Tej pani niestety nie trawię. Mimo usilnych starań zruzumienia jej dowcipu i krzykliwego stylu bycia, muszę przyznać, że i jako aktorkę i jako osobe kreowaną przez media ,jej nie lubię. Dla mnie pani Kwiatkowska była, jest i będzie krzykliwą babą, która donośnym głosem stara się nadrobić braki talentu aktorskiego. Dziwię się, że jest tak wysoko w rankingu na najlepszego człowieka filmu...
To bardzo fajnie, że ktoś ma inne zdanie i nie boi się go wyrazić ( choć głos anonimowy, jest więc cykor..?). Myślę jednak, że Pani Irenie Kwiatkowskiej dostało się chyba za ... Hankę Bielicką. Przecież styl gry "kobiety pracujacej" jest bardzo subtelny, każda scena jest dopracowana co do słowa, gestu. Nauczyła się tego wnajlepszych przed- i powojennych kabaretach. Pani Irena bawi się swoją rolą, "robi oko" do widowni, równocześnie emanując ludzkim ciepełkiem i czarując kobiecą klasą.
Film rzeczywiście nigdy jej nie rozpuszczał, ale na szczęście trafili się Gruza i Rzeszewski, którzy potrafili wyzyskać talent pani Ireny :-)
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
