Wczoraj "odświeżyłem" sobie Ludzi honoru. Film jak dla mnie więcej niż przeciętny z pewnością, choć nie arcydzieło. I tylko jedna scena zasługuje na nieśmiertelność: rozmowa Jacka (jako dowódcy bazy Guantanamo) w tejże bazie z Demi Moore i Tomem Cruisem, a właściwie jej część, zaczynająca się od słów: It's just hit me that she outranks you... Kto oglądał ten wie, pozostałym polecam z nieczystym sumieniem;) Jack zastrzelił tutaj wszystkich swoją wykładnią sensu życia. Z punktu widzenia mężczyzny w mundurze;)