Evanescence

powrót do forum osoby Evanescence

band. Kolejni "rockowi" [może od razu "gtycko-metalowi"?] którzy mają niewiele do zaoferowania, poza dobrym głosem wokalistki, która na ostatniej płycie i tak przecenia swoje mozliwości.
Uprzedzając pytanie: tak, słuchałam ich płyt. Tak naprawdę nie nagrali nic godnego uwagi, z nielicznymi wyjatkami w postaci "My Immortal" czy "Going Under", reszta piosenek to po prostu powielanie schematów muzycznych, zapychanie zbędnego miejsca na albumie.
Oni nie mają słuchaczowi nic do przekazania - podobnie jak niejaka Avril Lavigne, choć fani zapewne zaraz się oburzą, że "jak to!? my tu tacy gotyccy, a avril to słitaśna dziewczynka" - rzecz w tym, że poza imidżem mało ich dzieli.

veritaserum

"jak to!? my tu tacy gotyccy, a avril to słitaśna dziewczynka"

I tu się mylisz, bo ja np.: lubię i Evanescence i Avril (ze starszych płyt). Ogólnie zdaje sobie sprawę z tego, ze niektóre piosenki mają słabsze i nie ograniczam się do słuchania tylko i wyłącznie ich, ale wcale nie uważam, że poza głosem Amy w Evanescence nie ma nic dobrego. Są dobre np.: teksty i pozostały skład.

veritaserum

I tutaj się moja droga mylisz ;) nie tylko wizerunek ich dzieli, zwróć równiez uwage na treść piosenek, ponad to uważam,że Avril w ostatniej płycie odeszła od swojego -rockowego grania grając muzyke dla tłumu czego Evanescence nie zrobiło póki co.

Trinity_3

Bo evanescence nie grają dla mas :|

veritaserum

O ja widzę,że ten wspaniały inaczej zespół ma jakiś fanów.To się wypowiem: jeśli lubicie wzniosły wokal,mroczne klimaty bez ostrej napierdalanki to słuchajta.Boże pomagaj,gdyż ja słuchać tego czegoś nie potrafię,nie wiem jak gatunkowo do zaklasyfikować...Tymczasem podelektuję się prawdziwym metalem

_Tanya_

zapomniałam dodać istotne: nie lubię komercji...

_Tanya_

Bywa i takm czemu nie. Nie sądze aby Evanescence komukolwiek cos zgłego zrobili, nie ma o co się rzucać.

Trinity_3

Ja bardzo lubie Evanescence i wcale nie ejstem jakąś `metalówą` . Niewiem zcego się czepiasz. ;| No , ale cóż o gustach sie nie dyskutuję. Idź lepiej posłuchaj swojego ostrego amtalu . Ulży Ci . ;D
Aa i troche nie rozumiem porówniania Avril i Evanescence . To porównanie jest bez sensu .

_Tanya_

Komercja- pojęcie tak bardzo względne i nadużywane :)
Wszystkie zespoły jakie Ja znam i Ty znasz grają by zarobić :) Co za tym idzie? ano to, że każdy jest w jakimś stopniu komercyjny (chyba że nagrywa za darmo ;>)

Evanescence- nie są jakoś specjalnie rockowi, gotyccy czy metalowi (bo znamy tysiące bardziej "złych" zespołów), ale czy to jest ważne?
Grają przepiękną muzykę, pełną emocji i pasji, niebanalną i nie tak przesadzoną jak np: NW,WT,Lc, czy Epica :P

Zatem: Go Evanescence :)

_Tanya_

Do Tanya_: OK, to mnie wkurzyło. "Słucham metalu, więc jestem taaaaki COOL. A wszystkie inne gatunki mam w dupie. Ha!". Takie słowa nasunęły mi się po przeczytaniu Twojego jakże inteligentnego postu. Skoro nie lubisz Evanescence, nikt nie każe Ci przesiaduwać na forum. Idż i słuchaj tej swojej "ostej napierdalanki", ktróra niby jest całkowicie niekomercyjna. Żeby nie było - ja też uwielbiam rock i metal, ale nie zamykam się przy tym na inne gatunki, no ludzie! Nie zawsze mam odpowiedni nastrój do ostego metalu. Czasem nachodzi mnie na coś spokojniejszego, coś co pozwoli mi marzyć, coś prostego, nad czym nie trzeba rozmyślać, ani tego analizować, jak w przypadku tekstów Dream Theather, czy Iron Maiden. Wtedy Evanmescence sprawdza się idealnie. > Evanescence- nie są jakoś specjalnie rockowi, gotyccy czy metalowi (bo znamy tysiące bardziej "złych" zespołów), ale czy to jest ważne? Dokładnie. Liczy się muzyka i pasja. Przynajmniej dla mnie.
Sorki za powtórzenie.

_Tanya_

OK, to mnie wkurzyło. "Słucham metalu, więc jestem taaaaki COOL. A wszystkie inne gatunki mam w dupie. Ha!". Takie słowa nasunęły mi się po przeczytaniu Twojego jakże inteligentnego postu. Skoro nie lubisz Evanescence, nikt nie każe Ci przesiaduwać na forum. Idż i słuchaj tej swojej "ostej napierdalanki", ktróra niby jest całkowicie niekomercyjna.
Żeby nie było - ja też uwielbiam rock i metal, ale nie zamykam się przy tym na inne gatunki, no ludzie! Nie zawsze mam odpowiedni nastrój do ostego metalu. Czasem nachodzi mnie na coś spokojniejszego, coś co pozwoli mi marzyć, coś prostego, nad czym nie trzeba rozmyślać, ani tego analizować, jak w przypadku tekstów Dream Theather, czy Iron Maiden. Wtedy Evanmescence sprawdza się idealnie.

> Evanescence- nie są jakoś specjalnie rockowi, gotyccy czy metalowi (bo znamy tysiące bardziej "złych" zespołów), ale czy to jest ważne?
Dokładnie. Liczy się muzyka i pasja. Przynajjmneij dla mnie.

veritaserum

Mi się ten zespół podoba, aczkolwiek najbardziej pierwsza płyta. Ta druga lekko zalatuje komercją...

veritaserum

TO NIE JEST ZESPÓŁ GOTYCKI! Ten zespół nigdy, powtarzam nigdy nie nagrywał gothic rocka, ani tym bardziej gothic metalu. Ani jedna piosenka nawet nie ociera się o ten gatunek muzyczny. To krytycy muzyczni SAMI władowali Evanescence do worka pod tytułem "gothic rock", co jest mylne. Sugerowali się wyglądem Amy Lee, który jest mroczny. Sam zespół, na czele z Amy Lee od niepamiętnych czasów powtarza, że nie grają gothic rocka i nigdy nie grali. W jednym z wywiadów powiedzieli, że nie chcą być szufladkowani pod żaden podgatunek związany z muzyką rockową, więc wykonują "szeroko pojętą muzykę rockową", jak stwierdziła wokalistka. To może być zatem pop rock, a może być hard rock, w zależności od ich aktualne "widzimisię", ale nigdy nie będzie to gothic, bo Evanescence nawet obok gothica nie stało.
Jeśli zatem patrzysz na Evanescence, jak na zespół gotycki, to faktycznie... jest to groteskowo- śmieszne.
Ok, wyjaśniliśmy sobie, zatem jedziemy dalej. Słuchałeś wszystkich płyt, jak twierdzisz i wysnułeś wniosek, że tylko My immortal i Going under to wartościowe utwory i wiesz co? Zgadzam się z tobą. Jako nastolatka lubiłam ten zespół, bo wydaje mi się, że Evanescence tworzy głównie do nastolatków - chociaż tematyka utworów często jest powiązana ze śmiercią czy innymi, trudnymi tematami- myślę, że nastolatkowie, szukający własnej tożsamości, często słuchają tego zespołu, bo on daje im motywację do walki z problemami, do stawienia im czoła. Amy Lee w jednym z wywiadów powiedziała, że ich muzyka ma na celu pokrzepienie serc i danie drogowskazu. W bardzo wczesnym wieku straciła siostrę, to spowodowało, że szybciej dorosła, zabrało jej to dzieciństwo, bo dosyć szybko musiała zmierzyć się z problemem, jakim jest śmierć. A od tego nie da się uciec. Było jej ciężko, nie dawała sobie rady, więc pomyślała, że będzie tworzyć muzykę, która będzie drogowskazem dla innych. Wielu fanów powiedziało, że po usłyszeniu ich kawałków, dali sobie radę z problemami, bo czuli, że nie są sami w cierpieniu. Zostawmy więc tą całą semantykę i gatunkowość - najważniejsze jest to, że zespól ma określony cel i dąży do niego od kilkunastu lat. A tym celem nie są nagrody czy wysokie wyniki sprzedaży, a głównie to, aby ich muzyka była, jak balsam, drogowskaz dla błądzących i nie tylko nastolatków.