Od "Mojej lewej stopy" zagral w zaledwie kilku filmach, ale to wystarczylo, aby mozna go bylo uznac dzis za najlepszego aktora. Dziwi mnie troche, ze jest malo znany, ale bez watpenie ostanie kilkanascie lat nalezy do Penn'a i Daniela Day-Lewis'a, oni sa dzis jak Pacino i De Niro w latach 70 i 80.
Pennowi do Lewisa trochę brakuję powiem więcej Day Lewis dostał oskary za znakomite role a Penn dostał za jedną znakomitą rolę w Mystic River
Penn dwa razy okazał się "złodziejem oscarowym". Pierwszy raz ukradł oscara Murrayowi a teraz Rourkowi. Chodź nie powiem, Penn to bardzo dobry aktor, Lewis oczywiście też.
Nie uwazam ze okazal sie zlodziejem oscarowym, bo zagral naprawde swietnie, a to czy zasluzyl na niego czy tez nie, to juz kwestia gustu, a poza tym uwazam, ze bardziej zasluzyl na niego w I am Sam niz np. w rzece tajemnic, co nie znaczy ze dostal go nie slusznie.
Nie słuchaj go. Pacino w latach 80. miał za sobą wiele genialnych ról m.in. Serpico, 2 części Ojca Chrzestnego, Scarface, Pieskie popołudnie, I sprawiedliwość dla wszystkich. W latach 70. i 80. był postrzegany jako jeden z najlepszych aktorów.
Co masz na myśli przez pojęcie ''gwiazdą''? Pacino w latach 80. miał świetny dorobek filmowy, nieustępujący De Niro.
zgadzam sie 100% LEWIS I PENN SA NAJLEPSZYMI AKTORAMI TEGO DZIESIECIOLECIA
Sean Penn - Sam,21 Gramow,Rzeka Tajemnic,Wszyscy Ludzie Krola,Tlumaczka,Zabic Prezydenta i Obywatel Milk.
Ja obok Day-Lewisa bym jeszcze postawił Seymour Hoffmana. Co ten człowiek gra to się w głowie nie mieści. Kapitalni aktorzy :)
Się zgadzam! ;) Ci dwaj są też na moim prywatnym topie, jeśli chodzi o aktorów średniego pokolenia, choć Sean Penn im depcze po piętach jak najbardziej dziarsko. Ale jednak SH i DDL to są aktorzy od stóp do głów, że tak powiem.
Bardzo lubię DDLewisa w Pokoju z widokiem, zawsze podziwiam jak można tak zagrać kogoś zupełnie innego niż ten aktor jest prywatnie. Ostatni Mohikanin bardzo mi się podobał i wogóle był czas, że DDLewis był dla mnie na topie co chwilę grał w filmie który był bardzo znany i oczekiwany, do tej pory uważam go za dobrego aktora i moja rodzina również. Akurat Moja lewa stopa wyszła mi uszami, po pierwszych zachwytach mam jej dość.
Chciałam jeszcze dodać, że bardzo lubię Wiek niewinności i ogromnie robi mi się smutno za głównego bohatera w ostatniej scenie filmu.
Tak naprawdę Penn nie dostał Oscara za swoje dwie najlepsze role w "Samie" i "Przed Egzekucją". Ja obydwu tych panów podziwiam za niesamowite zróżnicowanie ich ról.
Porównajcie role Penna w "Samie", "Rzece Tajemnic" czy "Milku".. Każda inna, każda świetna.
To samo z Day Lewisem: "Moja lewa stopa" i "Aż poleje się krew" lub "Gangi Nowego Jorku". Niesamowite zróżnicowanie postaci.
Zdecydowanie to dwaj obecnie najlepsi aktorzy w Hollywood. Pacino i De Niro już się wypalili. Dziś jeszcze najwyższy poziom tak naprawdę trzyma Nicholson, a do tej naj najwyższej półki dobija się Downey Jr., który po "Jajach w Tropikach" ma świetną passę.
Day-Lewis jest niesamowity, prawdziwy mistrz. Penn jest przereklamowany, staralam sie do niego przekonac, ale jak dla mnie jest totalnie sztuczny.
Wedug mnie DDL to obecnie najlepszy aktor, przerasta zarówno Penna jak i Hoffmana. Zgadzam się z tym twierdzeniem że Penn rolą geja, ukradł oscara Rourkowi.
Sean Pean nie ma porównania z DayLewisem. Obecnie dla mnie najlepszymi aktorami są:Di Caprio/Wahlberg/Crowe i DayLewis.
di caprio jest świetnym aktorem już od wielu lat, a ostatnio szczególnie to udowadnia, co do wahlberga to chyba zartuje ale też lubie tego faceta.
Daniel Day-Lewis, Sean Penn to dwójka najlepszych dziś, potem stawiam Leonardo i Pitta (lub odwrotnie), za nimi Depp, Norton, Downey i inni.
co do Rourke to wtedy najbardziej na Oscara najbardziej zasłużył Langella. Bez dwóch zdań. Ale to był dobry rocznik, nie to co na ostatniej gali.
Ja jestem z nowego pokolenia kinomaniakow, nie znaczy to wcale ze kocham jakies denne filmy, ale uwazam, ze Depp, Brad Pitt, Leonardo Da Vinci przewyzszaja Penna, zreszta poza 'Grą' i 'Słodkim draniem' nie przepadam za filmami z nim. Co do Day-Lewisa, to uwielbiam jego role w 'Nine' i 'Gangach Nowego Yorku'. Ale nie jest on taki mlody, kariere mogl rozpoczac o wiele wczesniej, tak naprawde rozslawily go ostatnio wlasnie dwa wymienione wyzej filmy
da vinci ? nie wiedziałem że jeszcze żyje;)widać że jesteś z nowego pokolenia kinomanów .Penn jest obok Daniela najlepszym dzisiaj aktorem .Daniel stał się mega sławny z dnia na dzień po tym jak zagrał w Mojej lewej stopie zgarniając za nią bardzo bardzo zasłużonego Oscara i dziesiątki nagród i wyróżnień .W 1992 zagrał w ostatnim Mohikaninie Manna ( bardzo dobra rola Lewisa i doskonała muzyka)1993 to W imię ojca gdzie stworzył kolejną wybitna kreacje wyróżniona wieloma nagrodami i nominacja do Oscara ,sam film jest znakomity znacznie lepszy od Skazanych na ....(też o niesłusznej odsiadce ).Day Lewis oddawał się pracy w teatrze jak każdy szanujący się aktor rzadko występował na ekranie ale jak już to robił to wszystkim szczeki opadały .KARIERĘ rozpoczął dawno temu zanim ty się urodziłeś więc nie pisz pierdół jak nie masz o czymś pojęcia
jeśli chodzi o Penna to Depp,Leos ,pitt chętnie wyczyściliby mu buty z pokłonami
Depp wyczyscilby buty Pennowi bo umie zagrać wariata i dziwoląga Penn tylko kamienne dramatyczne twarze, więc Depp lepiej zagrałby tą scenę poza tym Depp więcej zarabia więc mógłby Pennowi swoich pożyczyć:)
kamienne twarze w dramatach .....to najwyraźniej każdą z nich rzeźbił inny artysta bo każda z jego postaci jest inna
Fajnie, że ktoś w końcu zauważył że ta dwójka jest najlepsza jeśli chodzi o aktorów na dzień dzisiejszy choć moim zdaniem Day Lewis jest jednak lepszy od Penna.
To jest zawsze ten jedyny moment kiedy mówię sobie "Hold your horses" w zachwytach nad Danielem. Pacino, de Niro, Nicholson - nie ma problemu, są porównywalni, nie bałabym się zaryzykować powiedzieć, zę Daniel jest lepszym aktorem.
Ale Marlon to jednak co innego. Jeden i drugi reprezentują aktorstwo wysokich lotów. Brando to jednak przede wszystkim niewiarygodna, trochę nieziemska charyzma, chyba bałabym się z nim porównać kogokolwiek...
Zresztą tak szczerze, to myślę, ze na pewnym poziomie aktorstwa porównania są bez sensu. Po prostu jest pewna grupa Wielkich i nie ma sensu szukać wśród nich jedynego Boga Wszechmogącego, bo wtedy zubożymy się o dokonania pozostałych!
Tak czy owak Daniel wielkim aktorem jest! :)
Rozsławiły go dwa wymienione wyżej filmy?Chyba sobie kpisz.Daniel Day-Lewis miał już wcześniej Oskara za Moją lewą stopę.I zależy co masz na myśli pod pojęciem sława.Każdy szanujący się kinoman zna Daniela od wielu,wielu lat.To,że nie robi skandali i skupia się na swoim zyciu świadczy tylko o tym,że ma klasę i nie rozmienia się na drobne w szmatławych produkcjach.
No mi się wydaje, że Da Vinci to przewyższa chyba 99,9% ludzi na tej planecie. Nie tylko aktorów. :P
Niech ci bóg w dzieciach wynagrodzi dobry człowieku. O tym że Penn jest moim najlepszym aktorem ever, to wiem już od dawna, ale dzisiaj pomyślałem kogo ustawiłbym na drugim miejscu. Tak trafiłem tutaj :D. Powoli zaczynam się do Day-Lewisa przekonywać.
Poza nimi jest wielu nieamerykańskich genialnych aktorów vide McGregor, Ralph Fiennes, Domogarow :-), Vincent Perez, nasz Więckiewicz (a jakże), Mads Mikkelsen, Javier Bardem, Konstantin Chabienski, Colin Firth.
zapomniałam: Johnny Depp kurna też :D, Gary Oldman, Edward Norton, Ricardo Darín (cudny jest), Birol Ünel - duży talent i mało znany :/