Oliver Stone otrzymał w Maroku, gdzie obecnie kręci film o Aleksandrze Wielkim, nagrodę za całokształt pracy twórczej - czytamy w portalu Onet.pl.
Reżyser został uhonorowany Złotą Gwiazdą podczas trzeciego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Marakeszu. Organizatorzy festiwalu pokazali także kontrowersyjny film dokumentalny
Stone'a "Comandante" o kubańskim przywódcy Fidelu Castro.
Maroko szukało pomocy w rozbudowie swojego przemysłu filmowego, ale po pięciu krwawych atakach terrorystycznych, które w maju miały miejsce w Casablance niektóre z hollywoodzkich wytwórni wycofały się z kręcenia tam zdjęć.
Stone powiedział, że podziwia odwagę producenta
"Aleksandra" Moritza Bormana, który nie zrezygnował z ze zdjęć w Maroku nawet po ataku z 16 maja, w którym zginęło 45 osób.
Kręcony częściowo koło Marakeszu historyczny epos ma budżet wysokości 200 milionów dolarów i jest jednym z największych projektów filmowych jakie kiedykolwiek zrealizowano w Maroku.
W roli Aleksandra zobaczymy
Colin Farrel, a towarzyszyć mu będą
Val Kilmer,
Anthony Hopkins i
Angelina Jolie.