Na prośbę Blondanki(!!!!!!! ;))) :*) przenosimy wątek z "filmowego" na ten właśnie. A zatem analizujemy związki Heatha z poszczególnymi kobietami. Oceniamy, które najciekawszy, który najpiękniejszy, który nie trafiony. Dzielimy się fotami, filmami, plotami!!
Tymczasem, przekopiowuje swoją wypowiedź i liczę, że Pancia zrobi to samo ;)
Dla mnie również związek Heatha i Michelle był tym jedynym, właściwym, doskonałym. Sposób w jaki patrzyli na siebie, w jaki o sobie opowiadali czyni z nich parę, którą darzy się niesamowitym sentymentem. Myślę, że Michelle głównie ze względu na to, że nie pretendowała do "gwiazdorzenia", że była zwykłą, wydaje się normalną, nieco nieśmiałą dziewczyną z Montany, zaskarbiła sobie na tak długo miejsce w sercu Heatha i przekonana wręcz jestem, że dla obojga ta miłość była miłością życia. Faktycznie szkoda, że się potoczyło tak jak potoczyło, bo oboje byli dla siebie stworzeni. Ale jest Matylda, co czyni ich związek niezapomnianym do końca życia i jeszcze bardziej niezwykłym!
Z drugiej strony nie mogę sobie wyobrazić tego, z czym musiała walczyć Michelle po śmierci Heatha, z jakimi demonami, samotnością, depresją, być może i wyrzutami. Bezpowrotne odejście kogoś, kogo się kochało najbardziej na świecie może złamać serce, co więcej zainteresowanie całego świata osobą Michelle w kontekście śmierci (nie życia!) Heatha musiało sprawiać jej ogromny ból i skazywać ją na potężny dyskomfort psychiczny!
A czy Ty uważasz,że blondynki są głupie?Szczerze to osobiście spotykam częściej głupie brunetki niz głupie blondynki.Ale Ty oczywiście jesteś tak inteligentny,że kierujesz się stereotypami-hehe.Gratuluję!
bo dla głupiej osoby te mądrzejsze wydają się głupie (to się nazywa zaślepienie)
szczerze to kolor włosów gówno ma do inteligencji, i chyba wszyscy o tym wiedzą, a naukowcy już dawno to udowodnili (wiesz, geny i te sprawy)
Skoro piszesz, że , cytuję" kolor włosów gówno ma do inteligencji", to po jaką cholerę pytasz mnie czy jestem blondynką a potem sarkastycznie sam sobie odpowiadasz, że wszystko jasne...śmieszny jesteś okropnie...
szczerze to kolor włosów gówno ma do inteligencji, i chyba wszyscy o tym wiedzą, a naukowcy już dawno to udowodnili (wiesz, geny i te sprawy)
No o to mi się rozchodzi.Po prostu nie cierpie ludzi,którzy oceniają drugiego człowieka na podstawie stereotypów np. koloru włosów.A to co napisałam o tym,że częściej spotykam głupsze brunetki niż blondynki to jest tak na prawdę.I nie uważam się za głupia osobę,ale to tak na marginesie
Wiesz co-ja jestem blondynką i nie sądzę abym była naiwna wręcz przeciwnie.Uwierz,że nie każda blondynka jest taka sama-heh
naiwna osoba nie wie że jest naiwna, w przeciwnym wypadku nie byłaby już naiwna...
wiem że nie są takie same: różne odcienie, pasemka, fryzury;)
Pancia napiszę Ci "na pocieszenie", że większość ulubionych aktorek Yarka5tys. to blondynki, więc to też coś znaczy;)
Yarek, w pełni się z Tobą zgadzam. Pomijając już formę dyskusji i język rozmówców (przecież nie w tym tkwi meritum), uważam że Panią się "... w dupach poprzewracało...". Ostatnio wpadłem na temat sexualnych pozycji z Heathem Jokerem Leadger'rem. Załosne.. Facet nie zyje, dajcie mu spokoj. I tak jak chwale watek nt filmow Heatha tak ten swiadczy o waszym braku dobrego smaku. Niestey na te przypadlosc nie pomoze ani IQ 3000 ani dyplom magistra ani elokwencja ani nic innego.
"na temat sexualnych pozycji z Heathem Jokerem Leadger'rem" - ohyda, trzeba mieć nieźle napie..one w głowie żeby takie tematy zakładać
co to kur..a - nekrofilia czy jak?
daj linka do tego tematu to już ja im napisze parę słów..
Raczej nie poda Ci tego linku bo takiego tematu tataj na tym foru nie ma,a jak jest to my go na pewno nie założyłyśmy.Bez przesady dobrze?!
Oczywiście, że taki temat nie istnieje i byla to tylko prowokacja tegoż kolegi(nie wiem co mająca na celu). Spotkałam się na innych forach z tematami typu" Jak wykorzystałabyś jedną noc z Johnym D.", albo "Twój niezapomniany sen z..."...i powiem, że byłam w szoku czytając, co niektóre dziewczyny piszą. Na szczęscie na NASZYM forum wypowiadają się inteligentne osoby, którym nie przyszłoby do głowy rozpocząć na takowy temat publicznej dyskusji. I chwała Wam za to dziewczyny:)
??? dlaczego tak sądzisz? Natalie Portman, Emmy Rossum - to raczej nie blondynki - no chyba że ukryte blondynki,
Jak znajdę później chwilkę, to "odkopię" aktorki, które nazywasz ulubionymi(zwróciłam uwagę, że kilka z nich to blondynki)...nie sądziłam, że kiedyś to napiszę, ale...pozdrawiam;)
tak, są to m.in. Naomi Watts, Scarlett Johansson i ... nie pamiętam więcej w tej chwili :), ale na pewno jest ich więcej,
a swoją drogą, to jesteś blondynka czy nie jesteś?? ;) bo ja nie :P
Z wszystkich uwielbianych przez Ciebie "blondynek" nalbliżej mi do Mia Kirshner( zabijcie, ale nie wiem jak się odmienia jej imię:)
Rzecz w tym ze nie powiedziałem ze to Wy załozyliscie ten watek. A takowy faktycznie istnieje.
http://www.filmweb.pl/topic/887453/Joker+urzek%C5%82+mnie+bardziej+ni%C5%BC+Batm an+jako+facet%21+Pytanie+do+dziewczyn+A+Was.html?page=20..
chociaz zaczyna sie niewinnie to radze przeczytac całosc. Watek ma 1000 wpisów tak na marginesie.
Acha.. Nie jest powiedziane wprost ale dziewczyny pisały jak by to nie wopuscikly go z łozka, co by z nim robily. Chciaz wtedy oburzyło mnie takze cos innego to jednak pisanie takich głupot to przesada
Cały temat brzmi: Joker urzekł mnie bardziej niż Batman jako facet! Pytanie do dziewczyn: A Was?
Joker to inteligencja,Joker to spryt. Był czubkiem-fakt ale za to jakim. Czy był brzydki? Tak. Ale był za to tak charakterystyczną postacią że trudno mu się oprzeć. I nie zanurzam teraz palca w sprawie śmierci aktora bo nawet go nie znałam.
GDYBY PO JEDNEJ STRONIE Z WYCIĄGNIĘTA RĘKA STAŁ BATMAN A PO DRUGIEJ JOKER, ODPOWIEDŹ JEST JASNA- POSZŁABYM Z JOKEREM.
I teraz wytłumacz mi mój drogi gdzie tu mowa o seksualnych pozycjach i propozycjach odnośnie Heatha Ledgera? Gdzie w temacie pojawia się nazwisko tego aktora? Bo chyba ta dziewczyna zapytała jasno- Batman, Jocker. Nie Bale-Ledger.Helooooł....Przypominam, że Jockera grał tez Nicholson, a może to o nim mowa, skoro już tak będziemy to analizować. Po jakiego grzyba niektórzy ludzie, którzy uważają się za inteligentnych wciąz nie odróżniają wykreowanych postaci filmowych od aktorów..
Pytanie w temacie proste, temat troszke głupiutki, ale śmieszny. Gdybyś podszedł do niego z dystansem i z przymrużeniem oka oraz z odrobiną uśmiechu na twarzy, to zobaczybyś , że pod tymi dwoma postaciami, Jockerem i Batmanem kryja się dwa typy mężczyzn. Jeden na którego decydują się kobiety, bo tak rozsądek podpowiada i drugi, o którym skrycie marzą. Czyż nie jest tak samo z wami mężczyznami, szukacie statecznych kobiet na żony, a marzycie o...(każdy dopowie sobie co chce)...
Czytałam komentarze do tego tematu i wiele dziewczyn podeszło do tego z poczuciem humoru, zrozumiały przewrotność pytania i tak naprawdę nie oceniały postaci filmowych, tylko zupełnie coś innego. No ale żebyś to zrozumiał, musiałbyś być kobietą...chyba, że jesteś i nie rozumiesz, to zwracam honor...
ja nie jestem kobietą a rozumiem aż za dużo :/
tematu nie czytałem ale jasnym jest że nie była tu mowa o Jokerze jako Jokerze ale o Jokerze jako Heathcie Jokerze, tak tak, teraz przecież tak jest że jak ktoś napisze Joker to mysli Heath, zwłaszcza dziewczyny,
btw. wcale nie, nie szukamy statecznych kobiet jednoczesnie marząc o ... wiemy o czym... bo to nie takie proste, zbyt uogólniasz, kazdy, nieważne jaka płeć, ma własne, indywidualne marzenia i preferencje co do partnera więc wydaje mi się że nie należy tego typu spraw zamykać w ramki obiegowych ogólników czy powiedzeń (typu: wszystkie kobiety to..., wszyscy faceci tamto... )
No cóż Yarek, wypowiadałam się tylko w swoim imieniu, skoro dla Ciebie Jocker= Ledger ok, dla mnie Jocker, to postać filmowa, która posiada pewne cechy charakteru, które mogą fascynować lub też wręcz przeciwnie.
Podeszłam do tego tematu z przymróżeniem oka i z uśmiechem na twarzy i czytając komentarze dziewczyn coraz bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że tak naprawdę oceniają zupełnie coś innego niż postacie Jockera i Batmana. Oczywiście jeszcze raz podkreślam, że to moje zdanie i tylko moje...więc jak chcesz znowu mnie nazwać idiotką, to ostrzegam, że dzisiaj jestem w bojowym nastroju...;)
ależ ja już pisałem, zwracam si honor i nigdy przenigdy nie nazwę Cię (-----) :)
umówmy się że "Mii" :)
jeśli wyglądasz w przybliżeniu jak ona to... hmmm... gratuluje :)
A mnie wkurza fakt że połowa fanow na forum podnieca sie Heathem bo zmarł. I zagrał Jokera, a ze wszyscy podniecaja sie Jokerem to fanki też sie nim podniecają i poniecają się Heathem. Czyli tkiwmy w zbiorowym podnieceniu.
A tu jesteśmy swiadkami bezsensownej "dyskusji" nad gustami innych ludzi i ich inteligencją.
Jarek weź sie uspokuj. Po pierwsze towja reakcja jest dziecinna.
Po drugie niech sobie pisa an tym forum co chcą. To i tak wielki śmeitnik.
Po trzecie gdybym ja miałą sie irytowac tak jak ty nad podobnymi tematami dawno bym oszalała. A tak przerwałeś ludziom w ich dyskusji.
Wiec daj sobie siana...
Z całym szacunkiem dla waszej ogromnej sympatii co do osoby Heath'a, ale mieszanie się w jego życie prywatne, tym bardziej teraz kiedy nie żyje jest co najmniej nie na miejscu...Nie wiem czy ty chciałabyś aby na jakimś forum ktoś oceniał twoje doświadczenia odnośnie spraw sercowych? Podzielam również zdanie, ze tego typu temat jest mało ambitny i chyba filmweb nie służy do mieszania się komuś w życie prywatne...
Ja jestem przeciwko temu. Tak jak tym tematom o Johnnym Deppie itp.
Uwarzam ze rzucanie sie w sposób nie kulturalny jest infantylne. Jarek zaczął od przekleństw.
Życie Heatha jest jego prywatną sprawą, a arczej było. Ale równie dobrze mozemy wkurzać sie an tabloidy i inne śmiecowate gazetki za to co o nim piszą... :)
ps. sorry za literówki pisze z laptopa a jade autem...
Wiem, że jesteś przeciwko:) Moja wypowiedź była kierowana do Paloli oraz wszystkich osób, które są na tyle bezczelne, że poruszają ten temat...
Bezczelne powiadasz? No cóż, nie wiem już sama kto jest bardziej bezczelny: ktoś, kto dyskutuje o związkach Heatha Ledgera, czy też osoba, która wchodzi na forum, na którym nigdy sie nie udzielała i nazywa ludzi bezczelnymi....
Blondanko kochana, ktoś kto nawet nie potrafi poprawnie napisać "nicku", kimże ma być dla mnie?! Niechże mnie nazywa bezczelną, i jaką tam jeszcze chce. Beta nic, ale to nic dla mnie nie znaczy, ani jej zdanie, ani to, co sobą reprezentuje. Ludzie nie rozumieją, że Filmweb nie jest jakimś prestiżowym klubem filmowym, bo gdyby tak było, chętniej podejmowanoby rozmowy na właściwe tematy filmowe, a że tak nie jest można się przekonać przeglądając takie fora jak strona Tarkowskiego, Bergmana, Dreyera, Bressona i innych wielkich. Filmweb to portal bardzo komercyjny, w którym te najbardziej prozaiczne tematy znajdują uznanie, bądź budzą kontrowersję, zaś tematy ambitne nie cieszą się zbyt wielkim zainteresowaniem, bo przy nich za dużo trzeba myśleć.
Kiedy działałam na Filmwebie pod innym nickiem i non stop rozpoczynałam dyskusję na te ambitniejsze tematy, jak np. kino i obraz, kino a opowiadanie i narracja, autorefleksywność w kinie, nie było zbyt wielu chętnych, dlatego też o co taka burza? Nie mam zamiaru nigdy więcej wdawać się z nikim w dyskusję, bronić swoich racji, bo i tak to niczego nie zmieni. Dla tych, dla których jestem wartościowym człowiekiem i prawdziwym kinomanem, taką pozostanę, Ci co myślą inaczej...cóż ;)
Pozdrowienia dla Rose Philips - przynajmniej przeczytała wszystkie posty i zauważyła, że my nikogo nie obrażałyśmy i nie atakowałyśmy. To nas zaatakowano.
No dobrze, zgadzam się , że nie jest to w pełni ambitna strona, ale dodawanie tematów w stylu:ANALIZUJEMY ZWIĄZEK HEATH'A jest poniżej jakiegokolwiek poziomu... Bronisz się tym, że Heath jest osobą publiczną, zgoda, ale nie daje Ci to pozwolenia, żeby oceniać jego życie osobiste...Mówisz, że nic dla Ciebie nie znaczę..i wzajemnie, nie wypowiadam się tutaj po to, żeby w jakiś sposób uczyć Cię kultury, bo to od Ciebie powinno wyjść założenie, że życie prywatne innych osób zostawiamy w spokoju, nawet jeśli ktoś taki nazywa się HEATH LEDGER i jest osobą publiczną...
P.S.
Przepraszam za przekręcenie NICKU.
ja piszę długopisem a jadę na kolejce górskiej:/ (komu ty się tłumaczysz? i po co?)
jestem infantylny, to straszne, a myslałem że wulgarny...
Zgadzam sie co do stwierdzenia że filmweb jest komercyjny.
Tu nie ma ambitnych tematów...choć czasami zaczyna się dziecinnie, kończy sie ambitnie (przy filmie Gladaitor ciekawa wymiana opini dwóch ambitnych historyków :p polecam)
A co do mieszania sie w czyjeść życie powiem tyle. Ledger był i pozostanie osobą publiczną, jak każda gwiazda.
Ale żeby rzucać sie o to aż tak. Idźcie sie wkurzać na gazety jak powiedziałam, a tym tutaj dajmy spokój i niech sobie gadają o tym jakie Dżony nosi majtki czy z kim Heath sie przespał...
:P
Chciałabym się ustosunkować do tego, co powiedziałaś i jeszcze coś od siebie dodać :) Otóż, Legder był jak najbardziej osobą publiczną i zgadzał się na wystawianie na widok publiczny, i być może to przykre, ale nie tylko swojej pracy filmowej, także swej prywatności.
Poza tym, jako użytkowniczki Filmwebu mamy prawo pisać o wszystkim, co nam się podoba, jeśli tylko dotyczy do jakiegoś filmu, bądź jakiejś osoby.
Ponadto nigdy w życiu nie zdarzyło nam się żadnego związku Heatha, ani nic co z nim związane ocenić pejoratywnie, stąd nie rozumiem, skąd taka agresja użytkowników. Wreszcie na koniec chciałabym dodać, że to tylko o danej osobie świadczy (i to nie dobrze), jeśli w tak chamski, ordynarny i wulgarny sposób prowadzi ów quasi dyskusję!
Pozdrawiam Cię ;)
Aha, jeszcze jedno. Nie naszym zamiarem i intencją było analizowanie życia seksualnego Heatha, ale podkreślenie faktu (tylko i wyłącznie), jaką piękną parę tworzył z Michelle i że z całą pewnością była to miłość jego i jej życia. Nic w tej konstatacji nie ma zdrożnego. Nikogo przy tym nie uraziłyśmy, ani w żaden sposób nie byłyśmy nachalne, a to, że ktoś to odczytał w sposób inny, niż powinien i ma czelność obrażać innych, czy to przez użycie wulgaryzmów, czy nazywanie "bezczelnymi", no to już kwestia pewnego poziomu, kultury. Niczego innego. Mi by do głowy nie przyszło, żeby obrazić kogoś, wyzwać, bo założył jakiś tam wątek. Wyjątek stanowią tematy o podłożu szowinistycznym, rasistowskim, homofobicznym itp, nie zaś wątki, w których wyrażony jest jakiś rodzaj uwielbienia dla konkretnej osoby, bądź pary osób, której miłość sprawiała wrażenie wyjątkowej. Wszystko.
Mam miłe wrażenie że jest z Ciebie bardzo inteligentna istota. Tak trzymaj. I nie przjemuj się jakimś Yarkeim...
Od siebie dodam, że jakoś Heathem i jego związkiem z Michelle sie nie przejmowałam. Byłam zainteresowana raczej jego knusztem artystycznym anieżeli jego prywatnością. Choć interesowały mnie jego gusta muzyczne :D
"Mam miłe wrażenie że jest z Ciebie bardzo inteligentna istota. Tak trzymaj. I nie przjemuj się jakimś Yarkeim..."
Bardzo dziękuję :) To bardzo miłe spotykać się z takimi opiniami ;)
Swoją drogą ja odniosłam identyczne wrażenie względem Twojej osoby ;)
Pozdrawiam!
Jakich dziwnych czasów doczekaliśmy. Grupa lasek włazi z butami w życie osobiste zmarłęgo żeby je "oceniać", a tego co im zwrócił uwagę nazywają chamem.