Film
"Katyń" to europejski debiut w zakresie technologii postprodukcji. Film zrobiony jest w super nowoczesnej technice Digital Intermediate - 4K, obejmującej wszystkie możliwe zabiegi z obrazem, tak, aby powstało dzieło jeszcze silniejsze i bardziej przejmujące w warstwie wizualnej niż to zapisane na tradycyjnej taśmie.
Postprodukcja obrazu w najwyższej rozdzielczości 4K stosowana jest tylko przez nieliczne produkcje na świecie, przede wszystkim hollywoodzkie. W sumie w tej technice zostało zrobionych tylko kilkanaście filmów, takich jak:
"Kod da Vinci",
"Czarna Dalia",
"Spider-Man 2" czy
"Ocean's Twelve: Dogrywka". Polski film
"Katyń" jest pierwszym filmem europejskim w całości postprodukowanym w technologii 4K.
Cyfrowa obróbka filmu fabularnego czyli Digital Intermediate (DI) jest coraz częściej wybierana przez filmowców, ponieważ technologia cyfrowa daje im większą kontrolę nad obrazem i jednocześnie większe artystyczne możliwości wyrazu. Jednak do tej pory jedynym dostępnym formatem była rozdzielczość obrazu 2K czyli 3.5 miliona pikseli na klatkę. Obróbka cyfrowa w tej rozdzielczości jest pewnym kompromisem przy przenoszeniu materiału z negatywu do komputera (powoduje obniżenie jakości obrazu). W technice 4K na klatkę przypada 14 milionów pikseli czyli czterokrotnie więcej niż w 2K. Przy rozdzielczości 4K proces skanowania negatywu na komputer nie powoduje strat - na komputerze pracuje się nad dokładnie takim samym obrazem, jaki został utrwalony na taśmie w kamerze. Tradycjonaliści zarzucają tej technice zbytni hiperrealizm - zbyt czyste idealne zdjęcia mogą powodować efekt sztuczności i sterylności. Jednak umiejętne wykorzystanie możliwości 4K, tak jak w przypadku filmu
"Katyń", daje efekt doskonały, zgodny z zamierzeniami twórców.
Postprodukcja w technice 4K wiąże się z wysokimi kosztami. Decyzję o obróbce cyfrowej filmu w 4K podjęto jeszcze, gdy film miał powstać przy współpracy francuskiej. Gdy Francuzi się wycofali - decyzji nie zmieniono.
Kamil Przełęcki, kierownik produkcji filmu, uważa że warto było zainwestować w DI 4K i nie tylko dlatego, że uzyskano lepszy obraz. "Ponadto zaoszczędziliśmy na scenografii. Musielibyśmy ją zbudować, gdyby nie można było po nakręceniu zdjęć dokonać retuszu na komputerze" tłumaczy
Przełęcki.
Paweł Edelman przyznaje, że komfort pracy w rozdzielczości 4K jest o wiele większy. Dużym ułatwieniem jest projektor cyfrowy - prace nad obrazem mogły być prowadzone na ekranie. Zazwyczaj robi się to na monitorach HD. Obraz rzucany z projektora jest doskonałą imitacją obrazu, który pojawia się na ekranie w kinie, a który jest inny niż obraz uzyskiwany na monitorze - monitor świeci, a ekran odbija światło.