fabula oparta na prostych patentach, przerysowane jedno wymiarowe postacie, widz prowadzony za rączkę, zero morału, nawet bohaterowie niczego się nie nauczyli, a co
dopiero widz. wszystko zawinięte w bardzo ładny papierek, który woła ze sklepowej witryny "kup mnie kup mnie" i widz kupuje. strasznie przereklamowany.
To samo mi przyszło do głowy jak to przeczytałem.
Ale osobiście i tak wolę Miecia :D
Fakt, opinie Ichaboda są mocno odosobnione, sam nie zgadzam się z nim w bardzo wielu aspektach, ale szacun i tak dla niego, bo mimo wszystko mądrze gada. Ale i tak, Mieciu to taki poprawiacz humoru, że z największego doła mnie wyciągnie.
A co sądzisz o Mroowie? Wg. mnie gość nie ma ani charyzmy, ani umiejętności "aktorskich", ale i tak go lubię, bo treść jego filmików jest całkiem ciekawa i zabawna.
racja, ale dopiero za któryśtam seansem niestety to do, mnie dotarlo xd
Plebs jakoś na tym ryczy nie wiem czemu, ale prawda jest taka, ze to film do tegoz plebsu.
na szczescie wciagając sie w tajniki kina odkrywa się granice, ktorych mila zdecydowanie nie przekracza, a robi to taki dajmy na to Chan-wook-Park
Nazywać kogoś plebsem w dzisiejszym demokratycznym świecie gdzie każdy jest równy wobec prawa jest nieadekwatne i wulgarne. Również nie jestem fanem tego dzieła ale krytyka powinna mieć jakikolwiek poziom.
Wiesz jaka jest pierwsza rzecz którą robi idiota? Nazywa kogoś innego idiotą. Też kiedyś jak miałem 15 18 czy 20 lat też miałem cyniczne spojrzenie na kino (i na świat) jak ten ktoś piszący o pastiszu. Ale teraz mam 30 lat, mam żonę i dzieci i dziś odświeżyłem sobie Zieloną Mile i zmieniłem ocenę sprzed laty z 9 na 10. Prosty kojący obraz, nie narzuca niczego na siłę, totalnie nie zgadzam się z zarzutami o nijakości ;)
To że nie wiesz o czym był film to nie znaczy że był o niczym i nie miał morału. Zapraszam do krótkiej lektury: https://www.google.com/amp/s/linea20.blog/2019/03/11/the-underlying-symbolism-in -stephen-kings-the-green-mile/amp/