Zielona mila, skazani na shawshank, czy nietykalni łatwo wyjaśnić. Są po prostu do bólu pozytywne i pokrzepiające co większość społeczeństwa z chęcią łyka, chwali, a czasem uroni łzę. Nie chce tu hejtować tych dzieł bo są to filmy dobre ale chce wyjaśnić, o co chodzi z określaniem ich jako arcydzieł.
Zmień sobie profil. Od razu ma się wrażenie, że jesteś menelem, przygłupem.
Dobra rada, nie mam zamiaru cię obrażać.
wnioskuje ze nie ogladasz polskich debilnych telenowel , bo w innym przypadku twoje wrazenie moglo by byc zdecydowanie odmienne
Skoro już zacząłeś ten temat to przydały by się obszerniejsze "wyjaśnienia" niż dwa zdania, które tak naprawdę nic nie wnoszą i nie wyjaśniają. Cały temat zakrawa na prowokacje bądź zwyczajne "trolowanie".
ale co tu więcej wyjaśniać. Napisałem o co mi chodzi i już. To ty możesz coś konkretnie zapytać. I wcale nie chce trolować, jeśli tak to wygląda.
Zgodzę się z Tobą. Za to kompletnie nie rozumiem tak niskiej oceny filmu 1048, także adaptacji jednej z książek Kinga, która w porównaniu chociażby z Zieloną Milą, wypada o niebo lepiej!
1408 nie jest książką, jest to opowiadanie. Co do filmu na podstawie tego opowiadania, jest całkiem dobry lecz bardzo różni się od pierwowzoru. Cały motyw został mocno rozbudowany, można powiedzieć iż nawet nieco przekombinowali. Mi bardziej podobało się opowiadanie niż film. Podobnie z reszta jest z innym tekstem Kinga - Mgła.
W oryginalne jest to naprawdę bardzo dobre opowiadanie, godne polecenia. Film, który powstał w oparciu o prozę Kinga, no cóż nie jest najwyższych lotów.