Ja chcę, żeby on został Bondem!!!! Nie żadnym nienormalnym Grey'em. Wtedy fabuła mogłaby zejść na dalszy plan, wystarczy on w garniturze i Aston Martin, jak głupie ciele patrzyłabym w ekran. ;DDD
Popieracie moje subiektywne wywody? ;D
Ja popieram w całej rozciągłości. Biorąc pod uwagę jego kampanię reklamową dla Dunhill:
http://www.youtube.com/watch?v=JKqFMxdN3Pc
Bondzior jak marzenie ;)
nie tylko "bandzior", on wgl jest jak marzenie, a do co Dunhill Commercial to mam na to jeden komentarz: Bóg musi być pierońsko gorący,jeśli stworzył Henry'ego na swoje podobieństwo. (nie chce tu bluźnić, tylko mówię... )
+ Madam_Red@ obejrzałam każdy film z jego udziałem, nawet ten słaby, albo w którym grał 5min i za każdym razem zaśliniłam ekran XD
A ja jestem na nie. On gra teraz Supermana, zagra pewnie jeszcze w 2 częściach. Gdyby wzięliby go na Bonda zagrałby też w kilku filmach. Za dużo tego dobrego. Niech skupi się na jednej serii i grywa przy okazji w innych filmach. Na Bonda można wybrać innego aktora.
Normalnie nie oglądam filmów o Bondzie, ale gdyby on miał zagrać, to bym obejrzał. Chociaż jestem facetem. xD
Owszem, może się nada, ale istnieje obawa, że rola w Greyu nadweręży jego wizerunek.
Gdzie ci tu on jest wyżelowany ja sie pytam. Craig robi się już stary i myślę że Henio godnie go zastapi hyhy :D
Oj tak, nic tak nie pobudza wyobraźni jak Henry Cavill w doskonale skrojonym garniturze... Eh... Oj chciałabym chciała :)
ale nie taki osesek ;)
on ma spojrzenie znudzonego matematyka a nie zabójcy ;)
jakbym miał z nim nakręcić film to bym kręcił o chłopcu z hurtownii agrestu bo tylko do takich ról się nadaje sorry ;)
on wygląda jak Grzesiek co lubi zrywać agrest ;-)
nawet nie umie zagrać młodego "action hero" u boku Bruce'a Willisa
Hahaha, Grzesiek co lubi agrest zrywać ;D...dla mnie to on może byc i Grześkiem..przystojny jest i nie ma co się wyglądu czepiać, chociaż to prawda, że w The cold light of day to nie jest jego popisowa rola, ale film sam jakiś dziwny, niby on jest głównym bohaterem, a początkowo to reżyser skupia się bardziej na samym Willis'ie i ciężko stwierdzić, kto gra pierwsze skrzypce.
Jednak w The Tudors gra świetnie i za to go lubię, a to z Brucem to być może tylko jednorazowa wpadka.
on ma w głowie całkowanie a nie całowanie
nie nadaje się na Bonda, ani na dżentelmena, ani na szybkiego i wściekłego
co najwyżej, jak mówiłem, hodowca bydła ale to i tak za wysokie progi jak na niego, idealny na pracownika który sadzi nowe krzaczki agrestu albo czerwonej porzeczki, w tej roli bym go widział, i nie mam nic do takich pracowników którzy mają z tego dobre pieniądze zagranicą ale on wirtualnie na ekranie jako postać nie nadaje się za bardzo na głównego bohatera taki chłopek roztropek, Jaśko muzykant z Anglii z tępym spojrzeniem matematyka fizyka
ale spoko wy inaczej na to patrzycie :-)
Hah.. widać, że nie dasz się do niego przekonać :D
Ale dla mnie to on może tylko "być" na ekranie i mnie to wystarczy ;P Nie mam co do niego wygórowanych wymagań (wybacz, bo nie potrafię się ogarnąć na tym punkcie ;P).
A co do tego Rennera to gra ok ale jakoś brak mu tej wykwintności i uroku osobistego jak na Bonda, takie moje zdanie w tym temacie :)
No nie do końca, bo jednak go nie wybrali. Do tego, żeby grać Bonda potrzeba jednak trochę umiejętności aktorskich :) Wygląd modela to za mało. Równie dobrze można powiedzieć, każdy pierwszy lepszy model mógłby zagrać Bonda, bo dobrze wygląda w garniturze....
Cavill PRZEGRAŁ z Craigiem w castingu do Casino Royale i był tym załamany, bo myślal, że dostanie tę role i dlatego odrzucił rolę w 300.
Ale wtedy byl o wiele za młody.
Fragment wywiadu z Cavillem:
“When I wasn't selected for Bond, I was very disappointed,” he told Nuts magazine. “I'd turned down a leading role in 300 because it was down to Daniel Craig and me, and auditioning for Bond took all my focus.
“The choice was between a younger Bond and one closer to his 40's, which is to say, Daniel Craig. But I've seen what Daniel did and I think the Bond producers made the right choice. He's fantastic.”
Jak widać Cavill przyznaje, że wybór Craiga był trafny, też sie z tym zgadzam. Teraz nie wiem czy będzie miał szanse po danielu Craigu, bo jest już przecież Supermanem :)
Wg dotychczasowej prawidłowości Cvill ma duże szanse by stać się następcą Craiga: w pierwszym castingu na Bona Roger Moor przegrał z Seanem Connerym, by później stać się Bondem, po "Diamenty są wieczne" w castingu na Bonda Thimoty Dalton przegrał z Moorem, ale zagrał Bonda po Moorze, następcą Moora został Dalton dlatego że nie udało się zaangażować Brosnana, który i tak potem został Bondem, a Cavill przegrał casting z Craigem...
Zatem z niecierpliwością czekam na te dobrą wiadomość ;D Miejmy nadzieje, że historia i tym razem się powtórzy ;)
Nie cierpie Bonda ale chyba wole juz Bonda od Greya ( jesli mowa o "50 cieniach...") a jak nie to sory :P
W Tudorach bardzo mi sie podoba w innych rolach chyba nie widzialam ale zaraz sprawdze... :)