Heath Ledger

Heath Andrew Ledger

8,9
56 639 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Heath Ledger

Jak myślicie...

użytkownik usunięty

dowiedział się, że wygrał Oscara za rolę Jokera?

nie

_wojti_

oczywiście że nie...podejrzewam że nawet o tym nie myślał....nie znałam człowieka więc nie chcę swoich mądrości na siłę wypowiadać,ale sądzę po zdjęciach i dziwnych zachowaniu że chłopak był w ciężkiej depresji i uciekał w świat obojętności dzięki antydepresantów (czy jak tam to nazwiecie) tymczasem pogrązał się...takie wypadki się zdarzają niestety....nie powinny,ale jest ich mnóstwo :-(

użytkownik usunięty
Tamilina

Trochę optymizmu :)

...chyba właśnie mi brak optymizmu,ostatnio towarzyszy realizm...co dziwne...bo częściej staram się nie brać rzeczywistości na poważnie...chyba że tworzą miły obraz dla moich oczu na tle białej kartki...ale dziękuję :-)

użytkownik usunięty
Tamilina

Chciałbym z jednej strony umieć nie brać rzeczywistości na poważnie, ale wtedy może występować zjawisko zwane ataraksją. Trzeba swoje odcierpieć i znajdować pocieszenie we własnym hobby i prostych zajęciach (po twojej wypowiedzi stwierdzam, że rysujesz, mam rację?) :]

Niekoniecznie...nigdy nikomu nie przyznaję pełnej racji,bo tak naprawdę przyznawaną rację lubią mieć ludzie którzy na nią nie zasługują ;-/ Racja w dzisiejszym świecie jest przyznawana dla"świętego spokoju"...Ataraksja mi nie grozi,to kwestia patrzenia na świat...smutasem nie jestem mimo braku optymizmu,poza tym pewnie optymizm drzemie na razie we mnie,jest ogłuszony przez ostatni wydarzenia po prostu... :-) ale co tam,nie piszmy o mojej skromnej osobie... :-) powiedzmy że masz 40% racji,resztę jest do "przedyskutowania" :-) a raczej przemyślenia.

użytkownik usunięty
Tamilina

Tzn. mi chodziło o to czy mam rację, że rysujesz, a nie o potwierdzenie całej wypowiedzi :)

Optymizm bardzo rzadko gości na naszych twarzach, zazwyczaj staramy się być realistami w odbiorze otoczenia. Zresztą optymistyczną postawę często możemy znaleźć o kogoś, kto ma swój cel, dąży do niego, nie zważa na przeciwieństwa losu, a po porażce potrafi wstać i z dwukrotną siłą pokonać problemy. Niestety, ale takich ludzi jest niewiele i podziwiam ich za to, naprawdę :)

Ciekawe podejście co do przyznawania racji, muszę przyznać. Zdarzają się przypadki, kiedy ktoś ma absolutną pewność co do swoich poglądów, nie da się go przekonać w inny sposób, a jedyne co ludzie robią to potakują dla świętego spokoju. Czy konformizm jest dobry? Z jednej strony tak, a drugiej na pewno nie.
Wiesz, dla mnie kłócenie się to w pewnym sensie oznaka słabości (walczę z tym, staram się nie brać udziału w jakichkolwiek kłótniach, ale czasem nie idzie niestety. Co innego jest z wyrażaniem własnego zdania i trzymaniu się swoich zasad. To z kolei próbuje osiągnąć, ale też nadarzają się problemy bo z każdym dniem nasze poglądy się zmieniają (a my tego zazwyczaj nie zauważamy od razu))

...właśnie należę do tych co mają absolutną pewność co do swoich poglądów i zasad,dla mnie są słuszne i towarzyszą mi od dziecka....są niezmienne,co najwyżej wzbogacane kolejnymi przeżyciami i doświadczeniami w życiu...
Nie,nie rysuję...piszę,słowa lub nuty...to mi bardzo pomaga...tak jak piszesz,jest ucieczką w hobby ale jest też słodyczą,przyjemnością,sposobem na życie i...moim przeświadczeniem że jest jak jest...pewnym ułatwieniem....kłótnia?Bardzo rzadko-raczej w życiu używam słów,prawdy,słów dobitnych...więc kłótnia często nie ma szans się rozwinąć....co innego
-być optymistą a co innego
-mieć optymistyczną postawę...
Raczej pasuje do tej drugiej grupy,jak widzisz,pozory nie zawsze są kłamstwem...tylko "skorupką"....są etapy w życiu człowieka,że optymistyczne podejście do życia staje się równe nieosiągalne jak namacalny cud...

Na pewno nie, bo zmarł 22 stycznia 2008 r a Oscary są wręczane w lutym.
Czyli batman był w 2008 r w kinach - a Oscary wręczane 2009 w lutym.

użytkownik usunięty

Na pewno wie. on jest tu z nami... Nie ma Jego ciało, ale jest duchem :) Dusza ludzka umiera dopiero wtedy, gdy ostatni myślący o nim człowiek zapomina :) Póki Jego rodzina, przyjaciele i my Jego fani go kochamy to on żyję. Wie, że dostał Oskara, bo on jest z Nami i zawsze będzie ^^
Pozdrawiam
PS. Boże jaka ja się ostatnio głęboka stałam... Nie poznaję się haha

Usuń to, bo jeszcze ktoś popełni samobójstwo.

użytkownik usunięty
Troublesome

Hehe, niektórych ponoszą emocje.

użytkownik usunięty
Troublesome

zapomniałam dodać R.I.P i znicza [*]

Ktoś umarł?

użytkownik usunięty
Troublesome

Nie, ale tak się robi jak ktoś nie żyje. Wirtualny znicz jest bardzo modny.

W takim razie kto nie żyje?

Troublesome

Ledger? Czyż nie o nim jest mowa...?

justinnes

Ja piszę o przyszłych samobójcach czytających post userki RosaXlara. I właśnie pytam czy już się zaczęło, bo podobno ktoś umarł. To, że Heath nie żyje jest chyba wiadome. Mamy 2012. Please...

Troublesome

Wątpię, żeby ten post skłonił kogoś do samobójstwa ;) Podobno ktoś umarł? Cały czas piszemy właśnie o Ledgerze. Poza tym już nic mnie nie zdziwi, ostatnio ktoś, tutaj, na forum, stwierdził, iż dopiero dowiedział się o śmierci Heath'a ;)

justinnes

Ja nie piszę o Heath'ie i niby dlaczego miałbym pisać?

użytkownik usunięty
Troublesome

Ahaaaa...... Wtf?

Słucham. W czym mogę pomóc?

Troublesome

Piszesz o przyszłych samobójcach, to już ustaliliśmy. Ale Ledgerze napisałeś, że wiesz, że nie żyje. Ja odpowiedziałam, iż nic mnie już nie zdziwi, gdyż niektórzy do dzisiaj o tym nie wiedzą. W czym, więc, jest problem?

justinnes

Ta wymiana zdań mnie przerosła. Przepraszam. Pasuję.

Troublesome

:)) W każdym razie nikt nie zamierza ( chyba ) popełnić samobójstwa, a już na pewno nie jest to spowodowane wpisem RosaXlara :)) . Choć w gruncie rzeczy, pod wpływem dnia codziennego, stwierdzić można iż nie byłoby to wcale takie głupie wyjście. Ze stratą życia, traci się też problemy... Jednak pozostawia się innych z tymi problemami, jak i nowymi wynikającymi bezpośrednio ze samobójstwa. Zależy czy ktoś patrzy na tę sprawę w sposób egoistyczny, czy też nie.
Miło, że wycofujesz się w sposób kulturalny, to się chwali!

użytkownik usunięty
Troublesome

Dobre:D

użytkownik usunięty
Troublesome

O Boże myślałam, że mówimy o Merlin Monroe :O

użytkownik usunięty

Merlin to taka ryba :P

użytkownik usunięty

Smacznego :D

użytkownik usunięty

Nie przepadam za rybami, czuję do nich wstręt :( wolę paluszki rybne albo filety :P

użytkownik usunięty

Oooo to miło, bo ja też. Założyłam akwarium i teraz żałuję :/ Czekam tylko, aż wszystkie rybki zdechną ze starości, bo warunki mają dobre... Zostały już tylko dwie :D Jak mi jakaś zdechła to nie dokupywałam ;p

użytkownik usunięty

Akwarium to fajna sprawa, ładnie to wygląda i w ogóle, ale gdybym miał tak te ryby do ręki brać to bym chyba umarł. Po prostu to taka fobia bo kiedyś jak byłem mały i nad jezioro pojechałem, to przypadkowo nadepnąłem na rybę i jej flaki wyleciały...w ogóle pełno ryb na plaży zdechłych leżało i do teraz mam dziwne uczucie :P także, żadnych ryb! wigilia u mnie wygląda zabawnie. Każdy je karpia, a ja paluszki rybne :D

użytkownik usunięty

To u mnie się karpia nie jada :D A mi się podoba akwa, ale podmiana wody, czyszczenie filtra... aaaaaaaaa! Chcę ktoś kupić akwarium 54l z pokrywą?
:D

użytkownik usunięty

Atak w ogóle to miało być napisane Merlin Monroł :D

użytkownik usunięty

Jedynka za ortografię! Dobrze, że poprawiłaś się! :D
czemu się nie jada karpia u Ciebie?

Nie ma to jak przejść z tematu Ledger'a na temat świątecznych potraw, ryb i Merlin Monroe, hahaha :))

użytkownik usunięty
justinnes

Jest pewne powiązanie. Tak samo świąteczne potrawy jak i Ledger są zajebiste :P
chcesz się przyłączyć? ;)

Oczywiście. Zawsze miło porozmawiać z osobami, które kochają Ledgera ( i świąteczne potrawy ) tak bardzo jak ja :)
p.s. też nie lubię karpia :)

użytkownik usunięty
justinnes

Może założymy jakieś stowarzyszenie osób, które nie lubią świątecznego karpia. Już 3 osoby mamy, na pewno znalazłoby się więcej ;)
A co do świąt. Musi być śnieg! Wtedy wyglądają naprawdę klimatycznie ;)

Tak, to prawda, jednak zazwyczaj właśnie w święta tego śniegu nie ma! Ja ogólnie czuję dość spore odrzucenie do pokarmów mięsnych, a tym bardziej dziwię się, że katolicy uważają, iż ryba to nie mięso (?) i że można ją spożywać podczas postu. Jest to dla mnie lekko dziwne.

użytkownik usunięty
justinnes

W ogóle to jest powalone. Na święta i nowy rok nie ma śniegu, potem kiedy się do szkoły ciągle chodzi to znów jest, a jak nadchodzą ferie, to topnieje i jest błoto. Co to za ferie bez śniegu?

Też mnie to zastanawia. Mięso, nieważne czy rybie, wieprzowe, wołowe - ale mięso! Ludzie mają dziwne upodobania, w szczególności katolicy. Chrześcijaństwo polega na wybaczaniu i miłość do drugiego człowieka, a i tak większość by widziała mordercę na stryczku albo krześle elektrycznym. Ja nie jestem wierzącym, a właściwie to utraciłem resztki wiary i cóż...jest mi teraz już wszystko jedno.

Witam w klubie, ja również nie należę do osób wierzących. Dookoła pełno zawiści i nietolerancji, a życie wydaje być się... czym właściwie jest to życie?! W dodatku "dobry bóg", wymyślony przez ludzi w czasach zamierzchłych, tak na prawdę również nie jest sprawiedliwy... Dziwne, że w jego odczuciu najlepsi są zawsze biedacy lub osoby w jakiś sposób przez los pokrzywdzone - to dowodzi temu, że został wymyślony przez osoby cierpiące, które ulgę odnajdywały jedynie w wierzeniu w lepsze życie pozagrobowe. W dodatku religia chrześcijańska jest niezwykle niespójna, a wszystko właściwie kłóci się ze sobą. Nie wspomnę już o marnej instytucji kościoła i ludzi, nazywających się księżmi. Zaraz nas będą tutaj pytać czemu więc obchodzimy święta, ja to chyba tylko ze względu na rodzinę i sympatyczną atmosferę. W ogóle mam uczucie, że ludzie popadają w samo-destrukcję i to zupełnie nieświadomie, a w dodatku niszczą innych. I można tutaj również podać przykład nienawiści do Ledger'a oraz zachowań homofobicznych względem roli, którą odegrał w Tajemnicy Brokeback Mountain. Swoją drogą... znany jest Ci ten film ? :)

użytkownik usunięty
justinnes

Czytając twoją wypowiedź czułem się, jakbyś przez moment zajrzała do mojej świadomości. Po prostu opisałaś wszystko dosłownie tak jak ja to widzę, należy Ci się ogromny szacunek.
Wszystko kręci się wokół religii, a tak naprawdę nic o niej ludzie nie wiedzą. Wierzą w wyimaginowane postacie, w "świętą księgę" która jest najzwyczajniej w świecie stekiem bzdur.
Popatrzmy na to z innej perspektywy, porównując dwie te same religie, ale inne obyczaje. Polska i USA. W Polsce praktykuję się smutek, gorzkie żale, rozpacz, człowiek który ma zostać zbawiony musi być męczennikiem i skromną osobą, najlepiej asceta. A za granicą? W Stanach jest takie zgromadzenie jak Baptyści. Zapewne nieraz w filmach widziałaś, jak ta grupka ludzi potrafi się bawić podczas mszy? Radośnie sobie śpiewają, tańczą, wspólnie kochają, a u nas? U nas to idziesz do kościoła, klęczysz 3 godziny, żałujesz za grzechy żeby po 5 minutach spotkać sąsiadkę i obgadać drugiego człowieka.
Żałosne to jest, naprawdę.
Co do świąt. Dokładnie mam taki sam pogląd. Stosuję się do nich tylko ze względu na to, że mogę zasiąść w rodzinnym gronie, porozmawiać, nacieszysz się atmosferą, nie obchodzi mnie, czy będzie jakaś choinka, dzieciątko, poświęcone jedzenie i modlitwa.

O filmie oczywiście słyszałem, ale oglądałem go tak dawno, że MUSZĘ go ponownie zobaczyć.
Ja mam pogląd do homoseksualnych osób taki: jest to normalny człowiek, ma prawo żyć, funkcjonować, ale do pewnego stopnia. Nie widzi mi się adopcja przez dwóch panów, czy panie, albo strajki o równouprawnienie czy też śluby tej samej płci (zresztą, niech sobie tam biorą ślub kościelny, to mnie nie interesuje, ale niech nie robią bałaganu którego i tak mamy już wiele).
;))

Dokładnie! Zawsze rozmyślam nad tym, dlaczego ludzie mają iść do kościoła, w którym nie dość, że zawsze jest nudno, zawsze jest to samo, człowiek właściwie idzie tam po to, aby poniżyć się przed "bogiem" , aby wyspowiadać się jakiemuś całkowicie obcemu facetowi ze swoich grzechów, a facet ten niejednokrotnie grając świętoszka popełnia o wiele gorsze grzechy, żyjąc w rozpuście i luksusie, właściwie nie robiąc w życiu nic co kosztowałoby go jakiejkolwiek wysiłkowej pracy. W dodatku idąc do kościoła ludzie stroją się, patrzą się po sobie, a potem wzajemnie się obgadują... Czyste zakłamanie. Taka prawda, że to jest robienie wody z mózgu i właściwie można to nazwać pewnego rodzaju sektą, biorąc pod uwagę te wszystkie obrządki rodem ze średniowiecza, pielgrzymki, umartwianie się, bo przecież właściwie wszystko według kościoła jest grzechem... To jest czysta paranoja. A jeśli chodzi o niespójności w religii, zawsze rozmyślam nad tym, dlaczego właściwie straszą nas torturami w piekle, gdzie rządzi zły szatan... przecież ten szatan powinien traktować grzeszników jako swoich, czyli żyć z nimi za pan brat i popierać ich złe czyny... Po co miałby się nad nimi znęcać, jednocześnie przyznałby rację bogu, którego przecież tak nienawidzi... zawsze mi się chce śmiać z takich rzeczy. A jeśli chodzi o USA, to zawsze mi się to bardzo podobało, gdyż ci ludzie chwalą boga w którego wierzą, ciesząc się. W sumie na taką mszę zawsze byłoby przyjemniej pójść, niż oglądać faceta, który wyje do mikrofonu jakimś zniewieściałym głosem ( i w dodatku w sumie to cały jest zniewieściały, gdyż żyje w celibacie, co dla mnie osobiście jest chore, biorąc pod uwagę to, że żyjemy w XXI wieku ). A w Stanach jest pastor, który ma rodzinę i żyje jak normalny człowiek. Długo można by się o tym wszystkim rozpisywać. Widzę, z resztą, że mamy podobne poglądy :))

Co do homoseksualistów ( których z resztą potępia kościół ;/, czyli dzieli ludzi na lepszych i gorszych ) to ja ich na prawdę akceptuję i traktuje jako równych, tak samo z reszta jak osoby o innym kolorze skóry ( swoją drogą zauważyłeś jaki rasizm szerzy się w Polsce, a na ulicach widać jedynie białych ludzi? ). Uważam, że homoseksualiści mają takie samo prawo do miłości, a nawet ślubu, bo przecież żyjąc ze sobą nie robią nikomu nic złego, a to że zaściankowe społeczeństwo patrzy na nich z odrazą nie powinno wpływać na związki takich osób, gdyż zawsze znajdą się ludzie mało życzliwi. W szczególności życie w Polsce, która jest jakby nie było krajem europejskim, a nadal odstaje znacznie od innych krajów, jest trudne, gdyż odmieńcy zawsze będą napiętnowani... Jeśli chodzi o Brokeback to bardzo lubię ten film - Ledger stworzył tam wspaniałą kreację.

A tak w ogóle to zauważyłeś że mieszkamy całkiem niedaleko siebie? haha :)

użytkownik usunięty
justinnes

Chciałbym się chociaż raz obudzić i nie usłyszeć absolutnie nic na temat religii, polityki i pieniędzy. Marze czasem o tym, żeby wyjechać gdzieś na łono natury, z dala od tego syfu tutaj, głupich ludzi, cwaniaków szukających na każdym kroku zysku bez żadnych zasad. Krew mnie zalewa czasem i w takich momentach czekam na koniec świata, który zaplanowano na 2012 (oczywiście w to nie wierzę, ale mogłoby się sprawdzić jeśli tak dalej ma wyglądać nasza cywilizacja).
Gdzie nie wejdę na stronę internetową / artykuł / forum, czytam o różnych głupotach jakie spotykają porządnych ludzi. Za wolność słowa można iść do więzienia, a za morderstwo dziecka jesteś na wolności, chore.
Wszystko się psuje zauważyłem, muzyka się zeszmaciła, filmy stają się być coraz gorsze (są perełki, ale jest ich coraz mniej), ludzie stają się "celebrytami" tylko dlatego, że pokażą tyłek do magazynu, a wartości odeszły dawno temu.
W ogóle, ktoś kto ma odmienne poglądy jak my na co dzień jest uważany za osobę "dziwną"...

Tolerancja, tak, to dopiero jest heca. Za jedno złe słowo wpakują Ci grzywnę po której się nie pozbierasz. Stary dziadek sobie wypije piwko w parku spokojnie, nikomu nie szkodząc, to go w kajdankach wywożą na izbę wytrzeźwień, a bandę łysych idiotów niszczących wszystko na podwórku zostawiają bo się takich boją.
Gimnazjaliści wychwalający "JP" pokolenie, słuchający bzdur o blokach, dz*wkach i narkotykach. Zamiast posłuchać jakiejś wartościowej muzyki skłonnej do refleksji. Nie bo po co?

Świat nie dla nas, że tak powiem ;]

Zauważyłem właśnie, zapomniałem wspomnieć. Niedaleko. W ogóle, kocham Górny Śląsk, jestem do niego bardzo przywiązany. Fakt, nie jest to najlepsze miejsce pod względem ekologicznym, jak np. Nowy Meksyk w USA, Hiszpania itd. ale cieszę się, że mamy swoją gwarę i obyczaje.
(na co dzień "godom" po śląsku, mam nawet specyficzny akcent haha ;])

Masakra, wszystko co powiedziałeś to dokładnie moje myśli... Nawet z tym końcem świata, miałam o tym nawet w zeszłym poście wspomnieć, że 'modlę się' o koniec świata w 2012 roku, gdyż skończyłoby się to szaleństwo i zło. Ludzie tak czy siak niszczą ten świat, niszczą przyrodę, naturę, zwierzęta traktują przedmiotowo. Chyba lepiej, więc, by wszystko skończyło się raz a dobrze, bezboleśnie, gdyż tak czy siak z dnia na dzień popadamy w coraz to większą destrukcję. Ludzie to w ogóle destrukcyjny gatunek. Większość nie zdaje sobie sprawy, że takimi czy innymi zachowaniami, zabija siebie samych i planetę na której żyje. W dodatku, masz rację, że wszyscy głupieją, liczą się tylko imprezki, muzyka bez jakichkolwiek wartości, gdzie wszystko brzmi tak samo, pieniądze i popularność. Zastanawiam się gdzie w obecnych czasach jest miejsce na uczucia, które niegdyś był bliższe sercu człowieka. Teraz to wieczna pogoń i życiem w dostatku, po trupach do celu, bez głębszych refleksji i choćby znikomego poczucia moralności. Szczerze to nie podoba mi się takie życie, wśród takich ludzi, w takim społeczeństwie. Chciałabym wyjść na ulicę i zobaczyć miłe i uśmiechnięte twarze, a rzeczywistość jest taka, że gdzie się człowiek nie obróci tam spotyka się z zawistnym, pełnym nienawiści spojrzeniem.... Zawsze myślałam w ten sposób, że chciałabym mieszkać gdzieś w jakimś miłym miejscu, z dala od zgiełku miasta, tych pustych ludzi, od technologicznego życia... Tak sobie marzyłam, że fajnie byłoby mieszkać w Teksasie, mieć własny kawałek ziemi, cisza spokój... a potem można wybrać się na przejażdżkę samochodem po bezkresnej drodze... Pojechać do miasta i słyszeć : "I'm fine", bez zbędnych narzekań i wszystkiego tego co charakteryzuje nasze polskie społeczeństwo. Życie tutaj na prawdę nie jest proste, gdyż brak nam takiego luzu i uciechy z piękna jakie daje samo życie, bez tych nowoczesnych upiększaczy i wątpliwej jakości dodatków. Moje marzenia są nienormalne, ale to może wynika z tego, że zbyt dużo we mnie romantycznych cech, a z natury jestem osobą bardzo wrażliwą. Płakać mi się często chce jak patrzę na ten chaos w okół mnie. Zawsze sobie mówię, że świat jest dobry, tylko ludzie są źli ( w większości oczywiście ). Chciałabym w sumie żyć w jakichś bardziej odległych czasach - wtedy wszystko było bardziej naturalne i przyziemne ( choć wiem, że życie kiedyś również nie było cudowne, ze względu chociażby na to, iż ludzie umierali przedwcześnie na różne, nieuleczalne choroby). Ale z dwojga złego, chyba wybrałabym takie życie. Nawet w czasach naszych rodziców wszystko wyglądało inaczej - dzieci bawiły się na podwórkach, a teraz siedzą przed monitorem komputera lub przy jakimś innym sprzęcie... A wracając do poprzedniego wątku - XIX wiek byłby chyba miejscem dla mnie najodpowiedniejszym. Choć... teraz też mogłoby być całkiem w porządku, gdyby ludzie potrafili korzystać z udogodnień obecnych czasów w granicach rozsądku.

Oh, na prawdę mówisz po śląsku? Ja nie potrafię, gdyż u nas raczej mówi się tym potocznym językiem. W sumie masz pewne urozmaicenie - możesz mówić i po śląsku i po... polsku, tak to nazwijmy :)

A tak btw. to jak u Ciebie z zainteresowaniami i szkołą ( tzn.etap nauczania ) ? :)

użytkownik usunięty
justinnes

Czytamy sobie w myślach chyba, nie ma co! :)
Mam 18 lat (3 klasa technikum). Uczę się w ekonomiku o profilu technik logistyk ;)
A czym się interesuję? Hm, na pewno filmami i serialami, co do tego nie mam wątpliwości. Lubię tez posłuchać sobie dobrej muzyki. Gustuje w rocku i pochodnych, czasem posłucham dobrego rapu (wyższa półka, nie coś pokroju Peji czy firmy). Lubię też piłkę nożną, basen, od czasu do czasu jakaś książka. Ogólnie wiele rzeczy, zależy na co w danym momencie mam ochotę :) a Ty?

Jeśli można wierzyć w telepatię ( na prawdę czasami się sprawdza! ) to faktycznie, istnieje jakaś więź naszych umysłów! Ja jestem w 2 klasie liceum, czyli jestem rok młodsza od Ciebie, właściwie to profil niezbyt dopasowany do mnie, gdyż jestem urodzoną humanistką ( czy też jak kto woli artystką) , a uczęszczam ( niestety) do klasy z rozszerzoną matematyką, angielskim i geografią, ale w sumie da się przeżyć :). Ja również interesuję się filmami i wszystkim co z nimi związane ( to właściwie takie moje główne zainteresowanie, gdyż swoją przyszłość również wiążę z filmem lub teatrem) . Fascynuje mnie to jak za pomocą obrazu, scenariusza i dobrego warsztatu aktorskiego można przedstawić wspaniałą historię i wywołać emocje u widzów. Szczególnie interesuje mnie aktorstwo. Lubię również pisać ( wiem, to trochę niecodzienne), przelewać myśli na papier, różne wiersze, scenariusze, powieść, itp. oraz rysować. Taka sobie artystyczna dusza troszkę ze mnie :) . Jeśli chodzi o muzykę, nie powinno Cię to zaskoczyć - zdecydowanie rock :)) Ogólnie mam dużo zainteresowań, kocham przyrodę, zwierzęta i fascynuję się pięknem świata. I jeszcze jedno, lekko puste hobby, ale lubię wyrażać siebie poprzez swój styl ubierania się :)

użytkownik usunięty
justinnes

Możliwe, że kiedyś zostaniesz jakąś sławną aktorką, kto wie.
Ja też kocham przyrodę. Lubię sobie wyjść gdzieś na dwór, pospacerować, posiedzieć nad jakimiś ciekawymi miejscami ;)
A jakich zespołów rockowych słuchasz (zakładam, że zagraniczne)?

Hm, styl ubierania się? Czyli kierujesz się w danym okresie trendami mody, czy to ma związek na przykład z jakąś subkulturą? ;]
Co do pisania, myślę, że to niecodzienne zjawisko, ale muszę się pochwalić, że do niedawna też pisałem. Co prawda nie były to wiersze, tylko bardziej zwrotki pod polski hip hop i poprzestałem. Za pewne dlatego, że moim marzeniem jest nagrać jakąś piosenkę pod własną ścieżkę dźwiękową (która próbowałem robić w programie do tego specjalnym, ale niestety nie wychodziło). ;)

Haha, no wiesz, bardzo chciałabym właśnie pracować w tym zawodzie, ponieważ według mnie jest piękny i może dawać ogromną radość innym. Oczywiście nie chciałabym być marną aktoreczką rzędu Cichopek i tych innych pseudo aktorów, których u nas w Polsce jest obecnie na pęczki. No i oczywiście nie chodzi mi jedynie o zyski, tylko by robić to co się kocha - to według mnie jest piękne! I rzecz jasna artystyczne :)
Jeśli chodzi o styl ubierania się - nie jest to żadna subkultura ( choć będąc młodszą - faktycznie coś takiego miało miejsce przez krótki okres mojego życia) i oczywiście nie idę też ze wszystkimi trendami, ponieważ niektóre 'modne' rzeczy wyglądają wręcz śmiesznie i nie ubrałabym ich za żadne skarby. Można powiedzieć, że staram się kreować swój własny styl, oryginalny ( aczkolwiek nie śmieszny! ) i różnorodny :) Jeśli chodzi o muzykę, to oczywiście zagraniczne kawałki, choć zawsze istnieją wyjątki od reguły. Lubię bardzo Red Hot Chilli Peppers ( szczególnie californication <3) Choć w obecnych czasach trudno jest znaleźć coś na prawdę ujmującego jeśli chodzi o muzykę ( rzecz jasna mówię o nowo powstających utworach) . Może polecił byś coś, co mogłoby mnie zainteresować, przy okazji opowiadając o swoich gustach muzycznych?

Uważam, że pisać zawsze warto, także nie rezygnuj z tego :) Dzięki temu można na prawdę wyrazić siebie, pozbyć się niepotrzebnych, burzliwych emocji, uspokoić i oczywiście cieszyć się ze swojej twórczości. To daje mi taki wewnętrzny spokój.

Zapomniałam jeszcze ostatnio dodać, że kocham USA ( i nie chodzi mi szczególnie o te wielkie miasta, a raczej właśnie o bezkresne drogi, piękne widoki, Teksas... haha, można by się śmiać, że jestem wielbicielką 'dzikiego zachodu' ) .

Jeśli chodzi o filmy ( bo w końcu takie tu mamy forum) to uwielbiam ambitne kino, które przekazuje jakieś mądrości. Chyba najbardziej kocham właśnie melodramaty ( oczywiście te nienaciągane, tylko klimatyczne), takie filmy jak właśnie "Tajemnica...", "Wzgórze Nadziei" i inne tego typu. Jest w nich wiele naturalności, uczuć, miłości i oczywiście mądrości. No i oczywiście same dramaty też mnie bardzo interesują. Haha, za dużo gadam ;d :)