nie oglondalem filmu ale 10 godz temu skonczylem czytac książke i była... ZAJEBISTA tylko tym słowem moge wyrazic swe uczucia pan king odwalił kawał solidnej roboty ta książka jest suuuuper genialnie opisane uczucia strarzników wobec coffeya i ten smutek po odejsciu ''dużego'' na tamten świat wogule ten opis smierci delacroix masakra owacje na stojaco (a teraz trza se załatwic film :D:D mam nadzieje ze doruwnuje [jak wiele tu opisów muwi] książce ukłony dla pana king'a