odwołuję wszystkie złe słowa, które na niego powiedziałem. wg mnie spadł na aktorskie dno ponieważ nie dostawał dobrych rół w dobrych filmach. w 'hollywoodland' udowodnił, że potrafi zagrać przekonująco pełnokrwistą postać. co więcej chłopak ma zdecydowany talent reżyserski. 'gdzie jesteś amando' to perełka. kiedys go nie cierpiałem teraz powoli zaczynam się do niego przekonywać.
chyba o tym już wspomniałem. bo jeśli się nie mylę 'gone baby gone' to w polskiej dystrybucji 'gdzie jesteś amando?'
Ja dalej za kolesiem nie przepadam. Uważam że większość jego ról to obciach i kicha, ale co prawda, to prawda, za "Hollywoodland" szacuneczek...