W 2018 roku informowaliśmy o tym, że Paramount Pictures zleca realizacją filmu biograficznego o
Leonardzie Bernsteinie. Teraz okazuje się, że studio z niego zrezygnowało oddając go platformie Netflix. To kolejny w ostatnich miesiącach tytuł wytwórni, który przenosi się do Netfliksa. W listopadzie Paramount oddał platformie czwartą część
"Gliniarza z Beverly Hills".
Getty Images © Steven Ferdman Ekipa odpowiedzialna za projekt nie uległa jednak zmianie. Jego reżyserem i gwiazdą pozostaje
Bradley Cooper. Jest on również współautorem scenariusza (razem z
Joshem Singerem). Wśród producentów obrazu są zaś:
Martin Scorsese,
Steven Spielberg i
Todd Phillips.
Leonard Bernstein (1918-1990) to amerykański kompozytor, pianista i dyrygent. Komponował muzykę symfoniczną, kameralną, baletową, filmową i musicale dla Broadwayu. W swej twórczości wykorzystywał szeroko folklor amerykański (pieśni kowbojskie, tańce meksykańskie, jazz). W karierze pomogło mu dwóch artystów: grecki dyrygent Dimitri Mitropoulos i nowojorski kompozytor Aaron Copland (z którymi łączyły go romanse). W latach 1951–1978 jego żoną była Felicia Montealegre Cohn, z którą miał trójkę dzieci.
Przypomnijmy, że w 2018 roku ten film był jednym z dwóch, które miały powstać w Hollywood. Gwiazdą konkurencyjnego został
Jake Gyllenhaal, a na stanowisku reżysera zasiadał
Cary Joji Fukunaga. Ten projekt również nie został zrealizowany, ponieważ
Fukunaga ostatecznie wybrał
"Nie czas umierać".
Zdjęcia do filmu
Coopera powinny ruszyć na początku przyszłego roku.