Naprawdę, że też ludzie mają takie pomysły, ten film jest przezabawny. Po pół godziny go wyłączyłam, kompletnie nie wiadomo o co chodzi, nie trzyma się wszystko kupy. Najbardziej mnie bawi sama idea zjadacza grzechów :D Przecież chyba oczywiste jest, że dla każdego katolika "zjadaczem grzechów" jest Jezus, który wziął na siebie wszystkie nasze grzechy. Jest to podstawowy fundament wiary kościoła katolickiego i oglądanie filmu, w którym księża szukają jakiegoś "zjadacza grzechów" jest po prostu kompletnie niedorzeczne i śmieszne.
Czyli oceniasz film, którego nawet nie raczyłaś obejrzeć do końca? Rewelacja....
"Przecież chyba to oczywiste" < Dla kogo? Co? Większość Twoich "katolików" nie raczyła nigdy przeczytać Biblii i nie znają historii swojego Kościoła. Nie wiedzą, skąd się wzięła Biblia i nie znają pism apokryficznych.
Film jest bardzo dobrze zrobiony, niebanalna fabuła, świetni i nie zmanierowani aktorzy, super zdjęcia. I co ciekawe, ciągle trzyma w napięciu.
Obejrzałem ten film w całości i... I o co w tym filmie tak naprawdę chodzi? Jaka fabuła? <SPOILER> Ksiądz umiera, inny jedzie to zbadać, spotyka zjadacza grzechów, ten pokazuje mu swoją pracę i namawia do spania z koleżanką i zostania zjadaczem i i i co? </SPOILER> Jakie napięcie? Film nie jest dobrze zrobiony- dobry thriller to ciągłość fabularna, dużo elementów z kryminału i właśnie trzymanie w napięciu (Psychoza, Se7en, czy nawet Milczenie Owiec), a nie etyczne przemyślenia księdza fantazy i głupawa, kościelna teoria spiskowa... Bleh.
UWAGA: kolejny znafca filmowy wypełzł spod kamienia pod którym siedział. uważać na nogi!