Hugh GrantI

Hugh John Mungo Grant

8,1
42 997 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Hugh Grant

gra w samych dennych filmach i jego role są równie denne co te filmy.... kto się zgadza chwała mu za to...

forest123

i nikt się nie zgadza bo jesteś w głębokim błędzie, te denne filmy zdobywają nominacje, nagrody, a twój komenatrz nawet odpowiedzi nie dostał, role są wspaniale pod niego zrobione i wytrwale Hugh gra to co umie najlepiej, to przyzwyczajenie a nie kiepski dorobek aktorski, zresztą to twoja ocena, szanuje ale się nie zgadzam!

HardCore_PaPa

Czy on w ogóle kiedykolwiek zagrał w czymś oprócz dennych komedii romantycznych dla starych panien? To że zdobywa nominacje i nagrody tylko obniża wartość tych nagród. A że gra to, co umie najlepiej.. No coż. Marny to aktor, co potrafi grać tylko jeden rodzaj ról.
Mnie się wydaje, że dobry aktor zagra wszystko. I to nie jest przyzwyczajenie, bo to nie aktor sobie wybiera role, do jakich jest przyzwyczajony, tylko go obsadzają. Widocznie do innych po prostu się nie nadaje.

AJGOR_2

tak, chodzi pewnie na castingi, chyba nie tylko reżyser i producent wybierają obsadę, wiele się słyszy że ten nie zdobył roli tego i tego, bo w castingu wygrał ktoś inny

przy okazji jeżeli nie szanujesz decyzji które podjeli krytycy dając mu tą nagrodę, to albo świat jest głupi a ty jedynie wybitnie uzdolniony, albo to z tobą coś jest nie tak, chłopak ma swój urok, czy to tylko dla kobiet czy dla jakeś tam grupy, może i pedały go lubią, pewnie z nim jest jak z Lady Gagą, ona ma swój tłum fanów większość o odmiennej orientacji, ale stylu, talentu oraz umiejętności wyeksponowania swej osoby nim nie można odmówić (no Hugh nie jest kontrowersyjny)
to tak jak z innymi pracami, wymagami wiele ale trudno jest być różnorodnym aktorem, komu się to udaje? Johnny Depp? często gra pokręconych gości, kontrowersyjnych, albo przystojniaków w filmach akcji, Tom Hanks takich z lekka upośledzonych czy to społecznie czy fizycznie facetów, albo zagubieńców, zazwyczaj nie pasujących do reszty bohaterów którzy mają w sobie odrobinę wariacji, Marlon Brando? twardziele, DiCaprio ostatnio zaczął grywać postacie wręcz melancholijne, poważne i pełne profesjonalizmu w swym fachu, Stiller i Sandler typowe błazny, Kevin James grubasków z kompleksami, podaj jakiegoś a w jego karierze też można znaleźć monotonnie, wiadomo Hugh ma bardziej podobne role niż poprzedni aktorzy, ale czy student ma umieć tylko swój jeden wąski dział? nie też karze mu się umieć wiele innych rzeczy, często na psychologii mamy filozofię ect. świat pragnie mieć samych Da Vincich, ale trudno czasem jest zagrać tak odmienne role, przestawiać się i próbować za każdym razem poznawać zachowanie odmiennej osobowości i odmiennego bohatera
sam Charlie Chaplin grał dłuuugo jedną wykreowaną postać, rzadko trafiała mu się rola nie związana z poprzednimi oć troszkę

więc takie wymogi wsadźcie sobie w kapelusz, większość z was to pewnie hipokryci, żaden człowiek nie próbuje wszystkiego, wygodnie jest wysublimować się w jednym zawodzie, w jednej potrawie, w jednym gatunku filmowym itd. :D

HardCore_PaPa

Piotr Fronczewski. Potrafi zagrać wszystko. A że mniej popularny? Bo jest Polakiem. Polacy nie zdobywają popularności.
Do pewnego stopnia Bruce Willis. Fakt. W większości gra twardzieli. Ale potrafi zagrać w komedii ("Jak ugryźć 10 milionów"), w "12 małpach" zagrał twardziela, ale świrniętego ;) a w "6 zmyśle" psychiatrę. I to zagrał rewelacyjnie moim zdaniem. Myślę, że poradził by sobie też z innymi rolami. Myślę, że można by wymienić Brada Pitta. Który potrafi zagrać twardziela, ale potrafi i psychola (znów "12 małp" :), a potrafi i w dramacie SF (Na przykład Benjamina Buttona - chociaż sam film mi zupełnie nie przypadł do gustu, ale Pitt zagrał w nim świetnie). Potrafi grać role poważne, jak w "Joe Black", a potrafi komediowego roztrzepańca, jak w serii "Ocean's". Potrafi zagrać w melodramacie "Wichry namiętności", a potrafi w filmie wampirzym (Wywiad z wampirem). Itd itd...
A że Grant zdobył jakąś tam nagrodę krytyków? A widziałeś normalnego zdrowego człowieka, który NIE śmieje się z krytyków filmowych i ich gustu? ;) To właśnie gusty krytyków są wyznacznikiem chłamu i nudy :) Nie zauważyłeś prostej zależności: im jakiś film bardziej się podoba krytykom, tym mniej normalnej publiczności? Nawet w filmach się z nich śmieją. Chociażby w głupawej Superprodukcji Machulskiego :)

AJGOR_2

to akurat wiem, ale Fronczewski mimo, że potrafii często grał poważne role, ludzi odważnych, stanowczych, to że bohaterzy jego mieli inne imiona inny ubiór nie świadczy o tym, że nie grał w jakimś schemacie, postacie same stanowcze i odważne, takich ojców, jaki w serialu
nie no nie jest kłótnią jak zagrał, Bruce Willis ma swój status gwiazdy nie za pieniądze ale za pracę, ale jakwymienileś to wszystko, zawsze gra twardzieli, nie zagrał mięczaka, jak Bogusław Linda (facet miał potencjał)
może i by poradził,ale innych nie miał... Brad Pitt noo tu się zgodze różne role, nie ciągle lalusia, grał także twardzieli, zabawnych kochanków itd.
po pierwsze: co to jest normalna publiczność? bo z tego co wiem Zmierch jest bardzo popularny ale oglądana przez nich normalna publiczność to głupawe nastki w czasie pierwszego okresu:D
zdaje mi się, że większośćkrytykó znalazła cudeńka i umiała wyznaczyć idealny film jeszcze przed jego realnym sukcesem, zresztąkrytycy to tylko ludzie, ale znają sięna filmach lepiej od ciebie i mnie, tak samo jak samemu sięleczyć bo wychodi się z założenia iż potrafi się to zrobićzamiast iść do lekarza:D
coś tym jest :D

HardCore_PaPa

1. Co do normalnej publiczności zacytuję cytat .. skądś. Nie pamiętam, skąd, ale bardzo mądry. "Normą jest ogół, a nie margines". To znaczy, że jeśli krytycy stanowią 0.01% społeczeństwa, to znaczy, że zostają poza marginesem, więc ich gust jest nienormalny :) I to nie oni znają się na filmach, tylko ogół, czyli Ty, ja i inni. A że krytycy są po studiach filmowych? No to co? Kto ich na tych studiach uczy? Tacy sami krytycy spoza normy? :) Albo uczą ich też reżyserzy? Opowiadają swoje własne kretyńskie komedie, i tłumaczą, że "to jest sztuka, a reszta to chłam"? Uczelnie ogłupiają. A polskie w szczególności. Idzie do na uczelnię w miarę inteligentny młody człowiek, a wychodzi krytyk z chorym złamanym gustem :)

2. Znawcą filmu jestem ja. Bo oglądając film, wiem, czy mi się podoba, czy nie. I w nosie mam teorie, które sprawiają, że nuda zaczyna się jawić jako sztuka, a filmy, w których jest bekanie, pierdzenie i rzyganie jako arcydzieła. Znawcą jesteś Ty. Bo wiesz to samo. Każdy jest znawcą. I żaden krytyk nie jest w tym lepszy. Po prostu niektórzy piszą do magazynów o swoich gustach, bo na studiach wyrobili sobie znajomości, i mają do tych magazynów dojścia. I oni uchodzą za uznanych krytyków. Bez względu na to, jakie głupoty chrzanią w tych swoich artykułach.

Co do Bogusia Lindy... Bardzo długo uważałem go za totalne beztalencie, potrafiące jedynie strzelać, i rzucać mięsem.
Ale moje zdanie się zmieniło po obejrzeniu Pana Tadeusza, gdzie zagrał jak dla mnie po prostu rewelacyjnie.
Ale to była jedyna jego rola zasługująca na uwagę. Resztę po prostu można sobie odpuścić. Próbował też sił jako reżyser. Oglądałem tylko jeden film ,który wyreżyserował - "Sezon na leszcza". I po tym jednym nie mam ochoty oglądać pozostałych. Typowy polski gniot tylko dla krytyków. Czyli dla 0.01% społeczeństwa :) Uważam tak nawet mimo tego, że główną rolę gra tam mój krajan :)

AJGOR_2

Wszystko się zgadza poza Lindą.

Jeśli uważasz, że najlepszą rolę miał w Panu Tadeuszu to coś jest nie w porządku ;)
Bez urazy, bo każdy ma swój gust, ale polecam się zapoznać np.: Gorączka, Matka Królów, Kobieta Samotna, Człowiek z Żelaza czy Dekalog. Fakt, że ostatnio się nie popisuje poza kilkoma wyjątkami - tym bardziej dziwi mnie, że uważałeś go za kiepskiego, bo właśnie wcześniej miał lepsze role.

użytkownik usunięty
forest123

Zgadzam się z Tobą, że aktorem jest beznadziejnym.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones