Cóż. Rozmowy wieczorne typu alan, herbata i co tam chcecie :) trwają.
Zapraszamy zatem na 19 na pogaduchy przy kubku herbaty :)
tutaj:
http://www.polchat.pl/chat.php?_room=dorimtorium14
ja moge sie nieco spoznic, wiec powinnam byc na czacie o godzinie 19:30.
Kto moze niech wchodzi. mile widziani są goście.
tak, Alan, herbata, dłonie, Play, Severus, herbata, my, herbata, listy, filmy, budyń, herbata, kanapki, dziki, mafia, herbata... i najśmieszniej, jak przychodzi ktoś niewtajemniczony.
jak przyjdę to będę.
numer sobie już zapisałam twój na swoim gg żeby mieć w razie czego :)
na 18 ide do sowiedzi wiec nie bedzie mnie przez chwilke jak mowwilam.
jak sie pojwie to sie odezwe zapewne :)
ah. i doskonale podsumowane.
:D
Jeśli będziecie dzisiaj to z miłą chęcią pogadam (no chyba, że będę nie wstanie, ale dzisiaj musicie mi to wybaczyć). Zaopatrzę się w DUUUŻY zapas herbaty;) Jaki był główny wątek rozmowy wczoraj?
jak zwykle: herbata, Alan, refuse to dance, DarlingOfAlan, herbata, filmy, Alan, mój powalony pomysł na film, Alan, herbata, emule...
cóż. no to zapraszmay serdecznie :) bedzie wesoło.
tak nawiasem to godzinka 19 wiec wypadaloby by ktos sie zjawil dla mnie do pary :) na razie jestem sama. Groszku. przybywaj! :)
dla nieobecnych:
dziś było o wojnie (trochę nie na temat, ale data skłania do refleksji), herbacie, Alanie, opowiadaniach/blogach typu fanfiction o mistrzu eliksirów, naszych frustracjach, ulubionych rolach Alana, Rimie Horton i o tym, jaki z Alana byłby Hannibal, o tym, dlaczego Alan nie ma dzieci i co by było, gdyby je miał i gdyby się urodził jakieś 40 lat później (ha! ja wiem, co by było! byłby w moim wieku...)
i jakoś nikt nie mówił "zaraz wracam, Sev wzywa". hmm, Sarah, dlaczego??
oficjalnie widzimy się w poniedziałek o 19, a nieoficjalnie jutro też będziemy (przynajmniej niektóre).
o to chyba ja mowilam o tym, ze co by bylo gdyby urodzil sie 40 lat pozniej xD i o Rimie. a wczesniej mnie nie bylo :(
A dzisiaj Sev jakis taki spokojny byl. Nie grymasil ani nic.
Dal odpoczac xDDD
bede jutro ;]
Czyli ja oficjalnie w poneidziałek tez zaopatrze sie w zapasy herbaty :) a dizisja naprawde zaluje ze mnie nie bedzie bo znow plany sie zmienily i ide w gosci, jak to w niedziele bywa :D
tak... Wojna. Niedługo zaczniemy rozmawiac o problemie glodu na swiecie :)
O tym co by było gdyby alan... już sie na to nie zalapalam a temat ciekawy. Cóż skzoda. Ale mnie wywiało o 21 ..
I co groszku? Zapoznałaś sie z tresciami niektorych z nadesłanych fanfiction? Cóż o nich sadzisz?
Niniejszym pozostaje mi życzyc neidizlenym chatowiczom smacznej herbaty, dużo Alana i tematow do rozmowy ^^ oraz tradycyjnie:
kolorowych alanowych lilijowych snów :D
(ah ta leglimencja...)
legilimencja rządzi:) ach, te długie, upojne godziny spędzone w lochach Snape'a...
oprócz problemu głodu na świecie możemy rozmawiać jeszcze o Pierwszych Braciach Ksero Rzeczpospolitej (a propos - zauważył ktoś, że Rima jest jakby trochę podobna do naszej prezydentowej? pisałam o tym wczoraj, ale tylko Sarah mnie słuchała), sytuacji ekonomicznej Peru i problemach osobistych Britney.
Z treściami fanfiction zapoznaję się stopniowo i systematycznie - nawet ja mam jakąś granicę wytrzymałości:)
I dopieściłam mój powalony pomysł na melodramat (wtajemniczeni wiedzą o co biega), muszę go jeszcze tylko przepisać:)
a ja właśnie zauważyłam, ze nie dodała się moja popołudniowa odpowiedź i jestem zła.
dla nieobecnych:
dziś było o:
herbacie, czekoladzie z ogórkiem i mięcie z czekoladą, szkole i genialnych pomysłach byłego już ministra, listach do Alana, boskości Alana jako takiej, spodziewanych naszych płciach(?) przed naszym urodzeniem, rysunkach, filmach, książkach Stephena Kinga i Joanny Chmielewskiej, czyli dzień jak co dzień na alanowym czacie.
:P:P:D:D moje zawsze sie dodaja:P:P
ciekawe co dzisiaj bedzie postaram sie byc tak mniej wiecej jak ja to wpadam o 20 iles tam bo 19 to jakos nigdy mi nie wychodzi.
Do zobaczyska :P
a tak w ogóle, Kaliope, czytanie tych fanfików powinno być zakazane, zwłaszcza te śmieszne momenty powinny być jakoś oznakowane, bo Snape porastający znienacka żółtymi piórkami powoduje zakrztuszenie herbatą, napad głupawki i poważne, uzasadnione obawy o zdrowie psychiczne czytającego...
Oj powoduje
:)
też tak uwazam. Zapomniałam dodać, zę kontynuacja Halloween Severusa Snapea to Filozofia Węża. więc koneicnzie go znajdź w bibliotece mirriel i przeczytaj :)
kocham to po prostu.
Najlepsze było:
"-Im bad, so bad, so relly relly bad" :)
nie, najlepsze było:
Profesor Snape nie żywił nienawiści do młodego pokolenia, a nawet mawiał, że lubi dzieci ?jeśli są ciche i dobrze wysmażone?.
oraz:
- Wyłaź, ty zarazo!! Wyrwę ci te cholerne migdałki przez nos, bez znieczulenia!
(...)
- Ja też doznałem szoku i też jestem po przejściach! ? zawył Snape. ? Zamieniłem się w pieprzonego kanarka, do cholery!
i hit wszechczasów:
- Wieszano cię już kiedyś na jelitach, Fredzie Weasley? ? spytał Snape tonem swobodnej konwersacji. Jego czarne oczy przypominały dwie dziury prowadzące w kosmos.
- Jestem George ? sprostował rudzielec.
- Nie szkodzi, Freda też wypatroszę ? warknął Severus.
przy tym po prostu leżałam...
not o już chyba.. czekaj to ja dam...
Trick or treat czyli Halloween Severusa Snapea:
http://www.toya.net.pl/~mirczub3//teksty/Trick_or_treat_czyli_Halloween_Severusa _Snape.zip
oraz do kontuynuacji czyli
Filozofia Węża:
http://www.toya.net.pl/~mirczub3//teksty/Filozofia_weza.zip
Wszystko autorstwa przegenialnej Toroj (nawiasem zacna Autorka pochodzi z Gdańska :D)
A nawisem genilany tekst z Filozofii węza:
- Nigdy nie popierałem przemocy fizycznej. Nade wszystko przedkładam metody psychologiczne, drogie dziecko ? rzekł Snape kwaśno, podnosząc się z krzesła. ? A przy okazji... Masz tygodniowy szlaban w pracowni Eliksirów. Może mycie probówek trochę cię uspokoi.
- U pana? Super, fajnie i cool! ? wrzasnęła dziewczynka z zachwytem. ? Dziękuję!
Snape oniemiał. Z kamienną twarzą, ale w stanie mentalnego paraliżu, wydostał się z Ambulatorium i dopiero na korytarzu zaczął głęboko oddychać. Potwornie chciało mu się palić. Z miną maniaka zaczął ssać dla uspokojenia wyciągnięty z kieszeni ołówek. Miał złe przeczucie, że tej małej uda się to, czego nie zdołał osiągnąć Czarny Lord, Wielka Trójca ani ładnych parę pokoleń smarkaczy ? wykończy go psychicznie.
:)
Humor poprawił jej się wydatnie i nawet zaczęła cicho gwizdać. Oczywiście nie ?Bad?, na którą to melodię Sever był uczulony, tylko znacznie weselszą ?Dziewczynę Aurora?, a potem ?Latający dywan o czwartej pięć?. W końcu zaczęła nucić piosenkę, którą znała od tak dawna, że już nie pamiętała kiedy i od kogo jej się nauczyła:
Imienia twego z mej pamięci
nie wytrze żadne złe zaklęcie
i choćbym przeszedł dróg miliony,
zawsze w szczęśliwe wrócę strony,
gdzie jeziornej błękit wody,
i śmiech panuje ciągle młody.
Bo tu największe me radości
i słodki smutek w sercu gościł...
Sirith raptem zorientowała się, że jest podejrzanie cicho ? Sever stał nieruchomo, patrzył na nią i słuchał jak urzeczony.
- Przepraszam... ? bąknęła.
Mężczyzna jakby ocknął się ze snu.
- Nic się nie stało ? mruknął niewyraźnie przez zęby. (Nadal trzymał w nich ołówek.) ? Mnie to nie przeszkadza.
Sirith podjęła trudną melodię mugolskiego ?Carribean Blue?, starając się śpiewać jak najczyściej. No, czy ten facet nie był słodki?
------ kocham ten fragment!
:)
yhym, i jeszcze ten tekst o niestosowaniu przemocy i tym, że wprawdzie raz rzucił słoikiem w Pottera, ale nie trafił, więc się nie liczy.
i scena z budyniem była powalająca.
i z trzeciej części:
?Poziom draństwa: in plus dwa procent? pomyślał Severus zjadliwie ?Jestem kompletnym bydlakiem.?
boskie:D:D:D
idę czytać dalej, jak mnie nie będzie o czasie na czacie, znaczy że umarłam ze śmiechu
czy z racji okropnego spóźnienia ominął mnie dzisiejszy czat? czy też po prostu w dniu dzisiejszym czar postanowił się nie odbyć?
i jakby jutro miał zamiar się odbyć, to mnie nie będzie.
hej...
chyba mam pecha albo ten czat trwa tak krótko, że zawsze się spóźniam
oto moje gg 9355228... kiedy odbędzie sie natępny? no i od której?
Pozdro
czaty zazwyczaj trwaja godzine, poltorej, dwie lub dluzej. zazwyczaj sa 0 19 albo 20. nie wiem kiedy bedzie nastepny, ja tam codziennie wchodze ;)pozdrawiam !
oficjalnie informuję, że dziś mnie na czacie nie będzie, albowiem rodzice moich podopiecznych mają wychodne, w związku z czym ja nie. znaczy, siedzę i czuwam nad spokojnym snem przyszłości tego narodu do późnych godzin nocnych.
więc teraz wszystkim alanowym czatowiczkom mówię, co następuje:
Alan jest boski;
Sev wpada na herbatę do mnie, a nie do Was;
tak, Kaliope, to znowu ta legilimencja;
wiem, że wszystkie mnie kochacie;
Alanowych, liliowych, bajecznie kolorowo severusowych snów :*
więc ja chciałam się tradycyjnie zdobyć na podsumowanie wczorajszego czatu.
czat pobił wszystkie rekordy pod względem ilości obecnych osób i mnogości poruszanych tematów. i skończył się grubo po północy, jak za starych, dobrych, nie-szkolnych (wakacyjnych) czasów...
a rozmawiałyśmy o Alanie, Snapie, Harrym Potterze książkowym, domniemanym tytule polskiego wydania Deathly Hallows, przewidzianych reakcjach wrogich środowisk, w międzyczasie poruszane były tematy osobiste, temary rasizmu/tolerancji w naszym pięknym kraju, poddano w wątpliwość orientację Alana; było o gatkach Snape'a, o utożsamianiu się z rolą, o fanficach czytanych i popełnianych, o audiobooku czytanym przez Alana (panna alanik proszona jest o kontakt, jak już go znajdzie:P), o wypadkach, urazach, złamaniach, amputacjach, maturze/szkole, ulubionych przez nas postaciach wykreowanych przez Alana (Snape i George, sheriff of Nottingham rządzą)...
więcej grzechów nie pamiętam.
było fajnie.
jak kogoś nie było, niech żałuje.
ale mam nadzieję, ze kiedyś uda nam się taki wyczyn powtórzyć:)
ja również mam taką nadzieję :)
dzisiaj nie wiem czy będę, bo chat mnie troskzę rozprasza i nie mogę napisac żadnego sensownego rozdziału... :/
a w dodatku wcozraj moja rodzicielka sie zdenerwowała i to bardzo bardzo..
a jak myślisz Kejt o co?
O koputer, choć tkwiłam przed monitorem nie wiecej jak trzy godziny.
ale c'est la vie...
a pojaiła się Gala bo nic o tym nie wiem? jak mi sie poszczęści to moze jeszcze się dzisiaj załapię na chat.. zobaczymy jak to będzie...
a z chata się ciesze i woszem.
POczułam nareszcie szansę rozwiniecia mojeog klubu oraz stworzenia naszej alanowej sajt :)
może się uda.
trzeba popytać kto wśród nasyzch nowych gości umie coś stworzyć z grafiką :)
choć pamietajmy że nasza ZuaZuza coś obiecała sprobować.
Gala się nie pojawiła, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. w każdym razie nikt o takim pseudonimie nie przybył. niestety. chlip.
jestem na czacie i zapraszam wzytskich serdecznie :D
prosze przyjdziecie, bo akurat bardzo Was potrzebuje ! haha nie no przyjdzcie ;)
mowisz masz. :)
pojawiłam się na chacie i zteog co widze jest nas już trójka :)
zapraszmay pozostałych. czy również dzisiaj pobijemy rekordy? nie sądze, bo jets oniedizałek ale mimo wszystko kto moze to zapraszamy choćby na pięć minut.
hym, a ja chciałam tylko powiedzieć tym obecnym wczoraj wieczorem, czyli Sarah, 2night2morrow i bodajże BlackSky, że napisałam to co wczoraj mówiłam że napiszę i w każdej chwili gotowa jestem to rozpowszechnić.
hołk.