Nie wiem jak to możliwe, żeby wcielić się w rolę tak genialnie jak zrobił to Heath. Nie mogę tego zrozumieć.
Jego Joker to najlepsza rola jaką kiedykolwiek widziałem. Padło na czarny charakter - postać drugoplanową, ale czy po tym, co zrobił to jest naprawdę ważne? Stworzył Jokera jakiego nikt stworzyć by nie potrafił.
Dopiero po obejrzeniu "The Dark Knight", zobaczeniu, co Heath zaprezentował, dochodzi się do tego, kogo świat tak naprawdę stracił.
Genialny.