A myślałam, że to człowiek, który ma coś ciekawego do pokazania. Okazało się, że stać go jedynie na wulgaryzmy i prostackie poczucie humoru. Jeśli w ogóle można to "coś" humorem nazwać.
Jak patrzę na te jego produkcje ze świadomością, że cieszą się ogromną popularnością, mając na tej podstawie przed oczami obraz większości polskiego społeczeństwa - bierze mnie obrzydzenie...