można znaleźć nawet wśród skazańców. Świetne zdjęcia, niesamowita obsada... żadnego Oscara... I gdzie tu sprawiedliwość?