Ja wiecznie o coś pytam, ale kto pyta ten nie błądzi....
Mam pytanie odnośnie Ślepych słoneczników co grał w nich David Janer czy można już ten film ściągnąć po polsku z lektorem albo napisami???? Bo ja próbowałam wyszukać w aresie i nic mi nie wyskoczyło więc temu pytam :) :) :)
mam nadziejęze udami się się dzisiaj choć jeden rozdział napisać, muzę ściągam a to muli jak diabli....
No ja teraz nic nie ściągam bo jakoś i tak schodzi żeby coś wyszukać ale muszę się zmobilizować i ściągnąć kilka nowych filmów :) :)
O ja też muszę bo ostatnio nic nie oglądałem, a idzie Weekend....pora dodać nowe filmy :)
No właśnie mnóstwo dodajesz po weekendzie filmów jak ty tle ściągasz ich nie ścina ci się net wtedy???
Oooo ja też tak bym chciała a jak ja sama ściągam to tylko wtedy jak siedzę na kompie i to nie raz tylko 2h i co się ściągnie prawie nic
No fakt, on ściąga całą noc, kompa wyłancza tylko w tedy kiedy prądu nie ma, czyli rzadko, także na następny dzień mam minimum 15 filmów :)
a flaszka 7 zł kosztuje :P
Dla mnie to by było niemożliwe....katują o 3 godziny co dopiero o cały dzień...heh !
No to jak w lipcu nie było rodzeństwa to ja tak siedziałam cały dzień no na początku mamuśka się nie darła a potem zaczęła ale ja postawiłam na swoje nagadałam jej że nie siedziałam 10 miesięcy to muszę nadrobić i takie tam :) :)
No to dobry sposób na negocjacje, też mówię że mam ważne sprawy do odrobienia, w tedy musi ustąpić, najlepiej pokazać jej co masz do zrobienia, w tedy odpuści, działa :)
W roku szkolnym gadam że robię zadania a najpierw sobie sprawdzam konta odpisuje a potem zadania nie raz o 22 dopiero je robię... :) :)
Ja odkładam sobie na laptopa, i na internet :) bo w taki sposób to nigdy nie uda mi się posiedzieć :)
Właśnie jak jest wspólny komp to masz limity a jak ino siądziesz za wcześniej to już 5 minut wcześniej schodzisz masakra i dziwią się czemu ja chce laptopa
Kurdę ja mam limit godzinny.....jestem stary, a muszę ograniczać się rodzinie....
Właśnie to jest niesprawiedliwe....
Ja najpierw wykiwałam swoje rodzeństwo siedzieli po 2h ale potem się skapnęli i musieli siedzieć po 2,5 lub 3h a ja siedziałam tyle aż mamuśka nie gadała że idzie spać (wspomniałam już co mówi) :) :)
U mnie to nie działa, mus to mus, nie ważne co mam do zrobienia, każdy coś ma, i to każdy się tym zasłania, niestety ja muszę ustąpić....mój najmłodszy braciszek też musi sobie zagrać :)
No wiadomo i dlatego ja zawszę jestem po południu bo oni muszą posiedzieć a jak ja wejdę o tej godzinie co zawsze i oni za 5 min przypomną sobie że mają niby zadanie (tak robią w roku szkolnym) i co mamuśka im wierzy a ja muszę zejść :)
Tak takimi argumentami pobijają nasze, niestety tak jest, i co nic nie poradzisz, potem zostaje ci posiedzieć rano lub popołudniu, albo ewentualnie wieczorem..:)
No ale zaczął się rok szkolny najpierw piszę tutaj i spr inne konta a potem będę zadania robić.... :) Ale ja im tez za bardzo nie popuszczam bo mają kompa cały tydzień a ja tylko na weekend....
Nowe obowiązki, i mniej czasu dla siebie, wiem coś o tym :)
U mnie jest tak samo, w tygodniu siedzę góra 5 h, tylko w weekendy mam 1- 2 h na to by się ze wszystkim uporać.....
Masakra na 1 lekcji babka z ang zadała nam spr a na 2 lekcji od polaka babka zrobiła nam próbna maturę (mam nadzieję że nie będzie oceniać bo może być kiepsko) :)
Oj to masz mało czasu. Ja tego nie znoszę weekend powinien być od budy a tu kurna już mam pełno powtórek... ;(
Wiesz ostatnio mnie wszystko dobija, nie wiem co mam ze sobą robić, co chwilę dostaję po twarzy od losu, a szkoła i praca, to w cale nie ułatwia sprawy...
Ze szkołą muszę się zgodzić masakra jest w niej. Ja nie wyrobię jak tak dłużej będzie.... Ja tak miałam w ostatni tydzień wakacji ale teraz troszki mi przeszło... Ale nie martw się poprawi ci się ten nastrój :)
Dzięki, na pewno z czasem, szkoła niestety tylko dobija w pewny sposób, aż chciało by się przesiedzieć w ciemnym pudełku z dala od problemów i zaczekać na przypływ zmian...
Oj tak masz rację a ja już 2 sprawdzianypisałam z polaka i pytała mnie baba mam 3 oceny w ciągu 4 lekcji masakra
No babka od polaka zwariowała ale jeden spr to był karny bo pytała całą lekcje i postawiła 7 pał i 1 pozytywną....
Już po tym wnioskuję że nauczycielom brak dyscypliny pracy i wytrwałości do uczniów, a co wiadomo z faktów przeprowadzonych niedawno, najmniej w Polsce pracują nauczyciele....
No zgodzę się ale to była męka całą lekcje stres że Ciebie weźmie i wzięła mnie ale nie wiem czy tak po prostu czy temu bo zauważyła jak patrzyłam na telefon żeby zobaczyć która godzina :)
Co za chamstwo, specjalnie, ja też czasem podpatrywałem godziny by do mnie nie doszło, bo nic nie umiałem, a tu nazwisko.....
No męczyła mnie prawie 15 minut..... Ale ją zaskoczyłam na całej lini.... Oj dużo razy tak jest w myślach chodzi tylko jedno zdanie tylko nie ja... :)
Czyli dobrze ci poszło, ja niekiedy z przedmiotów których nie lubiłem nie za bardzo się przykładałem, niekiedy pała leciał jak nic, sprawdzianami się podciągałem, bo w tedy nie trzeba się stresować przy tablicy, a ja tego nie lubię :)
No dobrze bo ta jedna pozytywna to byłam ja (nie chwaląc się) ja nie lubię żadnych przedmiotów po prostu mnie nudzą :) :) No ja spr się podciągam bo mam pomoce naukowe :)
A to akurat racja :):):)
JA tylko z pomocy naukowych to książka pod ławką albo ściąga w rękawie :)
O dokładnie w rękawie jeszcze specjalnie ubieram z takim opiętym ściągaczem żeby ściągę dobrze trzymał :)
Raz wpadłem z kolegami na pomysł ze każdy na plecach będzie maił ściągę, udało się po pewnym czasie, jeden minus tego ze nas przyłapał nauczyciel, słaba taśma klejąca :)
Dobry ale słabo klejący....i nie stosuj ściąg elektronicznych przez słuchawki...
W gim próbowali koledzy to ja miałam zwykłą i napisałam lepiej niż oni.... Ja tam wolę pisaną na kompie albo ręcznie....
No zawsze szybko można ukryć, kolega z ławki zjadł ściągę, bo nie chciał dostać 1, po tym feralnym wydarzeniu dostał 5 i ja też bo zżynałem :)
Zjadł ją??? :) A to ja miałam raz przypadek że pisałam sobie z koleżanką i ściągałyśmy i były to moje ściągi i pisałem je ręcznie a babka znała moje pismo ją nakryła i zabrała jej te ściągi a mi została jedna po spr pytała się czy ściągałam a ja nic nie odp bo nie wiedziałam co mam powiedzieć ale 5 była :)
Zjadł, jadł różnie nietypowe przedmioty...heh :)
No ale się wykaraskalismy, bo w połowie to moja ściąga, a w połowie jego, znała nasze pisma bo zawsze siedzieliśmy w pierwszej ławce koło biurka, tak łatwiej ściągać gdy baba na tył idzie warować.
Przypomniał mi się ten pingwin z Madagaskaru.... :)
Ja to rożnie siedzę a raz poszłam sobie na tył i pech taki że cały czas stała koło nas a na poprzednim spr stała po środku, ale ja nie przejmowałam się wszystko ściągłam i była ocenka fajna :) niektórzy nauczyciele siedzą za biurkiem przed swoim laptopem i mają gdzieś że uczniowie piszą spr i tacy są najlepsi....
No to właśnie to był taki Kowalski :)
Staromodne baby to łażą w kółko i lukają komu wstawić lufę od razu za ściąganie, co fajni, typu nowoczesności, wolą serfować po internecie a gdzieś mają uczniów spisujących z książki...niestety zdarza się to rzadko.
No właśnie wyleciało mi z głowy jak on się nazywał :)
Ja mam gościa co spr piszemy z zeszytu ale jest 1 zasada każdy ma swój zeszyt i korzysta ze swoich notatek.... i za to mam ocenę za notatki :) a potem nic się nie umie....