To był dopiero prawdziwy komik.Ten gość potrafi naprawdę rozśmieszać a nie ten Jim Carrey czy Adam Sandler z tym głupim i żenującym humorem
No dobra z tym Carreyem to przesadziłem wcale nie jest złym komikiem
Zgadzam się mój kumplu. A Carrey Benny'emu może co najwyżej paznokcie u stóp całować.
Całkowicie popieram. Benny przebija wszystkich, nie tylko co d poziomu, ale i do czasów, w których grał. Pamiętajmy też, że to on sam wymyślał i tworzył, a nie był promowany przez całą korporację scenarzystów i reżyserów.