Daft Punk stanęło w obronie kontrowersyjnego francuskiego filmu
"Irreversible", do którego
Thomas Bangalter napisał ścieżkę dźwiekową.
Film wyreżyserował
Gaspar Noe, a główne role zagrali
Monica Bellucci i
Vincent Cassel. Obraz zawiera bulwersującą dziewięciominutową scenę gwałtu.
Film zszokował widzów na festiwalu w Cannes, wówczas z seansu wyszło 250 osób, a 20 potrzebowało tlenu po nagłym omdleniu. Z podobną reakcją spotkał się obraz na tegorocznym Międzynarodowym Festiwalu w Edynburgu. Jednocześnie
"Irreversible" nie będzie miało swojej brytyjskiej premiery, jeśli reżyser filmu nie zgodzi się na wycięcie kontrowersyjnych scen.
Tymczasem
Thomas Bangalter z Daft Punk broni filmu. Dla NME.COM powiedział: "Tak, to nie do zniesienia, straszne, ale nie można powiedzieć o Noe, że jest faszystą. Przemoc jest wszędzie, ale jak dla mnie prawdziwym przestępstwem jest stan, kiedy tą przemoc akceptuje się i pozwala na coraz więcej. Oglądając 'Irreversible' widz zostaje skonfrontowany z czymś, co ciężko zrozumieć, tak jakby sam doznał przemocy w świecie realnym".
Bangalter był obecny na seansie na festiwalu w Cannes. "To było niezłe i szalone. Widzowie obrażali
Gaspara i wyklinali go od najgorszych".