Ciekawostki "Henry był brany pod uwagę przez Stephenie Meyer's do zagrania
Edwarda w filmie "Twilight" ale w miarę upływu czasu,Henry miał 25 lat i
nie wyglądał już na 17-latka." A ten co grał to może wyglądał? :D Wogóle
albo to amerykańscy nastolatkowie są "przerośnięci" albo ci polscy są jacyś
mali :P
Stefania miała mokry sen z Henrym i upierała się żeby to on zagrał. Ale jakaś siła wyższa czuwa nad Cavillem, bo nie został bożyszczem dziewczątek w przedziale wiekowym 14 w dół.
obejrzyjcie filmy 'laguna' czy 'nie oddam zamku', grający w nich Cavill jest wymarzonym Edwardem, jeśli chodzi o dojrzałość fizyczną :) raaarrr ;DD
To ŚWIĘTA PRAWDA!!! Wzorują jakieś zmutowane nastolatki. Ja nie wiem, czy film o siedemnastolatkach z no nie wiem siedemnastolatkami byłby do kitu? Bo co? To jest chore! A później 15-latek obejrzy sobie film z 25 latkiem grającym 15 latka i sądzi, że coś jest z nim nie tak.
Ale odbiegłam od tematu. Czy ktoś by chciał, żeby Cavill zagrał prawiczka Edzia? Są w ogóle takie osoby? Nie róbcie jaj! Mało ambitna książka, mało ambitne postacie i przede wszystkim mało ambitny film. Przeczytałam wszystkie części tego "DZIEŁA" i jak tylko dochodziłam do momentów typu: nie chcę ci zrobić krzywdy, jakie życie jest dla mnie brutalne, czy chociażby rozżalenia Belli typu: O Boże jak ja cierpię - po prostu chciało mi się rzygać, a miałam 14 lat, czyli według dzisiejszych standardów powinnam mieć pokój cały w plakatach tego kiczu. Nie ukrywam, że ta książka zostawiła we mnie ślad i to głęboki, bo później marzyłam o swoim Edwardzie, ale ten Edward był całkiem inny, bo tego książkowego to nie mogłam znieść, zostawiłam tylko to, co mi pasowało, czyli był wampirem, miał tam swoją rodzinkę, był bogaty, przystojny i na tym koniec. Żadnego migotania w słońcu, żadnego wegetarianizmu, NIE PRAWICZEK I NIE MAZGAJ. Taki Edward (czytaj: Cavill) jak najbardziej :-) Ale inna fabuła oczywiście, najlepiej dogłębnie INNA :-)
zgadzam się w stu procentach - też przez chwilę popadłam w Zmierzchową euforię i marzyłam o swoim Edwardzie (w mojej wersji też był pozbawiony tych kretyńskich cech, za to zostawiłam sobie te, co mi się podobały;D) no i... też zdecydowanie w mojej wyobraźnie przypominał Henry'ego Cavilla;) Ale chyba tylko w takiej opcji edwardowej mógłby on w ogóle być naprawdę brany pod uwagę;) W sumie dobrze, że Patison (celowa literówka w nazwisku) zagrał prawiczka-mazgaja-migotającego-w-słońcu-koszmarka ;) Cavill byłby po prostu - ZBYT DOBRY!!!;)
Siostro!... wiedziałam, że gdzieś tam musi być ktoś, kto tak jak ja oparł się epidemii na Zmierzch :-D
Aha... mój Edzio nie przypominał Cavilla ale też nie Patinsona... ale pamiętam że był mega ciachem :-)))))
oczywiście że tak;) tak to już jest z tymi wyobrażonymi bohaterami - później mało który aktor naprawdę odpowiada temu, co by się chciało zobaczyć - akurat u mnie - Cavill - TAK!!!;)
Och ja uwielbiam Cavilla... on jest taki mega przystojny i wydaje się tak normalny, tzn. nie gwiazdorzy, a przynajmniej ja nie słyszałam o żadnych skandalach z jego udziałem. Tak naprawdę to zakochałam się w nim w Dynastii Tudorów, pamiętam jak płynął statkiem z siostrą Henryka, strasznie jej wtedy zazdrościłam, tym bardziej że później została jego żoną, choć marnie skończyła :-)
:-) Nie mogę się doczekać Supermana. Mam nadzieję, że będzie miał mega OBCISŁY strój, choć nie koniecznie z rajtuzami :-)
Ja też jej zazdrościłam, ale tego co na tym statku robili :D A tak na poważnie od 2 wyglądał już tylko lepiej
I bardzo dobrze, że nie dostał tej roli. Po genialnych Tudorach i jego wyczynach z siostrzyczką Henryka nie wyobrażam sobie jego jako świecące, zniewieściałe coś ( ani to wampir, ani mężczyzna). W ogóle dziwię się, że ten aktor wykazywał chęć zagrania w takim gniocie, może nie jest wybitny, ale na pewno nie zasługuje na angaż w takiej szmirze.
Wiem, że o gustach się nie dyskutuje, ale kobieta prędzej zachwyci się Heńkiem niż tym całym Parkinsonem czy jak mu tam, tego drugiego zostawmy raczej rozhisteryzowanym nastolatkom. Z drugiej zaś strony nie jestem jakąś mega fanką tego aktora, ale widzę że ma tutaj dosyć sporo koneserek swojej urody. Chciałam tylko podkreślić, że gdyby dostał rolę Edwarda byłby skończony jako aktor i pozostałoby zachwycać się już tylko jego wyglądem a nie grą aktorską.
No to tyle, teraz pewnie fanki Tłajlajt mnie zjedzą, mimo to życzę spokojnej nocy i smacznego jajka.