Bernardo Bertolucci wyreżyseruje "Paris '68", oparty na historii studenckich zamieszek w stolicy Francji w późnych latach 60-tych. Zdjęcia rozpoczną się pod koniec roku w Europie. Produkcją zajmie się Anglik, Jeremy Thomas ("Sexy Beast").
Mała powtórka z historii: w maju 1968 roku tysiące studentów wyszło na paryskie ulice, co spowodowało krwawe zamieszki z policją. Następnie 10 mln robotników (prawie połowa francuskiej siły roboczej), poruszonych brutalnością władz przyłączyło się do protestu, hamując gospodarkę na następne kilka tygodni. Mieszkańcy, dotknięci brakiem poczty, transportu itp. domagali się rezygnacji rządu, łącznie z prezydentem Charlesem de Gaullem. Ostatecznie władze przyśpieszyły reformy, obejmujące m.in. edukację i sprawy imigracyjne.
Mała powtórka z historii: w maju 1968 roku tysiące studentów wyszło na paryskie ulice, co spowodowało krwawe zamieszki z policją. Następnie 10 mln robotników (prawie połowa francuskiej siły roboczej), poruszonych brutalnością władz przyłączyło się do protestu, hamując gospodarkę na następne kilka tygodni. Mieszkańcy, dotknięci brakiem poczty, transportu itp. domagali się rezygnacji rządu, łącznie z prezydentem Charlesem de Gaullem. Ostatecznie władze przyśpieszyły reformy, obejmujące m.in. edukację i sprawy imigracyjne.