Emilia Clarke

Emilia Isobel Euphemia Rose Clarke

8,2
39 734 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Emilia Clarke

Zawsze jak się za każdym razem przedstawia "jestem Daenerys Targaryen zrodzona z burzy, niespalona matka smoków, Khalisi z morza traw, królowa pierwszych ludzi..." i tak jeszcze przez 5 minut, to czasami mam ochotę usnąć, czasami przewinąć do przodu z nią wątek, a czasem puścić pawia. Mam nadzieję, że w następnych sezonach albo ją uśmiercą albo zacznie coś ciekawszego wnosić do serialu zamiast tak pierdzielić :P

Pijany_Mistrz

Daenerys jest koszmarnie głupia, nudna i naiwna. Całe szczęście, że w serialu nie pokazują całego jej książkowego wątku, bo wtedy to by się w ogóle nie dało oglądać. Nudniejszy od niej jest chyba jeszcze tylko Bran.

theMedicalDoctor

No właśnie jak były wątki z Branem, to jeszcze bardziej się męczyłem. On był wcześniej dla mnie najnudniejszym bohaterem, ale jak zaczął przenikać w ciało Hodora i zabijać wrogów, no to stał dla mnie ciekawszą postacią niż Daenerys... ale wciąż przynudza :P

użytkownik usunięty
theMedicalDoctor

Zgadzam się w 100%. Ten cały wątek z Deneris to jakaś masakra, poza tym widać że jest naturalną blondynką bo rozumem nie grzeszy :D
Jej naiwność aż w oczy kole... Ale odchodząc od tej jednej roli i wracając do aktorki. Otóż Emilia Clarke to drewno w czystej postaci, jej gra aktorska woła o pomstę do nieba. To jak mówi, jak się porusza... Marna z niej aktorka ale udało jej się zapałać w niezłą rólkę i buzie ma ładną, chociaż wciąż nie rozumiem tak wysokiej oceny.

Drewno to Olivier Giroud. Emilia gra bardzo dobrze.

Jest ładniutka, gra w popularnym serialu, pokazuje tam trochę ciałka(dla chłopców), gra silna niezależną kobietę(dla dziewczynek), więc ocena leci w górę. Wiele jest takich 'fenomenów'.

użytkownik usunięty
Troublesome

To samo można powiedzieć o każdym głównych bohaterach serialu dla mas,którym podniecają się szare masy ,tyczy się to też ładniutkich superinteligentnych lu porażająco głupich,ciamciowatych lub sukowatych brunetek,które kreuje się na wzór dla młodzieży :)

Oczywiście, że można.

Troublesome

Właśnie miałem pisać, że jej wysoka jest trochę przedobrzona. O ile lubi się na nią patrzeć i jej taniec brwi. Tak też aktorka jednej roli, która idąc w las jest co raz gorsza i to nie jej wina. Danka po prostu taka jest...

użytkownik usunięty

Chyba masz problem z odróżnieniem rzeczywistości od świata filmu,skoro utożsamiasz postać z serialu z grająca ją aktorką . :>

Stwierdzasz tak po obejrzeniu Gry o Tron, czy wysiliłeś i obejrzałeś chociaż jedną inną jej kreację ?

theMedicalDoctor

Idiotka do sześcianu. Gdyby nie doradcy to aż do śmierci leciałaby z tym swoim czarno-białym podejściem do każdej sprawy. Fantastyczna postać. ;p

Troublesome

SPOILERY Z SERIALU

Nie rozumiem zarzutów. Deny ma na początku książki 13 lat, to normalne, że nie zna życia. Moim zdaniem bardzo ładnie książka i serial pokazują jak z zahukanej dziewczynki całkowicie poddanej dyktaturze brata przeradza się w pewną siebie kobietę. Przecież decyzję o spaleniu podjęła sama, choć ser Jorah doradzał jej sprzedaż jaj i ucieczkę. Podobnie było jak chciała oddać smoka - przechytrzyła Kranzysa mo Nakloza w Astaporze i zdobyła armię Nieskalanych. Zaskoczenie na twarzach Joraha i Selmiego mówią wyraźnie, że to była jej decyzja. Podobnie było z obrożami ukrzyżowanych dzieci, które zalały Yunkai. Wątki z Deny w czwartej serii rzeczywiście są słabsze niż w poprzednich, jej pasmo sukcesów po śmierci Khala chyba się skończyło, bo smoki zaczęły wariować i okazało się, że wizja wolności, jaką ona chce zaproponować poddanym nie zawsze jest tak dobra jak się pozornie wydaje, ale nie zgodzę się, że jest to postać głupia.

użytkownik usunięty
Lotta_Rosie

Wyjaśnię ci. Dany rzeczywiście nie zna życia, nie zna potężnych rodów w Westeros, nie zna nawet historii swoich przodków, jakimi byli władcami i jak bardzo mieszkańcy królestwa chcieli, żeby Targaryenowie zniknęli z tronu, jednak nadal uważa, że tron jej się należy (mimo prawa podboju) i ludzie czekają na jej powrót. Same ostatnie słowa Aerysa "Burn them all" pokazują, że Targaryenowie byli szaleni. Podobnie jak to, że Rhaegar uwięził Lyanne Stark (siostrę Neda) czy to, że Viserys chciał z pomocą Dothraków podbić Westeros. Po prostu Targaryenowie nie nadają się na władców.

"Przecież decyzję o spaleniu podjęła sama" - naciągane, żeby urodziły się smoki, bo przecież decyzja żeby wejść w ogień sama w sobie jest tak samo mądra jak decyzja jednego Targaryena, żeby wypić dziki ogień dzięki czemu stanie się smokiem.

"przechytrzyła Kranzysa mo Nakloza" - Martin zrobił z niego głupca, który nie zapytał nawet jak zapanować nad smokiem, jak go szkolić itd tylko od razu się zgodził jakby smoki były znane z posłuszeństwa. Poza tym sama korzysta z armii niewolników. Wolni są tylko w teorii.

Dlatego ludzie nie lubią Dany, bo cały jej sukces opiera się na tym, że albo ktoś się nad nią zlitował albo trafiła na idiotów. Kilka przykładów: Scena z zatrutym winem - nagle Jorah przechodzi na jej stronę. Mogła zginąć na pustkowiu, nagle Xaro za nią poręcza. Mogli ją zabić czarnoksiężnicy - nagle ratuje ją Barristan. Drudzy Synowie chcą jej śmierci, nagle Daario przechodzi na jej stronę. Musi zdobyć armię - spotyka największego idiotę w historii handlu. Wysyła tylko trzech ludzi - Yunkai zdobyte.

"nie zgodzę się, że jest to postać głupia"
1) zaufała Mirri Maz Dur, która przed chwilą była kilka razy zgwałcona i widziała jak giną jej ludzie
2) ukrzyżowała panów i spaliła miasta przez co narobiła sobie wielu wrogów w zatoce niewolniczej
3) uwolniła niewolników i pozostawiła ich samych sobie
4) zabija ludzi w imię swojej ideologii
5) nie potrafi sobie poradzić z jednym miastem, a chce władać całym Westeros
6) zabiła swojego brata, który chciał jedynie zapłaty (wydał Dany za mąż w zamian za armię)
7) uwięziła własne smoki tylko dlatego, że spaliły dziecko (tylko tego ich nauczyła, poza tym smoki to nie pieski)
8) cały czas powtarza, że ma prawo do tronu (ma mniejsze niż Stannis i dzieci Cercei)
9) ma całkowicie gdzieś jakiekolwiek sojusze (np. z Martellami), myśli że ludzie ją poprą jak wróci do Westeros
10) wie, że nie może mieć dzieci, a jednak chce zasiąść na tronie (kto będzie dziedzicem?)

Haha zgadzam się w 100% poza tym, że jej brat zasłużył na śmierć ;)
Na początku ją bardzo lubiłam, jednak już mi przeszło. Jest zbyt nawina i nadal jakimś cudem nie zginęła (o czym wspominałeś). Tak naprawdę to mało wie jeszcze, a rządzi się i pragnie tego tronu jak nie wiem co, a sobie zwyczajnie nie proadzi, bo bez doradców, którzy ją wpierają to by sobie nie poradziła. Fakt jest silna, radzi sobie itd, ale nie nadaję się na władczynię Westeros. :/
Tak jak napisałeś większe prawo do tronu ma Stannis i dzieci Cercei :)
:D

AktorkaDD

po prostu mi nie pasuje jej delikatna, dziewczęca, niewinna, skrzywdzona postać, która nagle zamienia się w silną, władczą kobietę. No nie, jakoś mi to nie pasi. Szczególnie, że strasznie się panoszy, a bez swoich przyjaciół [doradców] + teraz tej armii niewolników to by gówno zrobiła ;)

użytkownik usunięty
AktorkaDD

Dlaczego Viserys zasłużył na śmierć? To on dogadał się z Illyriem, żeby zaaranżować małżeństwo Dany z przywódcą dothraków, dzięki czemu dostaną armię i będą mogli wrócić do domu. To było typowe małżeństwo polityczne, tak jak Tywin wydał Cercei za Roberta, Maragery wyszła za Joffreya, czy nawet Catelyn za Neda (miłość przyszła później, na początku celem był sojusz Starków i Tullych). Dany również pokochała Drogo więc powinna być wdzięczna bratu, a go zabiła, w dodatku w taki sposób. Viserys chciał jedynie, żeby Drogo dotrzymał warunków umowy.

Ja też nie widzę tej wielkiej przemiany w silną królową, nadal jest głupia i naiwna.

No dobrze, ale z tą tylko różnicą, ale Viserys był zwykłą ciotą tak naprawdę i ona mimo wszystko miała większe jaja niż on sam, co było widać, gdy go uderzyła i się mu wreszcie sprzeciwiła. I bardzo dobrze, bo nie szanował jej i traktował jak rzecz, okropnie (nie chodzi mi o małżeństwo, bo to było jak napisałeś typowe, i to rozumiem), ale o pozostałe sytuacje. Nie kochał jej, nie traktował jej jak siostrę. Zasłużył na śmierć bo był zwykłym draniem, jak on mógł do niej tak podle mówić, tak ją traktować, uderzyć ją [a raczej bić] - nic dziwnego, że próbowała się obronić. A później jej groził - i to przy Drogo! wtedy pomyślałam, że oszalał, bo przecież Drogo na to nie pozwoli. I faktycznie nie pozwolił tak jej traktować - i go zabił, i dobrze. Chciał to dostał swoja koronę. Był zwykłym draniem, a nie kochającym bratem. Liczył tylko na bogactwo i władzę, ją miał w dupie. Nie nadawał się na władcę i prędzej czy później i tak by zginął tak czy siak ;D ale na szczęście prędzej ;)

AktorkaDD

, że Viserys* [na początku zdania]

ale w niej drażni mnie też to, że ma w nosie tego ser Jorah a on dla niej taki kochany :) [dopiero zaczęłam 4 sezon, więc jeszcze nie wiem co będzie dalej ;D]

AktorkaDD

Także wiesz, taka jest tutaj różnica, między tymi `transakcjami`, które wymieniłeś ;)

użytkownik usunięty
AktorkaDD

Zgodzę się, że głupotą ze strony Viserysa było grożenie Dany przy Drogo. Ale nie miała prawa go zabijać. Viserys traktował Dany w ten sposób, bo chciał wrócić do Westeros, a nie plądrować z Dothrakami. Dla niego to dzikusy i chciał ich wykorzystać do swoich celów, a Dany przyjęła ich styl życia. Poza tym Illyrio zawsze powtarzał Viserysowi, że jest ostatnim smokiem, tron mu się należy itd. dlatego nie podobało mu się, że Dany zaczyna się rządzić. Moim zdaniem są siebie warci. Najlepiej, żeby ta dynastia całkowicie upadła, ale wątpię, żeby Martin się na to zdecydował.

No summa summarum racja :D
A czy ją uśmierci okaże się później ;) ale myślę, że nie, a na pewno nie w najbliższym czasie, ale to się okaże :)

To się nazywa odpowiedź. Ja już prawie pozapominałem te wybryki Daenerys i wiele trzecioplanowych postaci. ;p Widzę jesteś niezłym fanem.

użytkownik usunięty
Troublesome

Jestem na bieżąco xD

1. To rzeczywiście było głupie.
2. Jednocześnie zyskała miłość ludu. Coś za coś.
3. Pozwoliła im zawierać kontakty z byłymi panami. Czyli jeśli chcieli to mogli pozostać niewolnikami, ale mieli możliwość wyboru.
4. Jak wielu innych bohaterów pieśni lodu i ognia.
5. Właśnie w tym mieście uczy się jak rządzić i po przybyciu do Westeros będzie lepiej przygotowana. Zresztą Meeren jest trudniejsze do rządzenia ze względu na skomplikowane relacje społeczne (niewolnictwo), a ludność jest obca kulturowo.
6. To Khal Drogo zabił Viserysa za grożenie bronią Daenerys i jej dziecku.
7. Z tym się zgadzam, uwięzienie smoków było głupie.
8. Czemu bękarty Cersei miałyby mieć większe prawa?
9. Jeszcze nawet nie zmierza w kierunku Westeros, więc sojusze mogą poczekać.
10. Czemu nie może mieć dzieci?

A co do Targaryenów, to w jak każdej dynastii, zdarzali się władcy gorsi i lepsi. [Spoiler] W 5 sezonie pojawi się Aegon, który jest w porządku.

użytkownik usunięty
NikKlik

Zyskała chwilowo miłość niewolników, gospodarka tych miast opierała się głównie na niewolnictwie, byli niewolnicy teraz umierają od zarazy, są mordowani, więc raczej nie mają za co dziękować Daenerys. Niewolników w Astaporze zostawiła, ci zaczęli sami zniewalać. Dany nie rozumie świata, który próbuje zmienić, zabicie wszystkich panów nie sprawi, że w zatoce będzie pięknie. Inni bohaterowie sagi zabijają swoich wrogów, walczą o tron i utrzymanie pokoju w królestwie, Dany segreguje ludzi według przynależności klasowej (wśród panów, których ukrzyżowała i spaliła było wielu dobrych ludzi). Co do piątego, przez jej naukę masowo giną niewinni, ona nie nadaje się do rządzenia. Drogo zabił Viserysa, ale ona nie protestowała, sam nazwałeś w innym wątku Stannisa bratobójcą mimo że osobiście nie zabił on Renlyego - poza tym porównaj, gdyby Stannis nie zabił Renlyego sam zginąłby na drugi dzień, nie mówiąc już o tym, że Mel uważała go za obiecanego księcia, który uratuje świat przed atakiem Innych. Dany pozwoliła zabić Viserysa, który chciał jedynie zapłaty, by mogli wrócić do Westeros.

Bękarty Cercei mają największe prawa - Robert zdobył tron prawem podboju więc Targaryenowie, którzy wcześniej zdobyli tron tą samą metodą nie mają do niego żadnych praw, Stannis jest prawowitym władcą po bracie, ale ponieważ Robert uznał Joffreya jako swojego następcę jest on królem zgodnie z prawem.

Tak jej przepowiedziała Mirri Maz Dur, Daenerys w to wierzy. Więc jaki ma plan względem przedłużenia swojego rodu? Odrzucenie sojuszu z Dorne, z którym łączyłaby ją wspólna chęć zemsty na Lannisterach było chyba najgłupszą decyzją. Straciła jeden z najważniejszych rodów, żaden inny jej nie poprze.

Ok, ale nie wśród ostatnich Targaryenów, dlatego zasłużyli na los jaki ich spotkał i według mnie ta dynastia powinna być całkowicie unicestwiona. Jeszcze pozwolę sobie wspomnieć o jej "akcji" w Astaporze - handlarze niewolników przyjęli Dany jako gościa, a ona ich oszukała i masowo wyrżnęła (w tym dzieci powyżej 12 lat) - jej zdrada nie różni się niczym od tego co wydarzyło się u Waldera Freya (oprócz tego, że Frey sam wcześniej został zdradzony i miał prawo spłacić Robbowi dług), całkowity brak honoru ze strony Dany. Nie wiem jak można kibicować komuś takiemu w walce o tron próbując cokolwiek usprawiedliwiać.

Daenerys ma wiele na sumieniu i jednocześnie popełniła wiele błędów, ale jako jedna z niewielu chce dobra dla plebsu i nizin społecznych. Za to ma u mnie dużego plusa. Natomiast w praktyce wyszło jej średnio. Jednak nadal uważam, że nadanie wolności niewolnikom to dobra i szlachetna rzecz. Powinna też spróbować zapewnić wyzwoleńcom pracę, ale sytuacja nie jest aż tak zła jak ją przedstawiać. Gospodarka Meeren opierała się na niewolnikach i panowie muszą zatrudniać wyzwoleńców, bo nie mają innego wyboru. Tu jednak pojawia się pewien problem. Dany wymordowała znaczną część arystokracji, co pozbawiło miasto znacznej części pracodawców. Tu się z tobą zgadzam, królowa powinna była okazać łaskę. Daenerys to taka trochę komunistka. Zabija kapitalistów, wyzwala lud pracujący. Chce dobrze, wychodzi gorzej.

Co do praw do tronu, to bycie córką króla daje jej wystarczające casus belli i pozwala zgłaszać pretensje do tronu. Zresztą w Westeros się już zbytnio nie przejmują, kto powinien być prawowitym królem.

O tej przepowiedni wiedźmy zapomniałem. Może była ona jednak mylna. Z Dorne może się dogadać później, jeszcze się nie wybiera do Westeros więc na takie sojusze jest za wcześnie. W ciągu kilku lat (bo pewnie tyle zostanie na wschodzie) wszystko może się zmienić.

Z ostatnich Targaryenów Raeghar zdaniem wielu bohaterów serialu/książki był mądrym i odważnym człowiekiem, który na pewno byłby lepszym władcą niż ojciec. Maester Aemon także był bardzo szlachetny. Gdyby nie wstąpił do straży zostałby królem i panowanie dynastii być może dalej by trwało.

użytkownik usunięty
NikKlik

No właśnie jak zauważyłeś ideologia Dany podobna jest do komunizmu, co gorsza jej metody również podobne są do metod komunistów (czystki, masowy terror), niewolnicy nie mają za co być jej wdzięczni, jej rewolucja tylko pogorszyła sytuację w zatoce, poza tym uprzywilejowywanie jednych grup społecznych kosztem innych nigdy nie będzie czymś dobrym. Znoszenie niewolnictwa to powolny proces, nie może polegać na tym, że morduje się wszystkich wysoko urodzonych (czyli książkowy rozkaz wymordowania wszystkich noszących tokar powyżej 12 roku życia). Szlachetna to może być Margaery, która rzeczywiście jako królowa zadbała o lud, nakarmiła ludzi, nie osoba która pali żywcem tych co nie pasują jej do obrazka. Według mnie Dany na tronie prędzej czy później byłaby taka jak jej ojciec.

Poskładajmy fakty - obecnie prawowitym królem jest Tommen Baratheon, syn Roberta Baratheona. Robert zdobył tron prawem podboju tak jak wcześniej Targaryenowie, ludzie złożyli mu przysięgę lenną, po nim władzę przejmuje jego najstarszy syn. Stannis ma rację kwestionując prawa bękartów Cercei, ale zasiądzie na tronie dopiero wtedy gdy zdobędzie go siłą. Dany z nich wszystkich ma najmniejsze prawa jako córka szalonego króla, który nie dotrzymywał przysięgi wasalom i który został pokonany.

Kto się nie przejmuje? Lordowie czy wieśniaki? Dla pierwszych najważniejszy jest ich własny interes, dla drugich pełna micha i przetrwanie zimy, Lannisterowie i Tyrellowie są najbogatsi, Margaery dba o głodujący lud. Nikomu niepotrzebna jeszcze jedna osoba, której tron się niby należy więc chce wywołać wojnę.

Może była mylna, ale Daenerys w to wierzy więc patrząc z jej perspektywy - jaki ma plan co do przedłużenia rodu jak nie może mieć dziedzica?
Małżeństwo z Quentynem dałoby jej możliwość powrotu do Westeros mając za sobą poparcie Dorne, zamiast tego woli zostać w zatoce, gdzie narobiła sobie wielu wrogów - nie sądzisz, że to świadczy o jej głupocie?

To przez Rhaegara dynastia Targaryenów upadła, nie ma co gdybać jakim byłby władcą, bo liczą się jego faktyczne "dokonania" czyli doprowadzenie do buntu Roberta i zakończenie trwającego wiele lat panowania Targaryenów.

użytkownik usunięty
NikKlik

Dopiero teraz widzę, że w swoim temacie nazwałeś Daenerys postacią bez skazy xD chyba jednak tak nie uważasz? W takim razie Melisandre tym bardziej byłaby bez skazy, nie dopuściła się takich okrucieństw jak Dany i jako jedna z niewielu chce dobra ludzkości (nie jednej grupy społecznej). No i chyba zgodzisz się z tym o czym piszę wyżej?

To było złe określenie, nie wiem czemu dodałem Dany do Jona w tej kategorii. :/

użytkownik usunięty
NikKlik

Spoko, ale chyba też nie będziesz obstawać przy tym, że to co zrobiła Dany dla niewolników było szlachetne? Postaw się na miejscu 13-letniego dziecka spalonego żywcem za to, że nosiło niewłaściwe ubranie.

Wyzwolenie niewolników było szlachetne. Mordowanie arystokracji już nie.

użytkownik usunięty
NikKlik

Trzeba spojrzeć całościowo - działania, a raczej okrutne zbrodnie, których dopuściła się w zatoce nie są szlachetne. Co z tego, że wyzwoliła niewolników jeśli odbyło się to kosztem wielu niewinnych ludzi. Powtórzę się, najważniejsze są metody działania.

Ale patrząc na tę konkretną rzecz, postąpiła szlachetnie. W ujęciu całościowym jest w mojej opinii postacią mieszaną. Nie zgadzam się z twoim głównym zarzutem, że jest głupia. Podstęp, dzięki któremu zwerbowała nieskalanych dowodzi jej sprytu. Ona też wpadła na pomysł by opanować Meeren poprzez wywołanie buntu niewolników. Popełniła kilka błędów, ale kto ich nie robi?

użytkownik usunięty
NikKlik

Zdobycie Nieskalanych to nie podstęp tylko zwykłe oszustwo, Dany została przyjęta jako gość z honorami, przecież mogli ją uwięzić czy oszukać, ale dotrzymali warunków umowy. To nie dowodzi sprytu tylko braku honoru i okrucieństwa, bo wyrżnęła wszystkich wysoko urodzonych. Meereen opanowała, ale też narobiła sobie wielu wrogów, doprowadziła zatokę do tragicznego stanu. Jeśli chodzi o wyzwolenie niewolników nie może być to nazwane szlachetnym jeśli polega na masowym terrorze.

Zdobycie nieskalanych było sprytnym oszustwem. Niehonorowe, ale też mądre. Jedno nie wyklucza drugiego. Wręcz przeciwnie, spryt i brak honoru często idą w parze.

użytkownik usunięty
NikKlik

Tylko zobacz, gdzie ją to zaprowadziło - została sama ze smokiem, który omal jej nie spalił i wrogami z każdej strony. A wystarczyłoby że wyszłaby za Quentyna. Każdy sukces zawdzięcza albo pomocy innych (np. Darioo, który przeszedł na jej stronę, inaczej już byłaby martwa, albo Xaro, dzięki któremu nie zginęła na pustkowiu) albo głupocie "przeciwników" jak w przypadku Kraznysa. Dlatego trudno tutaj mówić o sprycie, po prostu głupi ma szczęscie.

połowo co napisałeś/aś to pół żart pół serio co? ;p

"8) cały czas powtarza, że ma prawo do tronu (ma mniejsze niż Stannis i dzieci Cercei) "

Ma największe prawo, jej dynastia połączyła królestwa i jest najstarszą, a Baratheonowie wywodzą się od Targaryanów, więc 1 w kolejce do tronu.

użytkownik usunięty
Diablicaaa

Baratheonowie mają trochę Targaryeńskiej krwi, ale to nie znaczy, że Targaryen dziedziczy przed Baratheonem, to dopiero żart :P

Baratheonowie to bękarci ród wywodzący się od Targów, więc ma gówniane prawa koniec kropka. :)

użytkownik usunięty
Diablicaaa

Prawa ma ten kto zdobędzie tron (prawo podboju), obecnie jest to jeden z Wielkich Rodów w Westeros, Ród Baratheonów, koniec kropka.

Lotta_Rosie

Jestem w stanie zrozumieć, że kobiety uwielbiają Daenerys za to - że aż tyle osiągnęła w świecie, który tworzą mężczyźni. Ale to wszystko powstało z przypadku. Blondyneczka to słodka idiotka z furą szczęścia - pozująca na wielką królową. Świetną postacią kobiecą jest Arya Stark. Niby dziecko, ale ma głowę na karku i jest bystra.
Pewnie mnie nie lubisz za kopanie Daenerys. Zresztą... tych wyżej również. ;p

użytkownik usunięty
Troublesome

Kobieta władcą?Do tego blondyneczka? I wszystko jasne,dlaczego tak drażni was,facetów .Po prostu nie wpasowuje się w stereotyp blondynki,głęboko tkwiący w waszych męskich móżdżkach,dlatego na siłę wyłapujecie każde jej taktyczne potkniecie ,czepiacie się jej stylu bycia i wypowiedz ,by wpasować ją w wasze wyobrażenie. Postać jak każda inna w tego typu serialach - wyidealizowana ,nienaturalna,jak to bywa w produkcjach dla mas . To jest serial fantasy ,a nie reality show,ma prawo być odrealniony pod każdym względem. Arya też jest nienaturalna i wyidealizowana.

Zbyt uwielbiam Brigitte Bardot - aby kąsać mnie jak górska żmija. ;p

użytkownik usunięty

To nie jest jeden z "tego typu seriali", poza tym mówimy też o książce. Tutaj postacie mają być realistyczne, nie wyidealizowane. Poza tym ona swoim rządzeniem wręcz obraża kobiety (o inteligencji widza nie wspominając). Wpasowuje się doskonale w stereotyp blondynki - jej romans z najemnikiem, myśli typowe dla nastolatki, nieudolne rządy... jej ideały, przez które ucierpiało wiele niewinnych osób, bo według niej zabicie 13-letnich dzieci tylko dlatego, że są wysoko urodzone i uwolnienie niewolników, a później opuszczenie ich nie jest niczym złym czy spalenie niewinnej kobiety. O przygotowywaniu się do wojny z myślą, że ucierpią tylko jej wrogowie (?), a niewinnych ludzi wojna nie dotknie - wojna, którą na dodatek rozpętałaby tylko po to, żeby "odzyskać" tron, na którym siedział jej ojciec szaleniec, przeciw któremu wystąpili ludzie co świadczy o jej głupocie. Dziwi mnie uwielbienie jej przez wiele kobiet, albo Brienne, która jest tylko zwykłym psem i wykonuje rozkazy, chociażby Renlyego.

Jak już mówimy o silnych kobietach to przede wszystkim Melisandre, która kiedyś była sprzedana jako niewolnica, a teraz ma wielką moc, albo Margaery, która zna zasady gry i dzieki temu jest królową, a nie tylko mówi o tym, że będzie. Jeszcze można dodać kobiety z Żelaznych Wysp jak siostra Theona, która jest wojowniczką i potrafi obronić się sama (nie to co Dany).

użytkownik usunięty

Autorem książki jest facet ,więc w taki sposób ją wykreował . Poza tym nie ona jedna prowadzi głupie i krwawe rządy w tej całej Grze o tron.

użytkownik usunięty

No tak, jeszcze jej ojciec.

Joffrey? Cersei? Catelyn? Głupie decyzje i krwawe konsekwencje na skalę większą niż to co się dzieje w zatoce niewolników. Nawet doświadczony i stary lord! który prowadził flotę Stanisa na Królewską Przystań może być oskarżony o taką samą głupotę. Więc czemu akurat Dany ma się tak obrywać? W czym jest gorsza od nich? Bo tak usilnie pragnie zdobyć tron który jej się prawnie należy? A Stannis maszerujący sobie dzielnie po śnieżnej północy, czekając aż jego armia padnie, bo jest jedynym prawdziwym królem to co? Nie dość, że taktyczny geniusz to jeszcze aniołek? Dobrze, że z tej dobroci córki jeszcze nie spalił ;)

użytkownik usunięty
RienN

Ale co mają do tego inne postacie? Ten temat dotyczy Daenerys, więc tylko o niej powinno się tutaj dyskutować. Stannis to kompletnie inna historia, inny kontynent, inna przeszłość, poza tym wygrałby wojnę nad czarnym nurtem gdyby nie dziki ogień czego nie mógł przewidzieć. Daenerys tylko swoimi działaniami doprowadziła do opłakanego stanu w Meereen i śmierci wielu ludzi. Ale tak jak mówię nie chcę tutaj dyskutować o Stannisie, Catelyn czy Cersei, bo wątek jest o głupocie Daenerys.

"Bo tak usilnie pragnie zdobyć tron który jej się prawnie należy?"
A możesz mi wytłumaczyć jakim cudem prawnie jej się należy? Jej dynastia została obalona, która (jeśli uważać Roberta za uzurpatora) najechała Westeros, i uzurpowała sobie prawo do królestw Westeros paląc wielu ludzi, którzy nie chcieli się podporządkować. W przypadku Roberta większość lordów powstała i razem obalili tyrana i jego dynastię obwołując królem Roberta (mogli np. chcieć koronować Viserysa, ale to Robert był bohaterem rebelii), lordowie uklęknęli kolano, złożyli hołd i uznali go za króla Westeros, na tronie rządzi dynastia Baratheonów.

Czy Targaryenowie mają dożywotnie prawo do tytułu króla Westeros, nieważne ile przysiąg złamali wobec swoich wasali? Albo uznajemy Aegona Zdobywcę za pierwszego króla Westeros prawem podboju i wtedy Roberta też, albo za uzurpatorów i wtedy nadal żadna Daenerys nie ma praw do tronu.

No właśnie chodzi mi o to, że mają nie mniejsze niż Baratheonowie. Nie mniejsze, nie większe zależy z której strony patrzeć, więc czemu w mniejszym stopniu miałaby walczyć o tron niż Stannis? Robert nie żyje, jego ostatnią wolą było mianowanie Neda protektorem królestwa, więc Joffrey i Tommen nie mają żadnego prawa rządzić, nie zostali wybrani przez lud za sukcesy w rebelii lub inne (szczególnie Joff!). Ich własny ojciec nie chciał żeby na razie rządzili. A poczekaj, to nawet nie jest ich ojciec :O Czyli nie mają żadnego prawa poza kaprysem i siedzeniem w Przystani. W czym są lepsi od Daenerys? Nie mówią, że ona jest doskonała, ale w tym bagienku gdzie każdy próbuje się dorwać do stołka nie widzę powodu, by akurat ją traktować gorzej od innych.