Czy ktoś kiedyś wreszcie potrząśnie tym światem aktorskim i powyrzuca te drewna, które stanowią ujmę dla sztuki filmowej? Czy wy ludzie nie macie oczu? Czy nie widzicie, że Affleck w ogóle nie potrafi grać? Ciągle ta sama mina, ciągle ten sam ton głosu. Totalne dno. Dla zachwycających się jego urodą przypominam zawczasu, że to nie jest konkurs piękności. Coś niesamowitego, że nie mając za grosz talentu, można psim swędem trafić na same szczyty...
Zgadzam się w zupełności. Oglądaliśmy ostatnio z narzeczonym jakiś film z nim, nie pamiętam jaki. Film sam w sobie w miarę ale Affleck ma zawsze minę jakby narobił w gacie - co ciekawe tak samo wyraża radość, ekscytację, smutek czy złość :P Może po drugiej stronie kamery jest lepszy ale grać nie powinien - ładną buzią nie nadrobi się braku talentu
Zobacz na średnią ocen! 7,7! Co to może oznaczać? Motłochowi sprzedasz wszystko, nawet całkowite beztalencie!
co do ładnej buzi ,to się nie zgodzę , dla mnie on zawsze pozostanie wielkim łbem, a co do talentu , faktycznie drewno.podobała mi się tylko jedna jego rola w Zakochanym Szekspirze .natomiast jako reżyser sprawdził się , wprawdzie obejrzałam tylko Gdzie jesteś Amando ,więc nie będę się wymądrzać , ale film podobał mi się , wzbudził emocje.
No cóż, są tacy "aktorzy", którzy najlepiej grają, jak śpią, albo wtedy, gdy kamera się trzęsie i nic nie widać. Taki właśnie jest Affleck.
wiesz, że średnia ocen 7.7 to się akurat nie dziwie, bo tu się wystawia jak widzę oceny za całokształt, a jeśli tak to na pewno filmy które wyreżyserował a nie jego aktorstwo powodują taką dosyć wysoką ocenę (i słusznie z resztą)
No tak, tu się mogę zgodzić - drewno straszliwe. Stwierdziłem jedynie, że ocena na FW dotyczy całej jego działalności. Widziałeś filmy, które reżyserował, tak swoją drogą?
qasiek,gratulacje dla narzeczonego "(Oglądaliśmy ostatnio z narzeczonym jakiś film z nim, nie pamiętam jaki)".Słaba pamięć kobiety to skarb.
O matko, wielka mi rzecz. Często jak się we dwójkę ogląda, to film bywa tylko gdzieś tam świecacym tłem. Nie miałeś/aś tak nigdy? ;)
Cóż, rozumiem coś takiego wątpię w twoją prawdomówność, wątpię w to, czy to się uda, czyli wątpi się, gdy nie wiadomo, czy coś jest, czy czegoś nie ma, będzie, czy nie będzie, tak czy nie. Ty wątpisz w moją w moją wypowiedź.... Co za bełkot... Ale wiadomo, w Internecie każdy równy... Einstein i szympans, wystarczy, że umie Ctrl+V...
Wapie sie w cos,a wiec takze w czykas wypowioedz, slowa itp, jak ty tylko potrafisz wszystko czytac doslownie, nie widzisz ironi, gry slow itp to masz bardzo waski horyzont myslowy, co raczej ejst przykre niz fajne. Nie wsyztsko sie dostaje na tacy, czasem nalezy wytezyc troche glowke, w to wlasnie watpie, ż
e takowa niekytorzy maja :D
sorry za literowki, pisze szybko, nie sprzwadzam pisowni bo nie mam czasu na to, ale chyba sie domyslisz ?
No cóż, ja jednak obstaję przy swoim... Zdanie "wątpię w twoją wypowiedź" jest bełkotem, choćbyś nie wiem, ile ton elaboratu na jego temat napisał...
Co do literówek; nie tylko nie sprawdzasz formy, która jest żałosna, ale i treści, która jest niedorzeczna...
Tak, zgadzam się! Nie jestem w stanie oglądać filmów z tym gościem. Ten jego sztywny (górnolotnie nazwijmy to) styl gry aktorskiej, powoduje również to, że ten gość jest zupełnie aseksualny. Gdyby chociaż wzbudzał jakieś erotyczne skojarzenia, mogłabym popatrzeć, a tak...nie da się.
Nie wiem, może sprawdziłby się jako spiker radiowy, hodowca owiec, lekarz, malarz...no nie wiem, niech szuka, może w końcu znajdzie swoją drogę, ale raczej nie powinien zajmować się aktorstwem.
Chyba raczej nie zrezygnuje z gry... Pewnie wie, że jest aktorskim dnem, ale skoro innym (tzn. bezmózgiemu motłochowi) to nie przeszkadza i to kupują, to dlaczego on nie ma na tym budować swojej fortuny?
Pewnie masz rację, niech więc sobie gra, mogę mu jedynie współczuć, że zajmuje się tym, czego nie lubi, w czym nie jest dobry i wystawia się tym samym na pośmiewisko (chociaż...pecunia non olet).
Na szczęście mamy wolną wolę i możemy filmy z tym drewnem omijać z daleka...co też czynię :)
Hmmmm muszę się z Tobą zgodzić, jak ja go nie cierpię. Jak widzę, tę pociągłą gębę to od razu odechciewa mi się filmu.
No cóż, chyba sam zauważył, że grać nie umie i na szczęście zajął się reżyserką... Choć długo mu to zajęło i nieźle ludzkość skatował swoją "grą"...