Benny Hill

Alfred Hawthorn Hill

8,3
555 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Benny Hill

czy to prawda ? wiele osób mówi, że był strasznie skąpy i dlatego nie miał przyjaciół przez co zmarł w samotności gdzie został dopiero znaleziony po 4 dniach. Słyszałam, że nie chciał wydawać swoich pieniędzy i dlatego żył w wynajmowanym mieszkaniu nie miał samochodu, posiadał tylko jedną parę Jensów i 2 koszulki, chodził w podartych butach. Ale czy to jest oznaką skąpstwa ? i czy to wszystko było prawdą?

MiLusSia

Wątek stary co prawda ale co mi szkodzi odpowiedzieć a więc tak był uznawany za skąpca i dusigrosza i jedyną przyjemnością i luksusem na jaki sobie pozwalał i przeznaczał część swoich pieniędzy były podróże w szczególności po Francji. Moim zdaniem to wcale nie była oznaka skąpstwa, facet był milionerem i w każdej chwili mógł to wykorzystać do zmiany swojego życia, a skoro tego nie zrobił i aż do końca swojego życia żył jak nędzarz to najwidoczniej po prostu mu takie życie odpowiadało i nie czuł takiej potrzeby, aby je zmieniać. Nie miał też żony ani dzieci, więc nie miał wobec nikogo żadnych zobowiązań, także spoko, jego życie, jego kasa i jego sprawa co z tą kasą robił i nic nikomu do tego, był też bardzo skromny, nie gwiazdorzył i miał obojętny stosunek do swojej sławy, także ja osobiście szanuję go za to, że sława, popularność i bogactwo nie uderzyły mu do głowy i cały czas pozostawał takim normalnym i bądź co bądź uroczym człowiekiem. Szkoda tylko, że przed swoją śmiercią nie zabezpieczył swojej fortuny tak jak należy, bo co prawda w jego mieszkaniu znaleziono jakiś testament w którym zapisywał on jakieś określone sumy pieniędzy swoim nielicznym i najbliższym przyjaciołom, ale tylko dlatego, że ten testament nie był podbity głupią pieczątką notarialną to nie miał on żadnej mocy prawnej i osoby w nim uwzględnione nie dostały tych pieniędzy, a cały jego majątek ostatecznie trafił do jego wówczas jedynych żyjących krewnych czyli do dzieci jego rodzeństwa, które nie dość, że nie utrzymywały z nim żadnego kontaktu to jeszcze nim gardzili, a jego pracę określali jako żenującą, ale oczywiście jak przyszło co do czego to żadne z nich nie odmówiło przyjęcia milionowego spadku, który pochodził właśnie z tej ich zdaniem "żenującej roboty", także no, mnie osobiście serce się kraje jak sobie pomyślę w jak przykry, okrutny i tragiczny sposób on skończył, mimo, że chłop nic nikomu nie zawinił.