Nie jest piękna i nigdy nie była, ale teraz, na starość, kiedy jest już pokryta siatką zmarszczek, wygląda bardzo "interesująco" - dodatkowe wrażenie robią jej duże oczy.
Ten moment, kiedy wkręcisz się w filmy z Charlie'm Chaplinem, zaglądasz na nazwiska jego dzieci, widzisz w google grafika jak wygląda jedno z nich, wpisujesz w filmwebie jej nazwisko i okazuje się, że obejrzałaś z nią kilka filmów nie wiedząc że to jego córka. :D
Oglądając ,,Doktora Żywago" nie skojarzyłem w ogóle, że Geraldine zagrała później Annę Austriaczkę w ,,Trzech muszkieterach". Może to dlatego, że tym pierwszym filmie wyglądała zniewalająco, a w tym drugim mocno średnio...
No i nie miałem pojęcia, że to córka Chaplina :D Każdego dnia człowiek się czegoś uczy...