Wznowiono prace nad telewizyjną superprodukcją
"Rome", której budżet wynosi 100 milionów dolarów. Zdjęcia do obrazu rozpoczęły się już w marcu w rzymskim studio Cinecitta, ale latem ze względu na ulewne deszcze przerwano jest aż na dwa miesiące. Teraz ekipa powróciła za kamery a przedstawiciele HBO - producenta serialu - zapowiadają, ze szykuje się widowisko jakiego telewidzowie jeszcze nie widzieli.
Film będzie historią losów dwóch rzymskich żołnierzy: Luciusa Vorenusa i Titusa Pullo oraz ich rodzin na tle ostatnich burzliwych lat panowania Juliusza Cezara, które przemieniły starożytny Rzym z republiki w cesarstwo. Opowieść rozpocznie się 51 roku p.n.e., na niecałe dwa lata przed tym jak Juliusz Cezar triumfalnie przekroczył Rubikon i zdobywając kolejne prowincje przejął władzę nad całym państwem. Wraz z głównymi bohaterami poznamy także Kleopatrę oraz Oktawiana, siostrzeńca Cezara, który stał się pierwszym cesarzem Rzymu po zamachu na Cezara w 44 r. p.n.e.
W rolach głównych w serialu wystąpią
Kevin McKidd,
Ray Stevenson,
James Purefoy,
Lindsay Duncan,
Polly Walker,
Kerry Condon,
Ben Whishaw,
Indira Varma i
Aaron Johnson. W postać Juliusza Cezara wcieli się
Ciaran Hinds.
Reżyserem pierwszych trzech odcinków jest
Michael Apted, za realizację pozostałych odpowiedzialni są m.in.:
Alan Poul,
Allen Coulter,
Julian Farino i
Timothy Van Patten.