Jak dla mnie to jest taki sobie aktor. Wszyscy są nim zachwyceni bo umarł i niech spoczywa w spokoju ale nie możemy patrzeć na aktora przez pryzmat przedwczesnej śmierci. W ,,Tajemnica... '' lepszy był ten drugi, Heath mnie nie zachwycił. Mało ekspresyjny, monotonny, brak zmiany tępa gry.
A jako Joker? Nawet dobry ale jeżeli dostanie Oskara to będzie to potwierdzenie mojego drugiego zdania.
Przy okazji zapraszam wszystkich fanów Rodziny Soprano na moje konto
Mialam nie wchodzic w polemike, ale tylko dlatego, ze nawet jesli ja bede kulturalna, to znajac te pseudodysputy prowadzone na Filmwebie, zawsze sie to konczy w sposob co najmniej malo elegancki...no ale do rzeczy.
Tajemnica chyba nie jest, ze mam inne zdanie niz Ty - jak dla mnie Ledger to bardzo dobry aktor (z potencjalem i osobistym czarem), zwlaszcza w Tajemnicach Brokeback Mountain (zdaje sie, ze nie przypadkiem to on byl nominowany do Oskara a nie "ten drugi"), w Candy i w nowym Batmanie. W Czekajac na wyrok tez zagral wiecej niz poprawnie. Jesli chodzi o TBM, kreacja Ennisa del Mara wymagala wlasnie takiej ekspresji, introwertycznosci wrecz, pasywnosci. W Candy - postac Dana po prostu uwielbiam - zwyklego czlowieka, ktory ugrzezl w czyms, nad czym nie potrafi zapanowac. Joker - doskonaly: ekspresja twarzy, mimika, timbr glosu, sposob bycia, manierycznosc, mrocznosc itp. Moglabym wymieniac bez liku...wiesz co jest najbardziej przykre? zainteresowanie Ledgerem po smierci. Ostatnio czytalam opinie uzytkownikow Filmwebu, na dlugo przed smiercia Ledgera, a w czasie, kiedy ogloszono, ze ma wystapic w roli Jokera - 95% glosow bylo obrazliwych wzgledem Legdera, watpiacych w jego umiejetnosci, badz tez chamskich - to byly glosy tych samych uzytkownikow, ktorzy obecnie dali Ledgerowi 10 punktow, zas Mroczny Rycerz nalezy do ich ulubionych filmow...
Pozdrawiam, P.S Rodzina Soprano - doskonaly serial!
Dobrze piszesz, ogólnie masz racje tylko...,,ten drugi'' też był nominowany do Oskara tylko że za najlepszą rolę drugoplanową a Heath za pierwszoplanową. Wejdz w ,,Tajemnicę...''i kliknij w nagrody to się przekonasz.
Był dobrym aktorem, jednak grał strasznie nierówno. Widać, że nie potrafi poradzić sobie z każdą rolą. Joker mu przypasował, bo świetnie grał. Myślę jednak, że z każdym filmem zdobywał by większe umięjętności i doświadczenie.
Jednak nie wiem, czy bym mu dała Oscara teraz... Nominację tak, co do samej nagrody, musiałabym znać innych nominowanych.
Zgadzam sie z Aileen, kazdy aktor ma swoje plusy i minusy, w jednych filmach wypada perfekcyjnie, w innych mniej perfekcyjnie, a w jeszcze innych czasem calkiem do kitu. Co do Heatha tak samo uwazam ze jego talent aktorski dopiero sie rozwijal, z kazdym filmem byloby juz (byc moze) coraz lepiej, skoro potrafil rola jokera dorownac, a nawet smiem stwierdzic, w pewnych momentach przewyzszyc samego jacka nickolsona to juz jest cos, uwazam ze ta jego przedsmiertna rola byla genialna i bynajmniej nie pisze tego kierujac sie "fenomenem smierci Heatha". Dla mnie byl wspanialym aktorem i w swoje role wprowadzal cos niezwyklego
Moj poprzedni poste: "Tak, masz racje. Cala czworka byla nominowana. Jakos mi to ucieklo.
Pozdrawiam!", byl skierowany oczywiscie do Tony Soprano!
Heath był wspaniałym aktorem i nie zgadzam się z Wami.W każdą swoją rolę oddawał całego siebie i to było widać.Dla mnie On po prostu był i jest najlepszy.
Ja mam takie samo zdanie jak Pancia. Dla mnie Heath mial ogromny potencjal i bila od niego taka wrazliwosc i taki rodzaj czaru, ktory dostepny jest tylko najlepszym aktorom!
Moim zadniem Heath wszystkie role bardzo dobrze zagrał a napewno wkazał się świetnym talentem aktorskim w "TDK" jako Joker mi się wydaje ,że zagrał ją tak dobrze,ponieważ JOKER odzwiercieldał jego chrakter mam na myśli iż Heath był czasami świrnięty pozytywnie,lubił sie dużo śmiać,podobnie Joker ,ale reszta po między nimi jest bardzo nie zgodna Heath nie zabijał kogoś z uśmiechem na twarzy =/ Taka jest moja osobista opinia =] Pozdrawiam =]
Zgadzam się że to niezły/dobry aktor jednak po śmierci przeistoczył się w genialnego/ wybitnego aktora. Podobnie było z Jamesem Deanem którego mam w ulubionych, jednak jego trzy role do wybitnych nie nalezą, a przez jego śmierć przeszły do historii.
,,Czekając na wyrok'' dobra rola jednak za życia nikt się nad nią nie zachwycał. Wszyscy zwracali uwagę na Berry jednak na Ledgera nikt nie zauważył a dzisiaj przytaczacie tą rolę jako przykład jego geniuszu, a w ,,tajemnica...' równierz dobra rola, ale była postrzegana jako zwykła rola, w zwykłym filmie, dla zwykłego aktora, a dzisiaj jest nazywana ,,najlepszą kreacją ostatnich kilkunastu lat''. Joker- zgadzam się - znakomity.
Podsumowywując to niezły/dobry aktor jednak po śmierci przeistoczył się w genialnego/ wybitnego aktora. Podobnie było z Jamesem Deanem którego mam w ulubionych, jednak jego trzy role do wybitnych nie nalezą, a przez jego śmierć przeszły do historii.
Nie mogę się zgodzić z wypowiedzią Tony'ego Soprano, gdyż napisał on, że rola Heath'a w filmie "Tajemnice Brokeback Mountain" była postrzegana jako zwykła rola, w zwykłym filmie. Wtedy jeszcze nie mówiło się tak dużo o homoseksualiźmie, więc film został uznany przez Kościół za kontrowersyjny. Wywołał wielki rozgłos, więc przyjęcie tej roli przez niego wiązało się z pewnym ryzykiem. Według mnie Heath Ledger był genialnym aktorem i wspaniałą osobą. Był nieśmiałym i wrażliwym człowiekiem, ale gdy wchodził na plan filmowy potrafił się niesamowicie wczuć w graną rolę. Tak, to przykre, że dopiero po jego śmierci świat sobie o nim przypomniał...
Zgadzam się z Tobą Honey.Dla mnie również Heath był genialny.Był pewnego rodzaju fenomenem,który nie do końca został doceniony za życia...;'(
Z góry pragnę zaznaczyć, że podchodząc do seansu nie byłem jakoś super podekscytowany, nie wiadomo jak "nastawiony" na ten film, nie byłem również zagorzałym fanem tego aktora.
Pozwolę sobie więc zabrać głos w tej dyskusji z jednego, dość prozaicznego powodu. Po prostu po obejrzeniu Mrocznego Rycerza, w myśli kołatała mi tylko jedna myśl. Ten facet za tę rolę powinien dostać oskara... Spytacie dlaczego, otóż to jaką kreację stworzył Heath w w.w. filmie przypominało mi rolę np. Hoffmana w Rain man'ie" Totalnie byłem pod wrażeniem gry, autentyczności tej postaci, jego ,wydawałoby się zupełnie naturalnych tików nerwowych (mam tutaj na myśli m.in. charakterystyczny "języczek"). Piszę zupełnie naturalnych, gdyż to właśnie jest miarą wielkości aktora, gdy widz nie zauważa w jego kreacji sztuczności, jakiegoś fałszu, zwykłej gry mającej na celu mydlenie nam oczu, ale przyjmuje wykreowaną postać jako prawdziwą, zupełnie "naturalną" nawet w przypadku takiego psychopaty. Jedno jest pewne, gdyby nie rola Jokera wykreowanego przez Ledgera, ten film byłby zwykłym sensacyjnym batmanem, jakich wiele już było w przeszłości.
EbonH4wK w 100% sie z toba zgadzam, rola jokera byla wspaniala i wprowadzila do ekranizacji komiksu duza realnosc, ten film byl cos wiecej niz tylko nowa ekranizacja komiksu
Na pewno był czymś więcej,ponieważ zagrał w nim wspaniały człowiek,który zmarł,i którego ten film był ostatnim dziełem doprowadzonym do końca...;'(
prosimy o argumenty :) bo przepraszam ze to powiem ale ten twoj post jest zbyt plytki i bez uzasadnien
nie wiem dlaczego wszyscy tak nagle zainteresowali sie heathem dopiero wtedy jsk zagrał w TDK? oczywiście śa tez osoby które cenia go na TBR ale dosyć dużo osób zna go tylko z TDK . polecam oglądnąć więcej filmów z jego udziałem (co najmniej 2 ;)
P.S. nie miałam zamiaru sie wyrażać jak nasza wykształcona polala ale takie słowa mi na myśl przyszły
No właśnie. Ciekawe czemu wszyscy zaczęli mówic że to super aktor jak juz umarł??? Mnie na przykład Ledger spodobał sie tylko jako Joker bo w innych filmach nie wyróżniał sie i czasem go nie rozpoznawałem. A takiego Casanowy to nawet mi sie oglądać nie chciało. Nie miałem pojęcia że on tak wcześniej wyglądał. Żal
"Mnie na przykład Ledger spodobał sie tylko jako Joker bo w innych filmach nie wyróżniał sie i czasem go nie rozpoznawałem" człowieku o czym TY piszesz? Ile filmów z Heathem Ledgerem widziałeś? 1? 2?
Oglądałeś Casanowe i myslisz, że masz pojęcie o czym mówisz?
A oglądałeś Brockeback Mountain czy też Candy??? odpowiem za Ciebie...NIE...gdybyś ogladał, nie napisałbyś nigdy takich bredni!!!
Żalem jest czytać tak durne wypowiedzi jak Twoja. 'Ciekawe czemu wszyscy zaczęli mówic że to super aktor jak juz umarł???' Hmm... pomyślmy.. bo być może wcześniej nie mieli sposobności zagłębić się w jego twórczość... albo gorzej... może on naprawdę był świetnym aktorem, jednakże ówcześnie niedocenianym, a po śmierci na nowo 'odkrytym?!? ;o Jednakże z tego co widzę Ty oceniasz kunszt aktorski po jednej bądź dwóch rolach, zwracając szczególną uwagę na wygląd i z góry wiedząc czy film bedzie dobry czy nie. Gratuluje podejścia. Have a nice life.
Jokerin, wysłałam do Ciebie wczoraj dwie wiadomości przez Filmweb. Dostałaś je może?
Pozdrawiam serdecznie!
Widziałem z Nim zaledwie kilka filmów ale to jak zagrał Jokera w Batmanie to mistrzostwo świata. Z roli drugoplanowej zrobiła się pierwszoplanowa i założę się, że zostanie doceniony przez Akademię pośmiertnie.
no sorry że sie znów wtracam ale morze wiecie gdzie mogę znaleźć film 'candy" bo strasznie mi na nim zalerzy . morze i nie oglądałam takih bardzo wybitnych filmów z heathem ,ale skoro zawsze i wszystkim polecacie 'candy' to czemy miałabym tez tego nie zobaczyć
(soory za błędi i stylistyczne ortograficzne i jakie inne tam są)