Chris Farley był gwiazdą pokazów Saturday Night Live - zaangażowany został ze względu na swoją charakterystyczną tuszę która znakomicie współgrała z talentem komediowym, który przejawiał. Jak wiele innych uczestników pokazów SNL - również on odszedł by spróbować sił w filmie. Komedie z jego udziałem jak np. "Wielki biały ninja" czy "Tomcio Grubasek" zuskały wielki sukces. On sam często porównywany był z inną gwiazdą SNL - Johnem Belushi. Lubił kolorowe i upojne życie w iście komediowym stylu. Zmarł w wieku 33 lat.
Nie wiedziałem, że zmarł. Dowiedziałem się dopiero dziś. A tak się zastanawiałem czemu taki świetny komik nie gra już od jakiegoś czasu w filmach. Smutek przepełnia moje serce...
Czy tylko ja zauważylem, że facet był aktorskim odpowiednikiem grunge? Zaczynając od stylówy, dorastania (życie w jakiejś dziurze w Winsconsin) po tragiczną śmierć.