Uważam Borys Szyca za jednego z najzdolniejszych aktorów młodego pokolenia w Polsce.
Widzę że na tym forum został mocno zmieszany z błotem i nie bardzo rozumiem z jakiego
powodu. Domyślam się, że stało się tak idąc tropem tabloidowego rozumowania, które
coraz częściej jest wyczuwalne na tym portalu.
Co właściwie wam z nim przeszkadza?
Widziałem Borysa Szyca w teatrze na spektaklu "Bez tytułu" (na podstawie "Płatonowa" A. Czechowa) i widać było różnicę poziomów między nim a pozostałymi aktorami. Grał swietnie. :)
Młodego pokolenia? Przecież to rocznik 64. On ma już 47 lat. To młode pokolenie ;) Sorki. Ale fakt Chyra to świetny aktor.
Ja go zaliczam do aktorów młodego pokolenia tylko dlatego, że on jako jedyny z Polskich aktorów umie grać w każdej produkcji. Nie gra w gniotach.
No, tak, Zamachowskiego też wymienisz? Ja się zgadzam, że Chyra to świetny aktor, ale 50 lat to młode pokolenie było 20/30 lat temu. To jakbyś Lubaszenkę i Pazurę zaliczał do młodego pokolenia. To już sprawdzenie akotrzy. To prawda, że Chyra w gniotach nie gra, przynajmniej ja nie kojarzę, a jeśli zagra w gorszym filmie, to i tak zawsze się wyróżnia. Młode pokolenie to Szyc, Zakościelny, może jeszcze się łapią Karolak i Maciej Sthur. O Damięcki to młode pokolenie, ale nie aktorzy zaraz przed 50.
Mhm, jakby mnie obudzić przed snem, i zapytać o nalepszego polskiego aktora przed 50, patrząc przez pryzmat ostatnich ról, zgodzę się z tobą w 100%. Jakby mi dać trochę czasu, może bym coś wymyślił, chociaż wątpię. Człowiek, który uratował Katyń ;) jest świetnym rzemieślnikiem oraz artystą :) pozdrawiam.
Zgadzam się. Polubiłem go dzięki Oficerowi i Symetrii, ale przez to, że gra w GNIOTACH naciągane 4/10