Priestley gdy bardzo chce też potrafi i wcale nie musi być Brandonem:)
mi też się bardzo podobała, pomysłowy scenariusz, specyficzny czarny humor :)
Skad szanowni filmwebowicze wytrzasneli ten film?:)
Ja zrezygnowałem, kiedy zobaczyłem jak ten pan, budząc się w środku nocy, ma żel na włosach i perfekcyjną cerę. Staje przed telewizorem, ogląda coś chwile, stwierdza z kamienną twarzą "That's pathetic" i siada. To mi wystarczyło.