Przyłączam się do spostrzeżenia:) Po epizodzie Judi Dench i pojawienie się Seyfried by mnie nie zdziwiło:)
Nie będę oryginalna, jeśli powiem, że i ja pomyliłam ją z Amandą i póki nie przeczytałam składu obsady wmawiałam mojemu facetowi, że to właśnie ona. ;)
Ale Amanda ma inny głos, ja też na początku je pomyliłam, ale jak usłyszałam śpiew to od razu się zorientowałam, że to nie Amanda :)
Dokładnie, Amanda jest 100x ładniejsza. Gemma ładnie wychodzi na zdjęciach, ale w "Czarnym baloniku" nie mogłam na nią patrzeć - ma bardzo dziwny kształt twarzy. Poza tym gra też średnio, więc może stąd to wrażenie. Poza tym przez to podobieństwo ciągle porównywałam ją do Amandy, która jest przecież dobrą aktorką.