Wystraszył kiedyś Gibsona. Obejrzyjcie wywiad z Gibsonem co się stało pewnego dnia pod koniec lat 90-tych. Zachowanie Walkena było bardzo dziwne, i ten wielki neon na hotelu naprzeciwko z wyświetlającym napisem 666. Walken wyglądał jak opętany, dziwnie się poruszał (prawie lewitował nisko nad podłogą), ubrany w czarne szaty (?).
aktorzy, piosenkarze itd. to przeważnie marionetki w rękach prawdziwych masonów - tych, których wszystkim sterują. Z pewnością jest zagubioną duszą (a szkoda bo aktor fajny), ale nie sądzę by to on pociągał za sznurki. Raczej jest ich pionkiem.