ona, Małgorzata Kożuchowska, Zbigniew Buczkowski i Antonio Banderas, to najbardziej
irytujący aktorzy na świecie
Są niczym w porównaniu do Kirstie Alley w 'Na dobre i złe'. To jest dopiero ktoś kto umie irytować.
Już sam plakat z parą siedzącą na koniu wzbudza niechęć, chociaż nawet w takim filmie nie wyobrażam sobie, że mogłaby mnie drażnić. Uwielbiam ją za film "i kto to mówi", jest dla mnie jak Lassie albo Doktor Dolittle