Producent Lorenzo Di Bonaventura ("Constantine", "Doom") i studio Outlaw Prods. porozumieli się z Tribune Co. i chcą wspólnie wskrzesić postać Dicka Tracy’ego na potrzeby serialu telewizyjnego. Serial miałby powstać niezależnie od ewentualnego filmu kinowego.
Dick Tracy - stworzony na pasku komiksowym przez Chestera Goulda w 1931 bohater jako detektyw był przeciwwagą dla prawdziwych przestępców z tamtych dni - Ala Capone‘a, Johna Dillingera, Bonnie i Clyde‘a.
Wczoraj pojawiła się informacja, że Warren Beatty planuje realizację drugiej części filmu "Dick Tracy" - jednego z największych przebojów kinowych roku 1990. W tym celu będzie musiał jednak udowodnić, że nadal posiada prawa do postaci stworzonej jeszcze w 1931 roku.
W amerykańskim sądzie toczy się właśnie rozprawa, w której aktor domaga się nie tylko uznania jego praw do postaci, ale również 30 milionów dolarów odszkodowania od firmy Tribune Co., która ponoć bezpodstawnie przejęła owe prawa.
Umowę odnośnie wykorzystania Dicka Tracy'ego przez Beatty'ego w filmie podpisano jeszcze w roku 1985. W 1990 do kin trafiła ekranizacja komiksu, która okazała się jednym z największych przebojów owego roku. Wtedy jednak większa część praw należała już do studia Disneya.
Jak wynika z pozwu w 2002 roku przedstawiciele Tribune Co. nieoficjalnie poprosili szefów Disneya by ci odstąpili od praw do wykorzystania postaci. Dwa lata później, zdaniem Beatty'ego nielegalnie, firma ogłosiła, iż posiada całkowite prawa do komiksowego bohatera.
Dick Tracy - stworzony na pasku komiksowym przez Chestera Goulda w 1931 bohater jako detektyw był przeciwwagą dla prawdziwych przestępców z tamtych dni - Ala Capone‘a, Johna Dillingera, Bonnie i Clyde‘a.
Wczoraj pojawiła się informacja, że Warren Beatty planuje realizację drugiej części filmu "Dick Tracy" - jednego z największych przebojów kinowych roku 1990. W tym celu będzie musiał jednak udowodnić, że nadal posiada prawa do postaci stworzonej jeszcze w 1931 roku.
W amerykańskim sądzie toczy się właśnie rozprawa, w której aktor domaga się nie tylko uznania jego praw do postaci, ale również 30 milionów dolarów odszkodowania od firmy Tribune Co., która ponoć bezpodstawnie przejęła owe prawa.
Umowę odnośnie wykorzystania Dicka Tracy'ego przez Beatty'ego w filmie podpisano jeszcze w roku 1985. W 1990 do kin trafiła ekranizacja komiksu, która okazała się jednym z największych przebojów owego roku. Wtedy jednak większa część praw należała już do studia Disneya.
Jak wynika z pozwu w 2002 roku przedstawiciele Tribune Co. nieoficjalnie poprosili szefów Disneya by ci odstąpili od praw do wykorzystania postaci. Dwa lata później, zdaniem Beatty'ego nielegalnie, firma ogłosiła, iż posiada całkowite prawa do komiksowego bohatera.