Dokładnie tak było z Ledgerem i Hathaway - kupa jęków jak to nie pasują, a potem ochy i achy.
Z mojej strony... Żadnych ochów i achów dla Hathway... Dla Ledgera owszem, należą się, ale Anne żadną Kobietą-Kot nie było... Zero wyrazu, seksapilu i pazurka... Mdła i nudna
Co do Anne, to według mnie Nolan nie wykorzystał jej potencjału,wyglądało to na założenie "ma być to jest, nic dodatkowo nie potrzeba".
Ledger był dobrym aktorem przed Jokerem, Hathaway była dobrą aktorką przed Catwoman, natomiast Affleck do tej pory jako aktor wypadał w najlepszym wypadku przeciętnie (The Town, Argo), a w najgorszym po prostu źle (Gigli, Daredevil). Ludzie! Szykujcie się na powtórkę z Bat-Clooney;a! ;P