Miałam okazje w ostatnim czasie po raz pierwszy obejrzeć ten film i mam strasznie mieszane uczucia. Nastawiłam się na "armagedon" emocji, morze łez i godzinne przemyślenia po obejrzanym już seansie. Hmm... więc chyba się rozczarowałam, bo są tylko przemyślenia. Ale odnośnie tego czy to ja nie zrozumiałam do końca filmu, czy jest on przereklamowany, a może po prostu nie w moim guście. Ok, film jest dobry- i to tyle, jak dla mnie. Nie widze tutaj absolutnie nic z arcydzieła. Lubię kiedy po filmie siedzę i nie wiem co mam powiedzieć, bo w głowie przenikają mi różne myśli i emocje. Tutaj mi tego zabrakło. Emocje, owszem, jakieś były, ale tylko podczas filmu przy niektórych scenach (jak np. śmierć Delacroix'a).
Ciężko ocenić mi ten film... bo albo muszę obejrzeć go jeszcze raz, albo po prostu nie jest on w moim guście.
Kiedys w telewizorni puszczali taką reklame piwa Żywiec........" nie każdy........... idt."
No cóż... jak mówisz "nie każdy". Ja osobiście uważam to za coś dobrego, ponieważ sądzę, że taka różnorodność opinii może prowadzić do ciekawych dyskusji. Stąd też mój post. Z chęcią wysłucham(a raczej przeczytam ;)) czyjeś-odmienne- poglądy na temat filmu. Może pozwoli mi to dostrzec coś, czego sama być może przy oglądaniu nie dostrzegłam :P