powinnam się wypowiadać ale wypowiem się :) ja czytałam tylko książke i byłam zechwycona ma 414 storn ale ja wszystkie czytałam z zaparytm tchem . szkoda mi było Pana dzwoneczka gdy został zgnieciony, Dela i jego złej śmierci no i oczywiscie Johna Coffey(tak jak napoj ale inaczej sie pisze). John i teo oczy , ktore Stephen King opisał... a gdy umierał praweiw na głos krzyczałam by Paul to jakos cofnał .......ale sie nie dalo :(