Obejrzałem Alicję w Krainie Czarów(wersja z dubbingiem) i w ogóle nie podobało mi się jej
aktorstwo, do tego dochodzi jej głupi styl ubierania się na przeróżnych bankietach i
imprezach, więc dlatego moja ocena dla tej osoby jest taka, a nie inna.
1/10
aktorów się ocenia, gdy się obejrzy co najmniej 3-4filmy z ich udziałem, po jednym filmie i do tego z dubbingiem nie ocenisz dobrze zdolności aktora... a po za tym od kiedy życie prywatne, styl ubierania się decyduje o człowieku?
Jak można ocenić KOGOKOLWIEK po jednym zdubbingowanym filmie w którym ten ktoś był ucharakteryzowany tak że nie wyglądał jak człowiek?
O tototo. Dobrze gadasz. Alicji nie widziałam, pewnie już nie zobaczę, ale i tak się z tobą zgadzam. A co do autora tematu: JAK MOŻNA było ocenić Miley Cyrus i Helenę Bonham Carter jednakowo?! Ja chyba zaraz wyjdę. Nie próbuję ci narzucać mojego zdania ani nic, tylko chciałabym, żebyś mi powiedział, dlaczego nie dałeś Helenie chociażby 2? Rozumiem, nie podoba Ci się ona, ok, Twoje zdanie, ja je szanuję. Tylko... To takie trochę jakby niestosowne dawać gwiazdce Disneya tyle samo "oczek" co dwukrotnie nominowanej do Oscara. Według mnie przynajmniej. Np. Johnny'emu dałeś to 2, i jest ok, jakoś to się klei, bo przynajmniej nie zrównałeś go z jakąś pustą małolatą.
Nie naskakuję na Ciebie ani nic, tylko po prostu jestem ciekawa.
akurat to, ze ktoś dostał Oscara albo nie czy tam grał w filmach Disneya - nie powinno być wyznacznikiem, bo to nasza subiektywna opinia. tym bardziej, ze raczej wybitnych "znawców" - cokolwiek to słowo we wszystkich sferach artystycznych oznacza - raczej nie mamy. Wątpię, by Helen sprawdziła się w produkcjach Disneya, a Miley - w rolach Helen.
Zachwyciłam się Audrey Tatou w "Amelii" - ale to według mnie jedyna jej dobra rola. Po kilku innych filmach się nią rozczarowałam i zniechęciłam.
Przede wszystkim zgadzam się ze wszystkimi, którzy twierdzą, ze ocenienie kogoś po jednym filmie jest czystą głupotą ;)
Coś marny ten twój sposób myślenia. Nie to, że kogoś atakuję, albo coś w tym stylu, ale wybaczcie, jeżeli ktoś chce ocenić aktora po obejrzeniu jednego filmu, w którym mało, że ledwo widać normalną twarz, bo jest obrobiona graficznie do granic możliwości, to jeszcze nie było w tym filmie oryginalnego dźwięku, tylko podłożony głos Katarzyny Figury, który był tam nie do zniesienia, to nie powinien w ogóle nawet pomyśleć o tym, żeby dać jakąkolwiek ocenę, bo to jest po prostu śmieszne.
Jeśli chodzi o sposób ubierania się, to patrzenie pod takim kątem jest wręcz żałosne.
No i co z tego. Ranking filmwebu, to nie ranking dotyczący umiejętności aktorów, służy on bardziej jako ranking Naszych sympatii do ludzi mediów i ich popularności.
ale jednak jak sama nazwa portalu wskazuje FILMweb, czyli jednak powinno się to tyczyć ludzi filmu, więc sama obecność Kate Middletone jest dla mnie pomyłką.
ale jednak jak sama nazwa portalu wskazuje FILMweb, czyli jednak powinno się to tyczyć ludzi filmu, więc sama obecność Kate Middletone jest dla mnie pomyłką.