We wtorek na targach Cinema Expo w Amsterdamie
James Cameron zaprezentował zaproszonym gościom 24 minuty swojego najnowszego filmu - wysokobudżetowej produkcji science-fiction
"Avatar". Przedstawiciele 20th Century Fox żądali początkowo, aby nie ujawniać szczegółów pokazanego materiału oraz nie robić wywiadów z widzami. Entuzjastyczne opinie sprawiły jednak, że wytwórnia zmieniła zdanie.
Tytułowy Awatar to istota sterowana zdalnie przez Jake'a Scully'ego (
Sam Worthington) - byłego marine, który uległ wypadkowi i od tego czasu porusza się na wózku inwalidzkim. Bohater przybywa wraz z innymi komandosami na księżyc Pandora, gdzie toczy się galaktyczna wojna między ludźmi a miejscowymi. Doktor Grace Augustine (
Sigourney Weaver) tłumaczy Scully'emu, w jaki sposób jego umysł będzie mógł zarządzać Awatarem.
Wyposażony w nowe ciało komandos poznaje Na'Vi Neytiri (
Zoe Saldana) - mieszkankę planety. Jeden z widzów porównuje spotkanie obu postaci do spotkania Indianki Pocahontas z Johnem Smithem. Jake odkrywa świat Na'Vi i ostatecznie decyduje się wspomóc mieszkańców księżyca w walce z najeźdźcami.
Efekty specjalne są ponoć klasą samą dla siebie, zaś opowiedziana w filmie historia wzrusza. W grudniu okaże się, czy zachwyty okazały się przedwczesne, czy nie.