Plotki o nowej konsoli Nintendo krążą w sieci od momentu ujawnienia przez Wielkie N jej nazwy kodowej - NX. Ostatnio internet obiegły kontrowersyjne zdjęcia kontrolera bez przycisków, z samymi analogami, jednak bardzo szybko znalazł się autor tych fotomontaży i wszyscy na chwilę odetchnęli.
Dziś jednak na fanów Mario i spółki spadła prawdziwa petarda - użytkownik forum NeoGAF, xxReggieTXSxx, który ma na swoim koncie już kilka solidnych wycieków (9/10 się potwierdziło), opisał swoje doświadczenia z wersją deweloperską nowej konsoli Nintendo. Jeśli to co napisał okaże się prawdą, to możemy się spodziewać prawdziwej rewolucji w graniu.
Jak twierdzi xxReggieTXSxx, Nintendo powraca do pokazanego w 2009 roku konceptu Wii Vitality Sensor, jednak dzięki postępowi technologicznemu, ma on teraz pozwalać na dużo więcej. Po założeniu na palec specjalnej nakładki, konsola ma bez problemu odczytywać nasze stany emocjonalne, a dzięki wbudowanemu żyroskopowi - pozwalać na sterowanie w grach ruchami palca. Jakby tego było mało, komunikacja ma działać w dwie strony - nie tylko nasze emocje zostaną zmaterializowane na ekranie telewizora, ale i specjalne bodźce generowane przez gry będą mogły być przesyłane prosto do naszego ciała. „NX Sensor”, bo tak się roboczo nazywa, ma mieć również wbudowany mikrofon, dzięki któremu konsola zrozumie to co do niej powiemy (znając podejście Big N do polskiego rynku to nie mamy co liczyć na polskie komendy) oraz komunikować się z konsolą za pomocą Bluetooth v4.2. Bateria ma starczać na 12 do 14 godzin grania, a aby ją naładować wystarczy zdjąć sensor z palca i położyć go na konsoli (ładowanie indukcyjne). Widoczny na zdjęciu kabel ma pozwalać na podłączenie do sensora headsetu.
Nintendo stawia też podobno bardzo mocno na twórców niezależnych, przez co w konsoli będą funkcjonować równocześnie dwa systemy operacyjne - NintendOS, który będzie uruchamiał zaawansowane gry oraz Android 6.1, na którym będziemy mogli odpalać produkcje od mniejszych twórców. Otwartość ma jej zapewnić większe niż dotychczas wsparcie małych studiów, które chętniej wybierały wydawanie gier na PlayStation 4, aniżeli na Nintendo WiiU. Podobno gry na nową platformę tworzą już największe studia 3rd party, a dzisiejszy wyciek odbił się bardzo głośnym echem wśród małych twórców oraz firm, których do tej pory nie kojarzyliśmy z grami. Jedną z firm mocno zainteresowanych nową technologią jest Pornhub, o czym przed chwilą dowiedzieliśmy się z ich Twittera. Ich współpraca z wielkim N może być jednak skomplikowana - Nintendo zawsze zamiast na pornografię, stawiało na wspólną zabawę całej rodziny.
W całej tej beczce miodu musiała się znaleźć jednak łyżka dziegciu - nowa konsola, choć bazująca na najmocniejszych w tej chwili podzespołach od AMD, nie będzie w stanie wygenerować grafiki w rozdzielczości 4K, na co wielu graczy liczyło. Bardzo dużo mocy poszło w obsługę nowego sterowania, przez co konsola będzie raptem trochę mocniejsza od PlayStation 4 (większość gier ma bez problemu działać w 1080p/60). Jak twierdzi xxReggieTXSxx, nie ma też co liczyć na VR w jakiejkolwiek formie - Nintendo już raz próbowało (Virtual Boy) i nie chce więcej powtórzyć swojego błędu.
Oficjalna zapowiedź nowej konsoli ma się podobno odbyć 11 na specjalnym Nintendo Direct nadawanym na żywo z głównej siedziby japońskiego giganta. Wtedy też poznamy nazwę, cenę, finalną moc oraz datę premiery nowego sprzętu.