Wypatrzyłem Bogarta w Wielkim śnie, a tutaj wyskakuje Marcello. Wybacz, Boogie. Btw. Craig? Serio? ;p
'...zakrapianym rumem', tak? Byłam na tym w kinie, to było dawno. Nie pamiętam dobrze, ale na pewno dużo pił. :)
Ja jakoś mam słabość do postaci Dillingera. Pozytywnie zapamiętałam.
Tak tak. Uwielbiam tamtą kreację. Wprawdzie nic nadzwyczajnego, ale mam dużo sympatii do takiego Deppa. Szkoda, że rzadko grywa w podobnych filmach. :) Jako Dillinger też był dobry.