Terry Gilliam jest już coraz bliżej realizacji filmu, który umyka mu od dwóch dekad. Chodzi oczywiście o słynnego
"The Man Who Killed Don Quixote". Projekt ma już środki na realizację. W najbliższych tygodniach powinniśmy poznać obsadę. Zaś zdjęcia powinny rozpocząć się po Bożym Narodzeniu.
Jednak film, który teraz nakręci będzie się bardzo różnił od tego, jaki miał powstać na przełomie wieków i którego nieudana realizacja została uwieczniona w dokumencie
"Zagubiony w La Manchy". Tamta wersja miała opowiadać o współczesnym mężczyźnie, który przenosi się do świata Don Kichota.
"The Man Who Killed Don Quixote" będzie osadzony w całości we współczesności. Ma to być historia o tym, jak film, praca nad filmem, może wpływać na losy ludzi. Fabuła inspirowana jest doświadczeniami
Gilliama związanymi z próbami nakręcenia tego filmu.
Bohaterem
"The Man Who Killed Don Quixote" będzie reżyser, który przed laty nakręcił obraz o Don Kichocie. Film ten na wiele osób miał bardzo negatywny wpływ. Konsekwencje pracy nad tamtym obrazem są przez bohatera i jego współpracowników odczuwane do dziś.
Gilliam ma nadzieję, że tym razem uda mu się film nakręcić.