To że Jackman zrzyna od Zimmera będąc jednym z jego podopiecznych to akurat nie jest nic dziwnego, zresztą sam współpracował z Zimmerem przy niektórych z w/w ścieżek dźwiękowych, więc jakiś tam wpływ miał na ich ostateczny kształt.

Podpisuję się. jeżeli kopiuje nawet samego siebie, to jakże piękne są te kopie. Taki sentymentalizm, takie dopełnienie filmu ja kupuję. I tyle. Dziwnym trafem, gdy w filmie zwracam uwagę na piękną muzykę to okazuje się, że to właśnie Zimmer, a w polskich Lorenc.

Co ciekawe jesli chodzi o incepcję, tu na filmwebie w pozycji "muzyka" figuruje własnie on. Tymczasem flagowy kawałek który promował film min w trailerach "Mind Heist" jest autorstwa Zack Hemsey o którym nikt nie wspomniał..

Zdarzają się im błędy, ale dobrze, że "FilmWebowicze" są czujni :)

To chyba oczywiste że figuruje tylko on. Przecież pozycja muzyka mówi o tym kto skomponował muzykę do filmu, a nie do trailerów filmu.

ta muzyka tez była w filmie

Specjalnie obejrzałem jeszcze raz żeby sprawdzić i nie znalazłem. Powiedz w którym momencie filmu słyszysz muzykę z trailera.

specjalnie oglądałeś? Niektórzy to na prawdę nie mają co robić. No nic- być może w takim razie się pomyliłem. Chociaz wydawało mi się że idzie w tle przy okazji jazdy na skuterach. nie jako główna tylko jakby jeszcze przygaszona przez inna ściezkę dźwiękową..
Być może jednak nie mam racji. Ale nie będe specjalnie oglądał raz jeszcze by to sprawdzić

To że kopiuje samego siebie to jeszcze małe piwo, gorzej gdy zrzyna żywcem od prawdziwie wybitnych kompozytorów.

"Dziwnym trafem, gdy w filmie zwracam uwagę na piękną muzykę to okazuje się, że to właśnie Zimmer" - To musisz oglądać więcej filmów z lepszym soundtrackiem od... tego. ;).

To znaczy konkretnie jakich ? Podaj tytuły.

http://www.youtube.com/watch?v=dgMNJHrutVs
http://www.youtube.com/watch?v=Pf0C5tzcQlg (00:00-01:10; 04:38-06:45)
I jest tego dużo więcej, ale te są chyba najbardziej bezwstydne, jak poszukasz trochę na tym forum możesz znaleźć takich kwiatków więcej.

No i jeszcze poznany dzięki znajomemu faworyt - kopia Morricone:
http://www.youtube.com/watch?v=tiekYKCbWAE
http://www.youtube.com/watch?v=CzCxOAtiAtg

Ci Piraci to faktycznie prawie to samo co Harmonijka.
Za to temat główny z filmu "Wstyd", czyli Unravelling to ewidentna zżyna z Zimmera i jego Journey to the line. :)
Ja nie wiem, czy oni naprawdę muszą zżynać jeden od drugiego. Nawet się nie czają. We wstydzie jest nawet to tykanie zegara z Cienkiej linii, a w Piratach odgłosy harmonijki jak w Pewnego razu. Zero przyczajki, zżyna za zżyną. :)
Książę Egiptu, Prawdziwy romans na pewno zżyna. Ale Kleopatra i Gladiator to mocno średnio.


Tears of the sun - The journey
The Red thin Line - Journey to the line
Gladiator - Now we are free
To są moje ulubione utwory Zimmera.
Ale jest tego jeszcze sporo więcej.

Za to mocno zaskoczyłem się, gdy się dowiedziałem, że Vide Cor Meum z Hannibala i Gortoz a ran z Helikoptera w ogniu okazały się tylko użyte w filmach, a nie, że napisał je Zimmer. Dlatego moja lista zmniejszyła się.
Nie można tu nic zarzucić Zimmerowi, ale szkoda, że okazało się, iż moje ulubione utwory z tych dwóch filmów po prostu użyto w filmach. Pamiętam jaki był zawód za młodych lat, kiedyś szlagierowy kawał techno Tiesto - Adagio for Strings, okazał się potem przeróbką klasycznego utworu Barbera. Do tego momentu myślałem, że ten twórca muzyki elektronicznej zwany Tiesto jest geniuszem, ale widać nie.

Nie wiem co z utworami:
Jisas Yu Holem Hand Blong Mi
God, yu tekkem laef blong mi
Czy też nie są Zimmera, mimo że są z Cienkiej czerwonej linii?
Chyba jednak są jego. Dobrze by było.

Z tego co wiem "Jisas Yu Holem Hand Blong Mi" i "God, yu tekkem laef blong mi" to etniczne pieśni i nie są one autorstwa Zimmera.

Mnie się wydaje, że napisał je Zimmer a zaśpiewali je Wyspiarze. Chyba tak gdzieś kiedyś czytałem.
Chciałbym mieć pewność, ale kompletnie nie pamiętam gdzie to czytałem.
Na pewno śpiewa je The Choir of All Saints.

To ja mam na ogół na odwrót,a w "prawdziwym romansie" popisy Zimmera to jakiś koszmar był, kopniak w jaja dla całego filmu. Ale cóż, znowu wypada przytoczyć ten oklepany cytat o gustach, bo inaczej pozagryzać się nawzajem by wypadało :).