Pytam z czystej ciekawości (nie kieruje mną złośliwość): on na serio kupił sobie rozwód kościelny, żeby się hajtnąć z tą sziksą?
nie powinno cię to obchodzić. a jak już to siksą nie "sziksą".
Czy moje pytania w jakiś sposób cię przerasta, katjuszka? O tym, co "powinno" mnie obchodzić, decyduję wyłącznie ja sama, a tobie wara. I nie sil się na poprawki filologiczne, bo to nie jest twoja mocna strona. Pozdrowionka ;)