Jutro ogłoszone zostaną nominacje do Oscarów. O możliwość pretendowania do nich ubiega się w tym roku aż dziesięć filmów, których autorami bądź współtwórcami są Polacy - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Debiutancki film
"Edi" Piotra Trzaskalskiego, opowiadający o dobroci i szlachetności poczciwego kloszarda Ediego, stara się o nominację w kategorii najlepszy film obcojęzyczny.
"Eden" Andrzeja Czeczota próbuje wystartować w kategorii pełnometrażowy film animowany. Ma groźnych rywali, konkurować będzie m.in. ze znanymi w Polsce
"Epoką lodowcową",
"Stuartem Malutkim 2" oraz
"Planetą Skarbów". Nominacja byłaby z pewnością zasłużonym uhonorowaniem pracy twórców filmu, rysownicy wykonali bowiem w ciągu sześciu lat ponad pół miliona rysunków. Dowcipna historia pastuszka Józka, jak na polskie warunki, powstała z dużym rozmachem za blisko 4 mln dolarów.
W dziedzinie animacji do nominacji do Oscara wystartował też krótkometrażowy film fantasy debiutującego
Tomasza Bagińskiego "Katedra". Wykonany przez jednego człowieka, w warunkach wręcz chałupniczych, wygrał już m.in. na Siggraph w San Antonio. Zeszłoroczny laureat tych prestiżowych targów komputerowych Irlandczyk Ruari Robinson i jego film
"Fifty Percent Grey" był nominowany do Oscara i otrzymał go.
"Pianista" Polańskiego może być nominowany w wielu kategoriach. Jest to międzynarodowa koprodukcja. Sam
Roman Polański powiedział jednak, że to polski film, o Polaku i opowiadający polską historię. Pracowało przy nim wielu naszych rodaków. Autorem zdjęć jest
Paweł Edelman, scenografii -
Allan Starski. O nominacje stara się też włosko-amerykańsko-niemiecki film
Toma Tykwera "Niebo", zrealizowany na podstawie scenariusza
Krzysztofa Kieślowskiego i
Krzysztofa Piesiewicza.
Do sukcesu głośnego amerykańskiego thrillera
"Niewierna" Adriana Lyne, z
Richardem Gere i
Diane Lane w rolach głównych, niewątpliwie przyczynił się też kompozytor
Jan A.P. Kaczmarek, stały współpracownik Agnieszki Holland. Jego muzyka do wielokrotnie nagradzanego filmu
"Aimee i Jaguar" przez sześć tygodni gościła na liście bestsellerów na niemieckim rynku muzyki filmowej w 1999 roku.
W czterech filmach amerykańskich ubiegających się o nominację Polacy stanęli za kamerą. To trzej operatorzy:
Hubert Taczanowski, autor zdjęć do komedii obyczajowej
"Debiutant" Gary'ego Winicka,
Dariusz Wolski, który pracował przy komedii sensacyjnej
"Bad Company" Joela Schumachera, oraz
Janusz Kamiński, pracujący ze
Stevenem Spielbergiem przy dwóch jego ostatnich filmach: fantastyczno-naukowym
"Raport mniejszości" oraz komedii
"Złap mnie, jeśli potrafisz" (na polskich ekranach tytuł ten pojawi się pod koniec tego miesiąca). Oba obrazy ze zdjęciami
Janusza Kamińskiego starają się o nominację.